Trochę jestem dziś zmęczona. Dopadła mnie jakaś niemoc wieczorem, więc zamiast wyciskać z tego dnia ile się da, odpuściłam już i po prostu piszę posta.
Wieszak przywędrował do mnie z piwnicy. Dosłownie. Zapomniany i niedoceniany. Nie jest ulubieńcem całej rodziny, zdecydowanie to mój pupil. Coś już Wam wspominałam na IG, że zaczynam zagracać swoją nową przestrzeń. Chociaż ja tego tak nie odbieram. Po prostu teraz, gdy nie muszę już decydować z czego mają być ściany, mogę zacząć te ściany ożywiać.
Więc thonetowy wieszak zostaje.
W większości pomieszczeń jeszcze nie mam wszystkich mebli. Ściany wciąż puste..... Ale czekam na odpowiedni moment i przedmioty. Miałam w planie zakup kilku strategicznych mebli, których dotychczas mi brakowało nawet w starym domu, ale co do detali....sama nie wiem.... Daję sobie czas. Jest w tym coś szczególnego, to oczekiwanie na pomysł. Tak, czekam na pomysł.
Galeria na ścianie, makramy do sypialni, nowy materac, dywan w wyrazisty wzór, duże lustro do przedpokoju, pomocnik kuchenny, lampy, lampy, lampy, jakaś szafka na buty, regał na książki..... Daję sobie czas. Powoli wszystko znajdzie się na swoim miejscu.
Spokojnej nocy Kochani
l o v e
a g a
Piękny ten Twój stary-nowy wieszak!:) Nie ma to jak odrobina klasyki...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Serdeczności :)
UsuńA ja go lubię :) Tak poprostu;) Sama bym się do niego uśmiechnęła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
:)))
Usuńja też chce taki wieszak bo nie mam ;P
OdpowiedzUsuńhe he
Usuńserdeczności Magdo
od dawna jest na mojej liście marzeń:)
OdpowiedzUsuńNadaje fajnego klimatu :)
UsuńWitaj! Piękny, można powiedzieć, że ponadczasowy. Jakiś czas temu kupiłam za niewielkie pieniądze na starociach połowę górnej części(trzy wieszaczki). Powiesiłam na bocznej ścianie szafy w przedpokoju. Wiszą na nim korale, torebka, bardziej jest dekoracją, ale jak trzeba to i kapotkę można powiesić. Twoje niezwykłe poczucie piękna i estetyki sprawi, że wybory na pewno będą właściwe. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńWitaj! Właśnie, ponadczasowy. Bez konkurencji stanowi wyjątkowy dodatek. I!!! jest bardzo praktyczny :)
UsuńMiłego tygodnia dla Ciebie :)
Dać sobie czas - to chyba najważniejsze.
OdpowiedzUsuńChyba tak. Teraz można sobie dawkować przyjemność, nie trzeba się spieszyć..
UsuńPięknie i klimatycznie. Mogę pomóc przy makramie do sypialni jeśli będziesz chciała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper, będę pamiętała :)
No nic, czekałam, miałam nadzieję, że ktoś inny zapyta: skąd ten kapelusz? Poszukuję takiego, nieco większe rondo i nie zupełnie sztywne. Zdjęcia jak zwykle o cudnym klimacie. Piękny dom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMój ze Stradivariusa :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :-) Jest idealny, zwłaszcza na tym wieszaku. Wieszaka nie mam, może choć z kapeluszem się uda :-) Pozdrawiam.
UsuńJeśli czas sprawi, że wynajdziesz więcej takich perełek jak ten wieszak, to go sobie nie żałuj:) Od zawsze marzyłam o takim starym, thonetowym wieszaku do sypialni, ale po pierwsze nie natknęłam się na niego w swojej piwnicy, a po drugie w tym mieszkaniu nie mam na niego miejsca. Ale kiedyś...
OdpowiedzUsuńJuż ich trochę naznosiłam....mąż się powoli wkurza ;)
UsuńRównież mam taki wieszak:) A co do wyborów to również jestem na tym etapie i daje sobie czas:P Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i bardzo praktyczny :)
UsuńPozdrawiam.
Mam i ja taki sam wieszak, tylko mój kiedyś pod wpływem impulsu został pomalowany na czarno ;( póki co stoi w garażu, bo tak naprawdę nie za bardzo mam go gdzie postawić teraz, a szkoda
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Dorota
Też miałam takie zachcianki, żeby go właśnie na czarno pomalować, ale...ostatnio w ogóle jakoś nie mam ochoty przemalowywać. Chyba na starym lokum za dużo właśnie pomalowałam na biało. Teraz przy przeprowadzce trochę mnie te obdrapańce już przestały cieszyć.
UsuńPozdrawiam Dorotko!
Uwielbiam te wieszaki. W dużej, jasnej przestrzeni strzał w 10! Gołymi ścianami nie przejmuj się, dom to twór żywy, dorasta i dojrzewa razem z nami. Czasem lepiej mieć pustą ścianę czy wolny kawał podłogi niż bez sensu zapełniać czymkolwiek, żeby się wydawało urządzone.
OdpowiedzUsuńUściski :)
I to czekanie, to jest bardzo dobry pomysł. Nic na siłę. :)
OdpowiedzUsuńLubię ten wieszak razem z Tobą. U moich rodziców stoi podobny i czuję do niego jakiś taki sentyment. Uściski! Kasia
Dla tego typu elementów wystroju "z duszą" w każdym domu lub mieszkaniu powinno znaleźć się miejsce.
OdpowiedzUsuńLubię :)
UsuńPozdrawiam
Świetne lusterko, wieszak też niezły!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńMy też dopiero wprowadzamy meble i dodatki. Tak naprawdę od września:) I jeszcze duuużo brakuje. Ale jakoś nie przeszkadza mi to, bo tak jak piszesz czekam na impuls i aż mi coś zaświta. Łapię się, że czasem podejmuję decyzje zbyt pochopnie, bo np. już denerwuje mnie brak tego czy owego i wtedy nie ma szału i nie jestem do końca zadowolona. Więc lepiej powoli i po swojemu:)
OdpowiedzUsuń