pewnie sama sobie wyhodowałaś .....ciężko je upolować ....a ja je uwielbiam po prostu !!!!!niezależnie od koloru ogonka .:)))))..pozdrawiam i miłej reszty weekendu !!!!!
No i jak w zeszłym roku, zazdroszczę baby boo ;) ale dzisiaj jadę na pchli targ, może ktoś będzie miał w sprzedaży tę odmianę. Na dobrą sprawę zadowolę się każdą miniaturką :) Na zdjęciach widzę nowe szklane cudeńko, idealne do przechowywania biżuterii, którą nosimy na co dzień, czy też kosmetyków codziennie używanych. Mam nadzieję, że pojawi się niedługo w sklepiku?
Przepiękne :) W poniedziałek jadę szukać u mnie baby boo :) ciekawa jestem czy znajdę. A plan na przyszły rok jet taki, że spróbuje sama sobie je wyhodować w ogródku i jak się uda to nie będę musiała szukać po sklepach :) Pozdrawiam cieplutko :)
:) no ja też jestem ciekawa, bo u nas w sprzedaży o nie ciężko. Więc hodowla się opłaca, tylko dużo miejsca potrzebuje, bo pędy puszcza prawie pięciometrowe :)
Bardzo lubię te dynie ale dostać je graniczy z cudem! Twoje pewnie sama wyhodowałaś,co? W przyszłym roku zakładam dyniową plantację ;P Ściskam jeszcze weekendowo
biale delicje:P u mnie kolorowe dostalam od meza,wlasciwie nie wiem komu on te dynki kupil mnie czy sobie ,tak jakos sie nakrecil na halloween,hmmmmmmm cos czuje ze lekko w tym roku nie bede miala:P na grzyby sie tez nakrecil ,no to wcinamy te dary z lasu ,mnie osobiscie juz uszami wychodza hiii:P*
Oh jak ja uwielbiam dynie, co roku mam tych miniaturek tu i ówdzie w domu......patrzę na Twoja aranżację i Przyznam, że dodałaś matce naturze jeszcze więcej uroku:) Cuuuuudnie:) Jesień ma tyle pięknych prezentów dla nas....Pozdróweczki
Jakie one są śliczne Agusiu... zatęskniłam za swoimi...szkoda, że się zepsuły. Może gdzieś je dostanę:)cudne zdjęcia! dobrego wieczorku słoneczko Ty moje
Uwielbiam te małe urocze dynie, nawet posadziłam je w tym roku w ogrodzie, ale wybrałam złe miejsce i nic z tego nie wyszło, u nas niestety praktycznie nieosiągalne.
o... ale wiesz, u mnie też kiepsko w tym roku, tylko kilka sztuk zerwałam, a teraz to wszystko już zmarzło, bo u nas od kilku dni już są przymrozki... :*
przepiękne, nigdy takich nie widziałam! ja oczywiscie na początku uwierzyłam, że je sama pomalowałaś, tak bardzo wierzę w Ciebie kochana i w Twoją inwencję twórczą hihihi gapa ze mnie! no i ta taca cudna...
Pięknie! Dynie w Twoim pudełku wyglądają cudnie! Właśnie zamówiłam ( w końcu!! ;) ) komplet pudełek u Ciebie. Już się ich nie mogę doczekać! :) Ps. Jak myślisz, czy te pudełka z mosiądzu ( patynowane) ładnie będą się komponować z miedzianym lampionem? Przygotowuję jesienna stylizację ( pierwszą! ;) ) u siebie na blogu i chce wykorzystać też Twoje cudeńka... ale najpierw muszą do mnie dojechać :) Pozdrawiam Agnieszko!
w patynie mogą pasować, mosiądz naturalny raczej nie, bo to zupełnie inny odcień. Ale przyznaję, że miedź najlepiej jednak współgra ze srebrem.... i czernią.... Te mosiądzowe w patynie mają złote przetarcia... Tak mi się wydaje, ale wszystko zależy od stylizacji i dodtaków :) A kolor miedzi pojawi się u mnie w nowej kolekcji, i nawet mogłabym Ci zrobić te S.BOX właśnie w kolorze miedzi... napisz jeśli coś Ci się zmieni, bo i tak czas realizacji tego zamówienia jest długi, więc możesz ewentualnie zmienić zdanie:))) Nie ma problemu:))) ściskam i dziękuję za zakup:)
Naprawdę ? :))) To ja nawet moge poczekać na te miedziane! Przyznam szczerze, że polowałam na miedziane pudełka od House Doctor, ale Twoje maja duszę ;) Skoro mówisz, że te mosiężne maja złote przetarcia to faktycznie najlepiej miedziany lampion połączyć z pudełkami czarnymi. Napiszę do Ciebie maila. Może wezme jednak dwa czarne i jeden S. Box w kolorze miedzi. Dziękuję za pomoc! ;)
Agnieszko, już kiedyś pokazywałaś te dynie i wówczas też się nimi zachwycałam:)
OdpowiedzUsuńCzy Ty je malowałaś na biało, czy to taki gatunek?
Wyglądają pięknie.
Tak, były w zeszłym roku na blogu :))) To gatunek, takie kremowo białe:)))
UsuńJa przede wszystkim chciałabym znaleźć baby boo i już będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiłej soboty!
pozdrawiam
marta
:)) tak, trudno je dostać :) ale są przeurocze:)
Usuńpozdrowionka*
pewnie sama sobie wyhodowałaś .....ciężko je upolować ....a ja je uwielbiam po prostu !!!!!niezależnie od koloru ogonka .:)))))..pozdrawiam i miłej reszty weekendu !!!!!
OdpowiedzUsuńnie lubię kolorowych dyń, no chyba że w ogrodzie:))) A z kolorowym ogonkiem to taka tegoroczna wariacja:)
UsuńNo i jak w zeszłym roku, zazdroszczę baby boo ;) ale dzisiaj jadę na pchli targ, może ktoś będzie miał w sprzedaży tę odmianę. Na dobrą sprawę zadowolę się każdą miniaturką :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widzę nowe szklane cudeńko, idealne do przechowywania biżuterii, którą nosimy na co dzień, czy też kosmetyków codziennie używanych. Mam nadzieję, że pojawi się niedługo w sklepiku?
Uściski weekendowe.
:)) szklana taca na nóżkach :) już się fotografuje do sklepiku:)
UsuńPrzepiękne :) W poniedziałek jadę szukać u mnie baby boo :) ciekawa jestem czy znajdę. A plan na przyszły rok jet taki, że spróbuje sama sobie je wyhodować w ogródku i jak się uda to nie będę musiała szukać po sklepach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
:) no ja też jestem ciekawa, bo u nas w sprzedaży o nie ciężko. Więc hodowla się opłaca, tylko dużo miejsca potrzebuje, bo pędy puszcza prawie pięciometrowe :)
UsuńJa szukam i szukam, już rok temu szukałam takich pięknych białych dyniek i się nie udało :( Piękne zdjęcia Aguś :) Uściski!
OdpowiedzUsuńwiem, u nas też jakoś w sprzedaży nie widziałam...
UsuńBardzo lubię te dynie ale dostać je graniczy z cudem! Twoje pewnie sama wyhodowałaś,co? W przyszłym roku zakładam dyniową plantację ;P
OdpowiedzUsuńŚciskam jeszcze weekendowo
tak, to moje:) w tym roku dosłownie kilka, nie wiem czemu, bo w zeszłym roku było zatrzęsienie.
Usuńbiale delicje:P
OdpowiedzUsuńu mnie kolorowe dostalam od meza,wlasciwie nie wiem komu on te dynki kupil mnie czy sobie ,tak jakos sie nakrecil na halloween,hmmmmmmm cos czuje ze lekko w tym roku nie bede miala:P
na grzyby sie tez nakrecil ,no to wcinamy te dary z lasu ,mnie osobiscie juz uszami wychodza hiii:P*
zazdroszczę! też bym chciała, żeby mi uszami wyszły, ale nie ma kto nazbierać... ;)
Usuńślicznie - bardzo żałuję ,że nie ma u nas takich cudnych dyń :(
OdpowiedzUsuńWyglądają znakomicie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis! Może weźmiesz udział w pewnym Konkursie? :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły: http://najlepszy-wpis.blogspot.com/
Pozdrawiam.
żart?
UsuńTe dynie co roku robią furorę :))) Cudeńka! Udanego weekendu, ja wspominam wakacje :)))
OdpowiedzUsuńTe dynie są po prostu zjawiskowe!!!Niestety u mnie nie mogę takich dostać ;(
OdpowiedzUsuńOh jak ja uwielbiam dynie, co roku mam tych miniaturek tu i ówdzie w domu......patrzę na Twoja aranżację i Przyznam, że dodałaś matce naturze jeszcze więcej uroku:) Cuuuuudnie:) Jesień ma tyle pięknych prezentów dla nas....Pozdróweczki
OdpowiedzUsuńtak, dzisiaj przytaszczyłam gałęzie i szyszki:))) i dwa grzybki!
UsuńSą urocze, to fakt. Tylko gdzie ja je dostane?:( Buuu...
OdpowiedzUsuńPiękne!
Lubie te biale dynki...:)
OdpowiedzUsuńCudne;) chyba pokusze się na nasionka w przyszłym roku;))
OdpowiedzUsuńŚciskam;*
Jakie one są śliczne Agusiu... zatęskniłam za swoimi...szkoda, że się zepsuły. Może gdzieś je dostanę:)cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdobrego wieczorku słoneczko Ty moje
Słodkie te dyńki!! I śliczna taca!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
W sprzedaży nie widziałam, ale w przyszłym roku koniecznie posadzę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, nie miałam pojęcia, że są czarno-białe dynie. Wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuń:))) białe, a raczej kremowe ;))) czarnych ogonków w naturze też nie widziałam:P
UsuńOne tak oryginalnie wyglądają? Czy jednak to dzieło twoich rąk ?
OdpowiedzUsuńBaby boo jest taka kremowa, jak na zdjęciu, albo nawet jeszcze jaśniejsza. Tylko ogonki pomalowałam im na czarno :))
Usuńpiekne te małe biale dynie... mam nadzieje ze w koncu uda sie mi je kupic :D
OdpowiedzUsuńpewnie, na allegro dostaniesz nasiona :))))
UsuńUwielbiam te małe urocze dynie, nawet posadziłam je w tym roku w ogrodzie, ale wybrałam złe miejsce i nic z tego nie wyszło, u nas niestety
OdpowiedzUsuńpraktycznie nieosiągalne.
o... ale wiesz, u mnie też kiepsko w tym roku, tylko kilka sztuk zerwałam, a teraz to wszystko już zmarzło, bo u nas od kilku dni już są przymrozki...
Usuń:*
przepiękne, nigdy takich nie widziałam! ja oczywiscie na początku uwierzyłam, że je sama pomalowałaś, tak bardzo wierzę w Ciebie kochana i w Twoją inwencję twórczą hihihi gapa ze mnie! no i ta taca cudna...
OdpowiedzUsuń:)))) fajnie, dzięki**
UsuńPięknie! Dynie w Twoim pudełku wyglądają cudnie! Właśnie zamówiłam ( w końcu!! ;) ) komplet pudełek u Ciebie. Już się ich nie mogę doczekać! :) Ps. Jak myślisz, czy te pudełka z mosiądzu ( patynowane) ładnie będą się komponować z miedzianym lampionem? Przygotowuję jesienna stylizację ( pierwszą! ;) ) u siebie na blogu i chce wykorzystać też Twoje cudeńka... ale najpierw muszą do mnie dojechać :) Pozdrawiam Agnieszko!
OdpowiedzUsuńw patynie mogą pasować, mosiądz naturalny raczej nie, bo to zupełnie inny odcień. Ale przyznaję, że miedź najlepiej jednak współgra ze srebrem.... i czernią.... Te mosiądzowe w patynie mają złote przetarcia... Tak mi się wydaje, ale wszystko zależy od stylizacji i dodtaków :) A kolor miedzi pojawi się u mnie w nowej kolekcji, i nawet mogłabym Ci zrobić te S.BOX właśnie w kolorze miedzi... napisz jeśli coś Ci się zmieni, bo i tak czas realizacji tego zamówienia jest długi, więc możesz ewentualnie zmienić zdanie:))) Nie ma problemu:)))
Usuńściskam i dziękuję za zakup:)
Naprawdę ? :))) To ja nawet moge poczekać na te miedziane! Przyznam szczerze, że polowałam na miedziane pudełka od House Doctor, ale Twoje maja duszę ;) Skoro mówisz, że te mosiężne maja złote przetarcia to faktycznie najlepiej miedziany lampion połączyć z pudełkami czarnymi. Napiszę do Ciebie maila. Może wezme jednak dwa czarne i jeden S. Box w kolorze miedzi. Dziękuję za pomoc! ;)
Usuń