Zapytałam na Instagramie, CZY ROBICIE LATEM PRZETWORY.... I zaskakująco dużo z Was odpowiedziało, że rzeczywiście widzi sens w tym całym czasochłonnym bałaganie, którego efektem jest spiżarnia pełna domowych dobroci, do której ochoczo się zagląda jesienią i zimą. Oj tak, zdecydowanie argument dobrej konfitury do rozgrzewającej herbatki przy kominku jest decydujący, przynajmniej u mnie. Choć nie przepadam za mnożeniem domowych obowiązków, jestem raczej z gatunku tych, co woleliby mieć wszystko minimalnym nakładem sił, to jednak paradoksalnie dużo czasu potrafię poświęcić na to, by taki sielski obrazek wprowadzać do swojego domu. Nie ukrywam, że trochę walczę w ten sposób ze swoimi słabościami. Bo tak naprawdę to mogłabym kupić konfiturę BIO o każdej porze roku i cieszyć się witaminami w szkle szybko i bezproblemowo, jednak ten cały ceremoniał jaki towarzyszy zaprawianiu tych kilku słoiczków rocznie, jest niezwykle dla mnie ważny. Odzywa się we mnie potrzeba budowania domowego ogniska prymitywnymi wręcz metodami, gdyż mam wrażenie, że wtedy wszyscy jakoś bardziej w to wierzą. Mam nadzieję, że wiecie co chcę powiedzieć.... I mówiąc prymitywnymi nie mam na myśli krzesania ognia i dmuchania słoików na dżemy, a jedynie zaangażowanie w tworzenie smaków, doskonalenie ich, szukanie receptur, które w jakimś stopniu oddają upodobania nas wszystkich.
Takie jedzenie na miarę. Z umiarem, ale jakby pełniejsze.
I takie trochę magiczne.
SOK Z CZARNEJ PORZECZKI
do rozcieńczania z wodą
Gotujemy go przez dwa dni i to chyba jest klucz do sukcesu.
PROPORCJE WAGOWE (kg.)
PORZECZKA : CUKIER
1:1
DZIEŃ 1
Umyte owoce wsypujemy do dużego garnka, zasypujemy połową cukru i mieszamy. Zalewamy wodą tak, aby się przykryły i zagotowujemy. Mieszając gotujemy chwilę na małym ogniu, aż owoce puszczą sok, około 10-15 minut.
Odstawiamy na jedną dobę.
DZIEŃ 2
Zagotowujemy owoce i dosypujemy resztę cukru (proporcje są zmienne, należy skosztować sok, ale aby nadawał się do rozcieńczania wodą musi być naprawdę słodki).
Gotujemy ok. 30 minut na małym ogniu od czasu do czasu mieszając, aż będziemy widzieć, że miąższ zniknął i zostały jedynie skórki z naszych porzeczek.
Całość przecedzamy przez gęste sito. Resztę owoców możemy przelać wodą przez sito lub wycisnąć resztę soku zawijając w gazę. Przecedzony sok zagotowujemy i gorący wlewamy do przygotowanych słoików czy butelek.
Odwracamy dnem do góry na 15 minut.
Aby mieć pewność co do trwałości naszego soku, możemy go potem jeszcze zapasteryzować.
Smacznego!
uwielbiam czarna porzeczkę , co roku zbieram do słoików , a potem mam do sniadania jogurtu , nalesników , picia , ciasta itp. samo zdrowie
OdpowiedzUsuńAz slinka leci, uwielbiam czarna porzeczke:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż to lubię i każdego roku coś " preparuję" i zawsze nurtuje mnie pytanie -ile to gotowanie niszczy witamin, ale co tam - smakuje dobrze! ;) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam i robię dżemy
OdpowiedzUsuńUwielbiam pić sok własnej produkcji i zawsze przy robieniu staram się przelać go w ładne butelki żeby łanie wyglądał w kuchni jak stoi.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń