Jesień się zbliża. I nie mam jej tego za złe, ot, pora roku jak każda inna, ale z całą pewnością wraz z nią zaczynam wybiegać myślami daleko do przodu. Pewnie pomyślicie, że to mocno przesadzone, ale po prostu mam przed oczami skarpety pełne prezentów, czuję zapach gotującej się kapusty, gałki muszkatałowej, która wpada do garnka z barszczem.... oj zagalopowałam się, wiem.
Póki co i tak zaczynam krzątać się po domu zmieniając go powoli i dostosowując do tego, co za oknem. Tylko kaloszy wciąż nie mam...
***
Umiem piec chyba dwa ciasta - szarlotkę i to, którego przepis Wam dziś podsyłam ;)
Jest niebiańsko proste i smaczne :P
SKŁADNIKI:
1,5 szklanki cukru
3 łyżki kakao
0,5 szklanki ciepłej wody
kostka margaryny (lub masła)
4 jajka *jak są duże, to 3 wystarczą*
2 szklanki mąki, uprzednio przesianej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Cukier, wodę, kakao i margarynę łączymy w garnku i podgrzewamy cały czas mieszając. Po połączeniu składników całość trzeba wystudzić i następnie dodać żółtka, mąkę i proszek do pieczenia.
Całość ucieramy drewnianą łyżką do otrzymania jednolitej masy, albo używamy po prostu robota kuchennego.
Ubijamy mikserem białka (dodać szczyptę soli) i delikatnie łączymy z masą kakaową, a następnie wylewamy do foremki.
Ja używam okrągłej foremki o średnicy 23 cm.
Piec ok. 45 minut, temperatura 190 st.C.
SMACZNEGO!
I miłego popołudnia*
Ja również dzisiaj się słodzę, bo pogoda nas nie rozpieszcza:)
OdpowiedzUsuńoj, trzeba, żeby humoru nie stracić:)
Usuńmmmmmmm :)
OdpowiedzUsuńale smaka narobiłaś...
idę po coś słodkiego :)
i??:))) znalazłaś jakieś słodyczki??
UsuńAle kusisz tymi słodkościami.
OdpowiedzUsuńA ja dogrzewam się dziś kolorem, bo jak bym tak uległa temu smakołykowi , który Serwujesz to moja waga mogłaby tego nie wytrzymać ;) buziaczki słodkie ♥
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, widziałam:) a co do wagi - nie przesadzaj, jeszcze byś zmieściła ;P))))
Usuńja dzisiaj też na słodko spędzam dzień .... upolowałam truskawki :-)))
OdpowiedzUsuńcały czas stawiam upór jesieni :-))
pozdrawiam
o, to chyba już nie krajowe? Albo jakaś brdzo późna odmiana?:))
Usuńtaki mniej więcej przepis to mam na murzynka ;))) tylko zamiast wody dodaję mleko ;))) pyszności ;))
OdpowiedzUsuńa rozmyślaniami nad gwiazdką to nie tylko Ty tak masz ;D
mleko, też fajnie, spróbuję;))
UsuńMam bardzo podobnie jak ty! Ja już w zeszłym tygodniu planowałam rodzinna wigilię i wystrój domu na okres świąt. :)
OdpowiedzUsuńhihi, ja mam nadzieję, że w tym roku uda nam się wyjechać na święta:))
UsuńMniam,ale pychotka! Uwielbiam wszystko co czekoladowe. A u mnie też post jakby z klimatem zimowym,hehe.Jesień jeszcze się nie zaczęła na dobre a my już myślami jesteśmy przy zimie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, ale to chyab tak tylko chwilowo, bo jeszcze sporo jesiennych dni przed nami:))
UsuńMmmm....u nas w domu mówimy na to ciacho murzynek, jesienią dodajemy gruszki...mniam! Chyba upiekę :)
OdpowiedzUsuńAch, zdjęcia zachwycające, zgłodniałam - to najlepsza recenzja :)
No własnie miałam też napisać,że moja babcia robi takie ciacho o nazwie Murzynek :)
Usuńgruszki??? oj Ana, zawsze mnie zaskoczysz:) Musze spróbować:)
UsuńWiecie, z tą nazwą jakoś mi nie po drodze.... taka mało poprawna politycznie jakoś... no nie wiem, może by go jakoś przemianować??? Co Wy na to?
Nie umiem upiec żadnego ciacha, ale uwielbiam je jeść jak chwilowo nie jestem na diecie :)
OdpowiedzUsuńW koloszach dziś biegałam - uwielbiam :)
też bym chciała jakieś sobie sprawić...ale nie ma nic w sklepach... albo za drogie...
Usuńuwielbiam murzynka, dobrze, że przypomniałaś o jego istnieniu :) nie widzę żadnego przesady w myśleniu już o Świętach - zawsze zaczynam o nich myśleć już we wrześniu ;) prezenty jak znam życie zacznę kupować w październiku :D
OdpowiedzUsuńprzepis wiekowy i wciąż u mnie wykorzystywany ;)
UsuńJa jak zawsze myślę dużo do przodu, a potem i tak z prezentami nie wyrabiam ;P
Narobiłaś mi Kochana smaka na murzynka :) oj bardzo :)
OdpowiedzUsuńJesień czuć już w powietrzu a widać po naszych nosach. Z pierwszymi chłodami wszyscy zakatarzeni.
ściskam Marta :)
o, no co ty, już?? nie dajcie się!!!! witamiki łykajcie ! :)
Usuńbuźka***
Pyszności przygotowałaś, dzięki za przepis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ograniczyłam słodycze... ;-)
no to nici z ciacha... bo i cukier i masełko to nie za bardzo dietetyczne produkty...:)
Usuńaż mi ciastem zapachniało :))
OdpowiedzUsuńprzyjemnie jest, jak w domu pachnie pieczonym ciastem...:)
UsuńA ja chcę spróbować:)))
OdpowiedzUsuńproszę, zachęcam ;))
Usuńpysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńi smaczne jest rzeczywiście ;)
UsuńPrzyda sie cos na oslode bo dzien jakis taki marny...:((
OdpowiedzUsuńjej, mam nadzieję, że cukier pomógł..:)
UsuńChyba możemy sobie podać ręce bo ja też piekę tylko proste ciasta i to od niedawna. A kalosze kupiłam dzisiaj. Zbierałam się do tego od co najmniej dwóch lat ;-) Ciągle miałam dylemat jakie aż w końcu zaczynał padać śnieg ;-) Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńhehe, ja też co roku o nich myślę i nadal nie mam..:) Może kiedyś:)
UsuńNo i narobiłaś mi smaka na coś czekoladowego :-)
OdpowiedzUsuńChyba i ja pokuszę się murzynka z dodatkiem jabłek - dzięki nim jest przyjemnie wilgotny - i imbiru.
Uściski.
o tak, to świetny pomysł, też następnym razem dorzycę owoce ;)))) dzięki*
UsuńŚwietny prosty przepis, a ciacho wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
tak, uwielbiam proste i szybkie przepisy ;))
UsuńPoczęstuję się, wygląda nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńa proszę bardzo:)))
UsuńTo jesteś wielka bo ja nie umiem żadnego :)Wygląda smakowicie. Podoba mi się ta fotka z lampionem.
OdpowiedzUsuńhehe, no wielka to ja nie jestem, raczej karzełek jeśli chodzi o ciasta ;))))
Usuńdzięki*
Murzynek:)ale już chyba gdzieś padło na początku:)
OdpowiedzUsuńFiliżanki gotowe do malowania?czy do napełnienia kawą?:)
uhm, a filiżanki i kubki na kawkę i herbatkę:) domowe skorupy ;)
UsuńApetycznie :)) Ja kalosze mam, ale nie wyciągnęłam jeszcze, chyba nadal mam nadzieję, że słoneczne dni wrócą szybko :)))
OdpowiedzUsuńsłonecznie pewnie będzie, ale gorąco już raczej nie...:))) A w fajnych kaloszach to można całą jesień przechodzić ;)
Usuńmmm Aga pychotka! muszę koniecznie spróbować to twoje ciacho:)
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis:*
dobrego dnia kochana ♥♥♥
to takie ciacho z niczego ;))
UsuńNo i masz, wykrakalas Aga!;) Jesien przyszla i zadomowila sie na dobrze. Bedzie wiec u mnie dekoracja z kasztanow, tez ladnie:)
OdpowiedzUsuńCiacho brzmi naprawde prosto i szybko, to jest takie z rodzaju chce mi sie slodkiego...ach gdzies widzialam szybki przepis i jeszcze do tego czekoladowe. A.. u Agnhiety:)!
Usciski i owocnego dnia:*
E, no co ty, po prostu w kalendarz spojrzałam i nie trudno tam zobaczyć, ze jesień za pasem ;P
Usuńściskam***
Chyba w Twojej glowie, mysli kraza wokol swiatecznego katalogu ;)))
OdpowiedzUsuńpewnie tak, to znaczy na pewno robiąc zdjęcia bombeczkom ciężko nie myśleć o świetach :P
Usuńchyba kawę zaparzę ... tak mi się tu słodko zrobiło, kusisz Kochana kusisz ;)))
OdpowiedzUsuńmiłego popołudnia :)
kawa to za mało, zwłaszcza teraz, kiedy chłodniej się robi ;P
UsuńWitaj Agnieszko:) Pierwszy taki prawdziwie jesienny dzień dziś.. Pada.. Dziękuję za inspiracje ciastowe, przydadzą się bardzo:) Przepiękne są Twoje lampiony! Pozdrowienia nadmorskie!
OdpowiedzUsuńtak, i jest już dużo chłodniej...
UsuńAgniesiu my w domu nazywamy to ciasto murzynkiem i daję mleko zamiast wody. Kochamy go, zwłaszcza jeszcze ciepłe, rozpadające się w palcach, polane gorzką czekoladą......
OdpowiedzUsuńA jesien idzie, widze to za oknem, moja ukochana brzoza pod domem już powoli się złoci. I też myslę o Bozym Narodzeniu, zimie, prezentach, córka ma urodziny w grudniu. W tym roku będę poza domem na wigilię, pracuje tego dnia od popołudnia, az do rana w 1 dzień świąt. Ale i tak już myslę, jak uczynic ten zimowy czas pięknym:) Pozdrawiam Cie serdecznie....
my też, tylko że jakoś tak ta nazwa, nie wiem czemu, tak jakoś dziwnie brzmi.... może przewrażliwiona jestem ;P no ale może będę je nazywać "kakaowcem"??? :P Bardziej poprawne politycznie ;)
UsuńO chyba mam przepis na jutrzejsze ciacho :) juz drukuje przepis, dzieki :)))))
OdpowiedzUsuńusciski
Aneto łatwy, szybki i smaaaaczny ;)))
UsuńWlasnie siedzi w piecu :)))))
UsuńMam to samo! Jeszcze liście nie zdążą porządnie spaść z drzew, a ja już myślę co powieszę w oknie na gwiazdkę? Jak ubiorę choinkę? Co kupić fajnego rodzinie na prezent :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Chyba sie skusze na to ciasto! Wydaje się proste..
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!!!
Z ciastem zaszalałaś:) hmm..no może jest to jakiś sposób na wolą sobotę. Niech pomyślę czy dam radę...?
OdpowiedzUsuńSzarlotka na jesień - to jest to! I jak dobrze pasuje do tej jesiennej nostalgii i snucia planów...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
marta