Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

Featured Posts Slider

Image Slider

poniedziałek, 27 października 2014

BEDROOM | sypialnia

















Sypialnianych wersji było już sporo.  Niestety niewielka przestrzeń, jaką dysponuję, praktycznie uniemożliwia szaleństwa, więc ograniczam się do drobnych manewrów w stylu sypialnia-przedpokój, ewentualnie piwnica, ale ta już dawno przestała przyjmować cokolwiek. Przesuwam te kilka krzeseł w tą i z powrotem, żeby ocenić, że nijak nie zaspokoi to moich oczekiwań...o losie, czemu sprawiłeś, że nie mieszkam w wielkim dworku, lub zamczysku ogromnym, albo nawet i w jakimś lofcie pofabrycznym?!? Mogłabym do woli meblować i jeszcze zostałoby mi miejsca na życie! 
No nic, wracam na swoje 60 metrów :P 



Udanego tygodnia!
n i c e - w e e k - !
a g a

GET THIS LOOK:
wieszak IKEA lustro i ekspozytor na parapecie AGNETHA.HOME | torba z napisem przywieziona z festiwalu dizajnu w Łodzi | stołek CZD | narzuta indyjska handira| papierowa lampa DIY




środa, 22 października 2014

ALE SĄ JESZCZE RZECZY WAŻNE



Ujęło mnie ostatnio stwierdzenie, że można tęsknić za czasami, gdy wszyscy gnieździli się wieczorem w jednym pokoju, aby obejrzeć dziennik telewizyjny. Oj tak. Czyżbym już była taka stara? hehe
Można za tym tęsknić, choć wtedy nie było w tym krztyny magii. A jednak. A może?.....

Taki pierwastek ludzki, wspólne dziennika oglądanie. Patrzenie w jedną stronę, a nie każdy w swój emiter światła.
Czasem dopada mnie chęć powrotu do tego czasu sprzed dorosłości, choć niekoniecznie utrata doświadczenia, jakie mam dzisiaj. Raj utracony, wyidealizowna przestrzeń. Bo kiedy kolejny raz łapię się na tym, że godzin poza, jest o wiele więcej niż w.... wtedy z nostalgią myślę o tym dzienniku. Rytuał, który porządkował, informacje o pogodzie, która determinuje siew i zbiory, tak symbolicznie.
Rytm, którego mam wrażnie nie da się dzisiaj odtworzyć. Ideały. Szalona miłość. Błędy, na które można było sobie pozwolić... tak, pozwolić sobie... czy teraz mi wolno?
Dobrze jest tam, gdzie nas nie ma.

Myśląc o tym wszystkim, tym bardziej chciałabym znaleźć czas na ten dziennik. Na patrzenie w jedną stronę. Są takie drobne rzeczy, które czynią to życie pięknym, ale trzeba je tworzyć, a nie czekać na nie.
Urobić rzeczywistość jak ciasto, nadać kształt minutom, jak bułkom, aby nasycić duszę spokojem.
I chłonąć widok, zapach, smak, bo tylko tak tworzymy prawdziwy obraz życia.
Żeby zawsze było za czym zatęsknić.



BUŁKI PSZENNE:
400 g mąki pszennej
30 g świeżych drożdży
250 ml ciepłej wody
2 płaskie łyżeczki soli
1 płaska łyżeczka cukru

Zrobić zaczyn (20 ml wody, drożdze, cukier), po 10 minutach dodać resztę skladników, wyrobić ciasto.
Uformować bułki i zostawić na godzinę do wyrośniecia dobrze podsypując mąką.
Piec około 15 minut w 200 stopniach.


Spokojnego dnia. Bez pośpiechu i stresu.
Są rzeczy ważne. Tu i teraz.

l o v e
a g a







poniedziałek, 20 października 2014

ONE DAY based on #polish_handmade - INSPIRATION BOOK

Witajcie!
Jeśli lubicie jesień, to mam coś specjalnie dla Was.
Jeśli nie lubicie - to może w niewielkim stopniu dzisiejszy post zmieni Wasze nastawienie.



Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia małej księgi inspiracji :P, którą przygotowałam wspólnie z dwoma kreatywnymi osobami:
Aleksandrą, tworzącą markę Czary z Drewna
oraz
Anitę - An.accessories [znanej większości jako Anita się nudzi]

Każda z nas wykonuje ręcznie przedmioty, które razem, w cudownym leśnym otoczeniu, nabierają wyjątkowego znaczenia i wielowymiarowości.
Włożyłyśmy w ten magazyn kawał serca, podobnie jak we wszystko, co na zdjęciach można zobaczyć, a co wychodzi na co dzień spod naszych rąk.
Cała sesja foto jest naszego autorstwa i powstała w jeden dzień
- to dzień naszego spotkania u Anity [dzięki za super przyjęcie!<3] i wspólnej wyprawy do lasu, wspominałam Wam już o tym >TU.

Myślę, że obraz i te parę słów wrzuconych do środka, będzie dla Was na tyle wymowne, że nie jest potrzebne żadne słowo wstępne.

Zapraszam gorąco. Najlepiej z kubkiem herbaty. Miłego oglądania!
I zapraszam do odwiedzania nas wszystkich <3

Miłego dnia!
a g a



sobota, 18 października 2014

SUBJECTIVE MEETBLOGIN



Heloł, moi Drodzy!
W zeszłym tygodniu było ponad 26 stopni w dzień na termometrze, a w nocy zaledwie 10 stopni mniej. To były wspaniałe 3 dni, które spędziałam z osobami o nieprzeciętnej energii, blogerami, którzy przyjechali do Łodzi na drugi Meetblogin oraz na Festiwal Designu. 
Ich relacje z tego wydarzenia na pewno znajdziecie na ich blogach, na które traficie zerkając do organizatorki spotkania Uli >TU.

O samym festiwalu w tym roku niewiele mogę powiedzieć, z braku możliwości spokojnego obejrzenia wystaw, ale odniosłam wrażenie, że w tym roku zwiedzało się i chłonęło polski dizajn o wiele przyjemniej, niż rok temu. To z całą pewnością zasługa wspaniałych, klimatycznych wnętrz łódzkiego Art Inkubatora. 
Dla mnie to była przede wszystkim możliwość poznania ludzi, jednych po raz pierwszy, innych jeszcze lepiej niż dotychczas.
Emocje, jakich dostarcza taki bezpośredni kontakt są niezykle pozytywne. Uściski dla wszystkich!!!
I zachęcam tych, co jeszcze nie byli, do przyjechania do Łodzi za rok! 

Na aparacie fotograficznym nie przywiozłam ani jednego zdjęcia :P Zachłannie łapałam każdą chwilę doświadczając jej organicznie, hehe, jedyne co mogę Wam pokazać, to moje "skrzywione" spojrzenie na całe wydarzenie zamknięte w maleńkim telefonie [instagram foto].






 Więcej oczywiście znajdziecie w mojej galerii na instagramie :) >TU


Dzięki profesjonalnym zdjęciom Karoliny Grabowskiej [Stuffage] mogę Wam również pokazać siebie ;)

Tutaj na warsztatach z firmą Paradyż,
ze wspaniałymi dziewczynami : fotobloo i scraperka.



A tu na pierwszym planie są też, nagrodzone przez Paradyż, za piękny moodboard:




O matko, a tutaj większa ekipa na prezentacji marki Vede Home. 
Jest sporo do opisania, więc od lewej, z pominięciem mojej osoby:
lostintimepl (z gazetką), coloresdemialma (w pasiakach), prettypleasure (zawstydzona?), fotobloo (znudzona? w koszulce #blogger), enjoyourhome (najpiękniejszy uśmiech pod słońcem), lovingit (elegancka jak zawsze), homeglamournow (w koczku, ciemne okulary to rzecz jasna atrybut każdej znanej blogerki, żeby mogła spokojnie wyjść rano po bułki :P Ja swoje oczywiście mam w torebce :))).
Reszty z prawej wybaczcie nie rozpoznaję :P


I na wykładzie o social mediach [Internity i Fundacja Piękna Polska], trzeba było się trochę produkować o swoim blogu :P
Obok mnie po lewej scraperka, a po prawej fotostwory i myloveshabby.



I na gali wręczenia nagród za Blog Design roku, siedzę sobie i pracuję za ochronę najbardziej utytułowanej blogerki, czyli Scraperki ;) Widzicie, jak omiatam groźnym spojrzeniem podejrzanych typów? :P hehehe
U góry siedzą po lewej cosestetycznego, whiteloft i lostintimepl.



No, tym sposobem mam ekspresową relację z meetblogin.
Przyznaję, ze w tym tygodniu działo się tak wiele, że nie wiem w co ręce włożyć.
Jestem z moimi handmadowymi przyjaciółmi na ostatniej prostej przy realizacji wspólnego projektu i robiłam dwie sesje foto w międzyczasie i dopięłam kilka ważnych zamówień w sklepie.... Doba jest zdecydowanie za krótka, ja jestem zmęczona i liczę, że może w niedzielę złapię oddech.


Na koniec jeszcze przesympatyczny gift od blogowej koleżanki, utalentowanej i niezwykle charyzmatycznej (zawodowo i uczuciowo ;)) - Izy z coloresdemialma, która zrobiła mi to oto zdjęcie portretowe :P Dzięki Izo!


Miłej niedzieli Kochani!!!
l o v e
a g a



czwartek, 16 października 2014

SOMETHING GREAT | coś ekstra




Jestem na dobrej drodze do zagospodarowania ściany nad kanapą. Szkoda tylko, że co rusz mam nowy pomysł, a to co wczoraj było dla mnie odkrywcze, dzisiaj już kompletnie nie jest. No i w ten sposób ciągle nie zdecydowałam, czy zawisną tam półki, czy tylko jakieś obrazki...

Im dłużej się zastanawiam, tym mniej mi się chce. No tak, jedno pozostaje bez zmian - musi tam być coś really great!!! :D



Miłego dnia!
l o v e
a g a

GET THIS LOOK:
DIY: płótno 70 x 100 pomalowane tablicówką
narzuta len naturalny
ceramika ręcznie robiona


czwartek, 9 października 2014

TODAY I LOVE



I znów pojawiły się w moim domu kolory. Jakaż przewrotna ta moja nartura. I to jeszcze jakie! Prawdziwie jesienny pomarańcz, dyniowy, apetyczny, jak miło, wprowadził do kuchni same przyjemne skojarzenia. I dobrze, niech będzie.

Kiedyś szalałam na punkcie białych baby boo, ale w tym roku jakoś mi nie wzeszły, może za pózno ją posadziłam, ale najwyraźniej tak miało być, nie żałuję wcale, bo po raz pierwszy za to posadziłam tradycyjną pomarańczową dynię i jest przepiękna! Nie sądziłam, że jej widok tak mnie będzie cieszył, bo z reguły lubię jesień stonowaną i cichą.






Miłego dnia! Czwartek, piątek i weekend przed nami. Ja mam w planie spotkanie z blogerami w Łodzi na meetblogin, mały rekonesans na łódzkim festiwalu designu i wreszcie chwilę dla siebie :P

S e e - y o u - s o o n - m y - b l o g g e r s - f r i e n d s - !
do szybkiego przeczytania :)
m i ł e g o - d n i a - !
a g a



niedziela, 5 października 2014

INTO THE FOREST - CREATIVE MEETING soon...


Tak, na wszystko potrzeba czasu, trzeba wytrwałości, samozaparcia i czasem grubej skóry, aby podążać w sobie znanym i wyznaczonym w życiu celu. Kolejne kroki są po to, aby iść do przodu, nie po to aby osiągnąć ideał, bo to niemożliwe, ale żeby życie składać jak puzle, zmierzać wciąż przed siebie. Nie zatrzymaywać się, choćby nie wiem co. I nie zrażać się tym, że satysfakcja nie przychodzi od razu, bo najwięcej radości sprawiają rzeczy, które osiągamy ciężką pracą, w które wierzymy i chcemy realizować. 

Wspólne projekty twórcze to dla mnie coś zupełnie nowego. Podobnie jak i dla dwóch fantastycznych osób, które się wraz ze mną zdecydowały podjąć to wyzwanie. To taki mały krok w jednym kierunku. Oczywiście kluczem do projektu jest pierwiastek ludzki, bez niego mielibyśmy tylko obraz rzeczy. A my nie tworzymy tylko rzeczy. Rękodzieło to coś więcej - to część nas, naszego życia, a każda rzecz powstaje z największym zaangażowaniem i o każdym naszym produkcie pamiętamy przez całe życie. To maksymalne stężenie pierwiastka ludzkiego na milimetr sześcienny tego, co tworzymy i co wysyłamy tym, którzy nasze rękodzieło wybierają spośród innych produktów.
Podobnie jest z fotografią. Stanowi ona kolejny krok na naszej wspólnej drodze, zbliża nas do siebie. Bo skoro łączy nas charakter pracy, to pewnie łączy nas coś jeszcze i chcemy się o tym przekonać. Chcemy się spotkać i przez te parę chwil w życiu, popracować nad czymś wspólnie.
Tak, ciekawość.... to niezaprzeczalnie motor napędowy wszystkiego ;)


Nasz wspólny projekt już wkrótce na naszych mediach społecznościowych.
Już dziś zapraszam :) Tworzymy to z ogromną pasją! Dla Was!
Mała próbka naszych zmagań zmontowana przez Aleksandrę na jej instagramie >TU.

Już wkrótce...

FOREST MEETING
with


h a v e - a - w o n d e r f u l - s u n d a y - !
a g a


Custom Post Signature

Custom Post  Signature