Wakacje na wsi, sielsko, spokojnie... Nie trzeba nic robić, nigdzie się spieszyć, bo to wieś bez hektarów pola, stajni i chlewika, ot >wsi spokojna, wsi szczęśliwa< .
To fakt w domu raczej nie da się tak odpoczywać :) jedynym rozwiązaniem jest wyjazd na jakąś inną wieś z daleka od naszej to może wtedy przypomnę sobie jak kiedyś błogo odpoczywało się na wsi. Kiedyś jak jeszcze byłam mieszczuchem ;)
Hmmmmm, jakby to powiedzieć.... Tak po prawdzie, to ta wieś ze zdjęć też jest umowna, zabawne co nie? No bo w granicach miasta. Czyli miasto w sumie... Ale taki tam wiejski spokój i klimat panuje... To ja mieszkam na "prawdziwej" wsi, ale jakoś w hamaku u siebie nie leżę, hehehe :P To chyba typowe :P No ale wracając do wakacji na wsi, to ja mam wspomnienia z takiej prawdziwej wsi, gdzie latem żniwa, ciepły kompot z rabarbaru w słoiku, ściernisko, skopione siano [niezłe słówko, co nie?], krówki w polu i koń w stajni :) Ech..... to były wakacje... :))) To se już ne wrati... ;)
Bo ten spokój to się zawsze u kogoś widzi, jak wyjeżdżam do innego miasta, dużego czy małego to patrzę na to miasto zupełnie inaczej, chodzę wolniej, jakby bardziej z przemyśleniem, coś obejrzę, nad czymś się zatrzymam, zastanowię.... Na warszawskiej Starówce byłam 7 lat temu, z milion razy w roku przejeżdżam i co.... i nic...
U siebie na hamaku posiedzę, ale zaraz okazuje się, że jest coś do zrobienia, więc faktycznie taki wyjazd gdzieś to świetna sprawa.
Znam to Aguś...doskonale...i znam też pracę na wsi( nie w stajni czy chlewiku ale taką w ogrodzie i przy modernizacjach)... żałuję zawsze, że nie mam aż tak dużo czasu na wsi, żeby odpocząć jak Twój Synek ;-)
no bo to taki idylliczny obrazek. Wiadomo jak jest, ja też niby na wsi mieszkam, ale życie i tak w pośpiechu i pracy po pachy. I ukłon w Twoją stronę, bo gdybym miała dwa domy, tak jak Ty, to już zupełnie nie mam pojęcia, jak dałabym radę ogarnąć ;) Nie mówiąc o odpoczynku :) Udanego urlopu!!! Też wracam 11go, tylko że jadę dopiero w sierpniu ;)
A ja właśnie wróciłam z takiej wsi. Ponad dwa tygodnie słońca, jeziora, łąk. Ale cieszę się teraz miastem :) pozdrawiam slonecznie robiewdomu.blogspot.com
Zazdroszczę tych Twoich dziecięcych wakacji na wsi, bo ja nigdy takich nie miałam i zawsze zazdrościłam koleżankom zastanawiając się czemu moje obie babcie mieszkają w bloku w mieście ;). Piękne foty!
hamak to jest to!!!! i rzeczywiście "w gościach" na wsi jest inaczej niż u siebie "na wsi" hihi ale może rzeczywiście trzeba czasem odpuścić to zmienianie, malowanie, remontowanie i odpocząć....tak chociaż jeden dzień????? zdjęcia ekstra jak zawsze:)
Piękna taka wieś, ten spokój, te sielskie widoki, powietrze czyste... Cudowne zdjęcia, wspaniale uchwycone kadry, ależ się cieszę, że tu trafiłam!:) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
))))......az sie usmiechnelam.....Ale masz racje..gdy nie ma pracy na wsi(jest to mozliwe ?..) to wspaniale miejsce..spoköj..ptaszki spiewaja... My mamy ta druga wies...z hektarami..mnustewem.... a wiec teraz o sielance nie ma mowy....Ale pomysl z hamakiem jest idealny...musze sobie takowy sprawic...bede wieczorami sie w nim wylegiwac)) Ps. Przepiekne zdjecia!!!!!
Kocham wieś. Moge tam jeździć w gości - wtedy jest sielanka - ale mogłabym też zamieszkać. Miałabym kurnik i warzywniaczek i choć miałabym kupę roboty, to za to takiej, którą uwielbiam:)
Ale z Ciebie szczęściara :) Moja wieś niby taka sama a zawsze gdzieś się śpieszę :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
A!, bo to wieś na wyjeździe!! W domu się nie da tak odpocząć nigdy ;) A poza tym jak widać głównym odpoczywającym jest Młody ;P
UsuńMiłego!
To fakt w domu raczej nie da się tak odpoczywać :) jedynym rozwiązaniem jest wyjazd na jakąś inną wieś z daleka od naszej to może wtedy przypomnę sobie jak kiedyś błogo odpoczywało się na wsi. Kiedyś jak jeszcze byłam mieszczuchem ;)
Usuńale bajka! ja też tak chcę! :))))))
OdpowiedzUsuńno kto jak kto, ale Ty Kochana masz gdzie uciec ;) I to jeszcze z widokiem na góry...:)))
UsuńPrzeurocze stłuczone kolano. Wszystkie dzieci powinny takie mieć w wakacje!
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak, gorzej, jak do tego dochodzi jeszcze gips na ręce :P
UsuńTzw. wakacyjne kolano :) Urocze :):):)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPieknie tym bardziej ze wlasnie jestem w piekelnym stresie .Jutro moj maz obchodzi 40 lecie hi.
OdpowiedzUsuńoJ, ale czemu? Imprezę szykujesz?
UsuńBędzie dobrze, na pewno wszystko będzie idealnie :)
Miłego odpoczynku:) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :) Trzeba znaleźć choć jeden dzień na odpoczynek ;)
UsuńCudownie :) Udanego wypoczynku, jesli jeszcze trwa :)
OdpowiedzUsuńTrochę zazdroszczę, nigdy nie spędzałam wakacji na wsi.... mój dom podmiejski i choć gdzieś koguty pieją to chyba nie to samo, ale ulik czadowy :)
OdpowiedzUsuńHmmmmm, jakby to powiedzieć.... Tak po prawdzie, to ta wieś ze zdjęć też jest umowna, zabawne co nie? No bo w granicach miasta. Czyli miasto w sumie... Ale taki tam wiejski spokój i klimat panuje... To ja mieszkam na "prawdziwej" wsi, ale jakoś w hamaku u siebie nie leżę, hehehe :P To chyba typowe :P No ale wracając do wakacji na wsi, to ja mam wspomnienia z takiej prawdziwej wsi, gdzie latem żniwa, ciepły kompot z rabarbaru w słoiku, ściernisko, skopione siano [niezłe słówko, co nie?], krówki w polu i koń w stajni :) Ech..... to były wakacje... :))) To se już ne wrati... ;)
UsuńBo ten spokój to się zawsze u kogoś widzi, jak wyjeżdżam do innego miasta, dużego czy małego to patrzę na to miasto zupełnie inaczej, chodzę wolniej, jakby bardziej z przemyśleniem, coś obejrzę, nad czymś się zatrzymam, zastanowię....
UsuńNa warszawskiej Starówce byłam 7 lat temu, z milion razy w roku przejeżdżam i co.... i nic...
U siebie na hamaku posiedzę, ale zaraz okazuje się, że jest coś do zrobienia, więc faktycznie taki wyjazd gdzieś to świetna sprawa.
cudne zdjęcia Aguś :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńale Wam dobrze! a to zdjęcie ze stópkami w hamaku to się normalnie na jakiś plakat nadaje :)
OdpowiedzUsuńtak czasem uciekamy od codzienności ;)
UsuńZnam to Aguś...doskonale...i znam też pracę na wsi( nie w stajni czy chlewiku ale taką w ogrodzie i przy modernizacjach)... żałuję zawsze, że nie mam aż tak dużo czasu na wsi, żeby odpocząć jak Twój Synek ;-)
OdpowiedzUsuńno bo to taki idylliczny obrazek. Wiadomo jak jest, ja też niby na wsi mieszkam, ale życie i tak w pośpiechu i pracy po pachy. I ukłon w Twoją stronę, bo gdybym miała dwa domy, tak jak Ty, to już zupełnie nie mam pojęcia, jak dałabym radę ogarnąć ;) Nie mówiąc o odpoczynku :)
UsuńUdanego urlopu!!! Też wracam 11go, tylko że jadę dopiero w sierpniu ;)
..znam taki odpoczynek na wsi.
OdpowiedzUsuńJest super :)
:)))) marzenie... :)
UsuńPopieram:) Czasem trzeba naprawdę zwolnić:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńObdrapane kolana muszą też na wsi być :)))
OdpowiedzUsuńGrunt, żeby zębów nie wybił :P
UsuńPiękne ujęcia ! Chwilo trwaj !!
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńsielsko-anielsko ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
taki zapomniany zakątek ;)
UsuńOch, te hamakowe klimaty! Coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńwreszcie go zawiesiłam ;)
UsuńSielsko o uroczo :)
OdpowiedzUsuńU nas podobne letnie kadry.... ale ja uwielbiam wystające stopy z hamaku ;)
OdpowiedzUsuńJak mi by się przydał taki wypad,gdzieś daleko od cywilizacji,gdzie tylko przyroda i cisza...
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wróciłam z takiej wsi. Ponad dwa tygodnie słońca, jeziora, łąk. Ale cieszę się teraz miastem :) pozdrawiam slonecznie
OdpowiedzUsuńrobiewdomu.blogspot.com
Sielsko-anielsko
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych Twoich dziecięcych wakacji na wsi, bo ja nigdy takich nie miałam i zawsze zazdrościłam koleżankom zastanawiając się czemu moje obie babcie mieszkają w bloku w mieście ;). Piękne foty!
OdpowiedzUsuńhamak to jest to!!!! i rzeczywiście "w gościach" na wsi jest inaczej niż u siebie "na wsi" hihi ale może rzeczywiście trzeba czasem odpuścić to zmienianie, malowanie, remontowanie i odpocząć....tak chociaż jeden dzień????? zdjęcia ekstra jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca ! a tego hamaczka to tak bardzo Ci zazdrszczę ;)
OdpowiedzUsuńPiękna taka wieś, ten spokój, te sielskie widoki, powietrze czyste... Cudowne zdjęcia, wspaniale uchwycone kadry, ależ się cieszę, że tu trafiłam!:) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńhttp://my-homeonthehill.blogspot.com/
))))......az sie usmiechnelam.....Ale masz racje..gdy nie ma pracy na wsi(jest to mozliwe ?..) to wspaniale miejsce..spoköj..ptaszki spiewaja...
OdpowiedzUsuńMy mamy ta druga wies...z hektarami..mnustewem.... a wiec teraz o sielance nie ma mowy....Ale pomysl z hamakiem jest idealny...musze sobie takowy sprawic...bede wieczorami sie w nim wylegiwac))
Ps. Przepiekne zdjecia!!!!!
Kocham wieś. Moge tam jeździć w gości - wtedy jest sielanka - ale mogłabym też zamieszkać. Miałabym kurnik i warzywniaczek i choć miałabym kupę roboty, to za to takiej, którą uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńHamak zawsze się dobrze kojarzy :)
OdpowiedzUsuń