Wybieram się na poszukiwanie wiosny. Choć może jutro, bo znowu zaczęło padać... Albo nie, może dziś, tylko że nie wychodząc z domu :)
Kolory... choć otaczam się nimi w bardzo oszczędnie odmierzanych dawkach, to z pierwszym dniem wiosny nie może ich zabraknąć. Wprowadzają orzeźwiający i błogi nastrój dzieciństwa, przełamują monotonię i odzwierciedlają mój nastrój. A dziś jest dobry, ba znakomity, dlatego jest róż, fiolet, amarant i soczysta zieleń... moje bardzo lubiane skandynawsko-orientalne połączenie. I materiały, które kocham - drewno grubo malowane farbą (po prostu kocham, nie wiem czemu, ale chciałabym, żeby nawet nowe mebelki były tak malowane, na przykład taka ławeczka do sypialni, oj myślę o niej intensywnie...) i jeszcze rafia i metal :)
A to wszystko za sprawą dwóch cudownych osób, dwóch miejsc w sieci,
które koniecznie trzeba zobaczyć!!
Te oto piękne prezenty wygrałam jakimś cudem w Give Away u Lilli z Cocoon Home :) A sponsorem tych cudowności jest nie kto inny jak mój ukochany sklepik Scandi Concept. Dziękuję Wam, sprawiłyście mi ogromnie dużo radości, a mój dom wygląda dziś bardzo wiosennie :)
Póki co, wszystko zawędrowało do pokoju syna, bo jak zobaczył te cudne kolorki, to zrobił taką minkę, ze nie miałam serca odmówić mu tej radości :)) Pewnie się nimi znudzi, to wtedy powędrują do innych pomieszczeń :)
Kochani łapiemy dziś wiosnę zamkniętą w kolorze, w kwiatach, zielonych badylkach...
w czymkolwiek, co wprawia Was w wiosenny nastrój :) Do dzieła!!:)))
love
agnie szka
kosz z rafii, metalowy lampion, malowany drewniany piórnik - ScandiConcept
kredeczki z Ikei