PRZEZ OKNO
Kiedy za oknem pada, cudownie jest zanurzyć się w ciepłej i miękkiej kanapie, patrzeć jak krople deszczu spływają po szybie, i w lekkiej szarówce domowego zapiecka wciągnąć się w jakąś lekturkę, robótkę, czy inną przyjemną rzecz, która sprawia, że niedziela nie jest nudna, ale cudownie leniwa. Jest też okazja, żeby tym oknom, przez które dziś wpada niewiele światła do domu, dodać trochę jesiennego charakteru. Uwielbiam szyszki, te modrzewiowe przyniesione z lasu i te z mojej prywatnej kochanej sosny, upchane w starej menzurce, gdzie z dala od kocich pazurków mają szansę przetrwać i cieszyć moje oko.U syna na parapecie leżą jeszcze parę dni temu używane rękawice (nota bene w tle teraz słyszę baseballowy komentarz, co znaczy, że małżonek skutecznie korzysta z leniwego popołudnia i dobrodziejstw cyfrowej telewizji :)).
Wyglądam przez okna, razem z moimi kotami, i cieszę się, że nie muszę marznąć na zewnątrz. Że mam swoje cztery ściany, że mam gdzie się schować. Niektórzy nie znają tego uczucia. (...)
Bardzo lubię jesień. Mam chyba jesienny charakter ;)
ciepłego niedzielnego popołudnia
słodkiego leniuchowania
ja zabieram się za robótkę
love
agnieszka n.
Zdjęcia super oddały klimat tego co napisałaś :) Do modrzewia mam szczególną słabość, bo rośnie jego gigantyczny egz. na podwórku moich rodziców. Jest z nim tylko taki problem, że jako jedyne drzewo iglaste gubi igły na zimę, a raczej miliony igiełek, które na jesieni są wszędzie, od kociego futra, po najmniejszą szczelinę w podłodze :)
OdpowiedzUsuńO kurcze wyobrażam sobie... i jeszcze gigant, więc tych igieł sporo...
UsuńHaha, to mi przypomina linienie mojej suni:)))
Duże ściski :)
Piękne zdjęcia, a to z pajeczyną fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
m.
Witaj Maggie :))) i wielkie dzięki za miłe słowa:))
UsuńSzyszki w menzurce i szklanych pudełeczkach to super pomysł :) Jesiennie i klimatycznie u Ciebie... I rogacizna też się świetnie prezentuje (ja cały czas obmyślam co zrobić ze swoim większym egzemplarzem ;) )...
OdpowiedzUsuńNo i koteczka w jesiennych barwach... śliczna :))
Uściski niedzielne!!
Ależ ładny znaczek się teraz przy Tobie wyświetla;)
UsuńNo tak, duże rogi, duży kłopot ;)
Buźka :*
Aga ale mi się spodobało to co napisałaś o niedzielnym leniuchowaniu... a dopełnione to wszystko Twoimi zdjęciami stanowi idealną całość jesiennego posta. Szyszki na parapecie a jaka ciekawa ta menzurka... podobają mi się te książki o "starych" tytułach i widzę rękawicę i piłkę do baseballa. Czyżby mąż grał?
OdpowiedzUsuńno i kotka słodka na koniec:)
wspaniałego wieczorku!:*
Granie to za dużo powiedziane;) może nie widać na zdjęciu, ale rękawice są 3;))) do rzucania i łapania, kija basballowego brak:))
Usuńhehe :))) dobre dobre:)
Usuńa ja widzę 2:)))
rzucanie to też fajna zabawa:) ja kiedyś grałam w softball'a:) to taka odmiana baseballa :))) buziaki
:) tak, widać 3;)
UsuńZe mnie ogólnie antytalent sportowy, jak piłka leci w moją stronę, mam niekontrolowany odruch, żeby się uchylić;)
Przepiękne zdjęcia! Ja również uwielbiam leniwą niedzielę, kiedy można robić to na co ma się ochotę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Wiesiu:)
UsuńKot ma swietna minke;-)Jesien kocham- ten specyficzny chlodek, zapach powietrza,juz mniej smiale slonce. Piekne kadry!
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie przez szybę balkonową:))
UsuńWielkie dzięki :)
Świetne, klimatyczne fotki! Ja też uwielbiam takie leniwe, pochmurne niedziele, a do tego , co napisałaś dodam tylko kawałek pysznego, domowego ciasta i ogień wesoło tańczący w kominku...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :D
Rzeczywiście!!! Ciasto byłoby idealne...a ciepło z kominka mogę poczuć siłą wyobraźni :)))
UsuńSłonecznego i owocnego poniedziałku Ci życzę!:*
lubię Twoje wąskie :) i masz rację, jak to dobrze mieć co jeść i gdzie mieszkać...
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:*
Piekna jesien u Ciebie :))) Ja wraz z nadejsciem pochmurnych jesiennych dni rowniez zaczynam wiecej leniuchowac...to taki melancholijny czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Jeszcze trzeba maksymalnie naładować akumulatory na długie zimowe wieczory;) korzystać z każdej pogodnej chwili:))
UsuńMiłego dnia Magdo :))**
Sliczne zdjecia Agnieszko:))) i tak jakos spokojnie u Ciebie...a ja tylko patrze na fure gruzu w domu...konca nie widac :)))) o losie :)))
OdpowiedzUsuńSuper klimacik Aguś :) buziaki
OdpowiedzUsuńja lubię jesień słoneczną, kolorową i bezwietrzną. Gorzej jak jest zimno i ponuro. Wtedy co prawda też bywa miło, kiedy nie trzeba wychodzić z domu i można z książka i herbatką rozsiąść się pod cieplutkim kocem. Niestety to rzadkie chwile, bo trzeba zasuwać do roboty:(
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie, bo ja też właśnie wyciągnęłam moje modrzewiowe, szyszkowe dekoracje badylowe:)
Jesień już na całego. Mróz rano daje się we znaki...
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarze :)))