Słonecznie i leniwie.
Mam nadzieję, że nic się nie zmieni w moich planach, na taką właśnie niedzielę.
Przytaszczyłam wczoraj ekspres, darowany, bo sama bym nie kupiła... nie przepadam za mocną kawą, męczy mnie stanie przy ekspresie, czekanie, aż się zagrzeje, podgrzewanie mleka... Już kilka razy próbowałam przerzucić się z przelewowego ekspresu na ciśnieniowy, zawsze bezskutecznie.
Zobaczymy jak długo ten oto potwór (bo nie lubię wystawy sprzętów na blacie kuchennym, a teraz tłoczno się zrobiło i psuje mi to jakoś humor, no i mimo, że nie jest jakoś szczególnie masywny, to wydaje mi się, że wyjątkowo agresywnie zajął nieproporcjonalnie dużo miejsca) będzie mi robił kawę...
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad ścianą w salonie. Znudziła mi się dotychczasowa galeria i powoli szukam pomysłu na zmianę. Już co nieco się zmieniło...
Miłej niedzieli, takiej jak sobie życzycie,
niech nic nie zmąci Waszych planów;)
I wzajemnie!
OdpowiedzUsuńcmok!
UsuńTeż mamy ekspres na blacie i nie mogłam tego na początku przeżyć... Chciałam go gdzieś schować, ale nie bardzo mam gdzie, dlatego pochowałam prawie całą resztę - kuchnia mała, więc efekt zagracenia można osiągnąć bardzo szybko :) Filiżanki są śliczne :) Widziałam w Twoim sklepie... Uwielbiam to połączenie kolorystyczne i pewnie bym się na nie skusiła, gdyby nie to,że już mam trochę filiżanek i na następne nie mam miejsca :) pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli!
OdpowiedzUsuńo, więc wiesz o czym mówię...
UsuńFiliżankowy tłok w szafkach rozumiem doskonale, mi tez powoli zaczyna brakować już miejsca :Phihi :)
pozdrawiam*
A mi się marzy ekspres, ale taki jak ma moja mama kochana...wciskasz, wlewasz mleko do pojemnika i nic więcej robić nie musisz..kawka pyszna robi się w mig:) Tylko właśnie...jest duży! i gdzie tu znaleźć na niego miejsce? jeszcze żeby dobrze wyglądał.. :) ja bardzo lubię kawę z ekspresu, oj bardzo!
OdpowiedzUsuńdobrej niedzieli kochana:***
o tak, z młynkiem, samodozujący, ze spieniaczem... ech, marzenie, ale rzeczywiście, trzeba byc prawdziwym amatorem dobrze zaparzonej kawy, zeby taką machinę sobie sprawić i z niej korzystać. Ja to prosty spijacz kawy jestem ;P
UsuńA mnie się bardzo podobają piękne ekspresy w stylu retro... ostatnio zaczęłam szukać... Nie wiem, na jaki się zdecydować... Nawet na blacie by mi nie przeszkadzał, pochowałabym całą resztę ;) Bardziej wkurza mnie czajnik i toster hihihi Bardzo ładne te Twoje filiżaneczki! Uciekam na pchli targ, w końcu mam chwilę wytchnienia i mogę pochodzić i poszperać :) Uściski :*
OdpowiedzUsuńA! Kochana, o takim wyjechanym to ja sobie moge pomarzyć :) ten darowany, więc muszę go chyba pokochać, albo przeprosić mój przelewowy ;)))
UsuńMnie też denerwowało stanie,czekanie i podgrzewanie mleka...w końcu nie wytrzymałam i schowałam cholerę ale czasem mi go brak ;P...za babą to człowiek nie nadąży...raz nie chce,później chce a później znów nie...a może i by chciała ale jej na blacie przeszkadza i tak wkoło :))) No lekko nie ma,prawda?
OdpowiedzUsuńdokładnie! kto by się połapał, sama się gubię we własnych zachciankach :P
UsuńSmacznej kawki życzę !!!
OdpowiedzUsuń:*
Usuńo u was sloneczko:Pto ja sie wpraszam na niedzielna kawe:P
OdpowiedzUsuńu nas troche pogoda kaprysi, wiec z obiadu nad jeziorem zrezygnowalismy ,maz wybral sie na grzyby ,zobaczymy czy cos znajdzie:P........a z miejscem na blacie rozumiem cie doskonale,ja lubie pusciutki ,niestety tez stoi to i owo dla wygody,a moze nie sama nie wiem jak to jest ,ale ekspres ,cukier ,czajnik chlebak,kosz z wowcami i sama wiesz jak jest ,jak ja to mowie cyrk na kolkach...........buzka niedzielna***
ciekawa jestem czy grzybki już są...chociaż wątpię, bo deszczu dawno nie było...
UsuńWitaj u mnie też piękna pogoda lubię taką, a kawką z takiego potwora musi smakować nieziemsko :) do miłego
OdpowiedzUsuń:)) niezła jest ;)
UsuńI takiej niedzieli Tobie życzę i to nie jednej:) a kawkę z ekspresu lubię, uwielbiam ten aromat rozchodzący się po mieszkaniu...
OdpowiedzUsuńmmm...ja też, jest cudowny :)
UsuńJa uwielbiam kawę z ekspresu ciśnieniowego z mleczkiem. Lubię ten rytuał, szkoda że tylko ja w domku lubię taką kawkę. Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, i dlatego go przytaszczyłam...
UsuńA może kawiarka - smaczna z niej kawa . Jest mała - szybko można ją schować. Kiedyś były tylko metalowe - teraz są bardzo ładne białe , czarne :)
OdpowiedzUsuńbiatetti stoi w szafie, bo na indukcję się bidulek nie nadaje:( ale i tak bym nie robiła, bo to wciąż za dużo zachodu... a ja nie pijam jednej mocnej, tylko pięć słabszych kaw :)))
Usuńja kawusi nie pijam wcale więc problem z głowy:-) bądź co bądź taki ekspres faktycznie sporo miejsca zajmuje...
OdpowiedzUsuńcudownego dnia Aguniu:-*
Aga, moze Ty nie jestes prawdziwa kawoszka?;P Herbata nie wymaga wielgachnych ekspresow i innych urzadzen. A czajnik chyba u kazdego w domu jest:)
OdpowiedzUsuńJa lubie zapach i smak swiezej kawy, czasem dodaje vanilie, czasem kardamon a czasem cynamon. za kazdym razem jest wspaniale. Nie chcialabym z tego zrezygnowac:)
Ciekawe jak zmienisz sciane w salonie...
milego wypoczynku niedzielnego:)))
no właśnie! uzależniona, ale nie prawdziwa ;P hehe:)
Usuńna razie patrzę na tą ścianę i jakoś ciężko mi przychodzą zmiany... jakos nie wiem chyba czego chcę, tak jak z tym ekspresem...
i wzajemnie Agnieszko pięknego dnia!;*
OdpowiedzUsuńMi się marzy ekspres do kawy, bo uwielbiam kawkę z ekspresu, ale niestety taki jak bym chciała jest strasznie drogi, a zawsze znajdzie się inny, potrzebniejszy wydatek :) mam nawet upatrzone dla niego miejsce, ale cóż musi poczekać. Filiżanki przepiękne :)
OdpowiedzUsuńTobie również miłej niedzieli życzę :)
Buźka :)
tak, tak, ja też tak mam :)) albo straszniście drogi, albo za duży, jak do kawiarni ;P
UsuńŚwietne filiżanki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
:))
UsuńCo do niedzieli nie będę sie akurat wypowiadać, bo juz od wczoraj plany zmącone...:-(((
OdpowiedzUsuńA ekspresy mogą dla mnie nie istniec- dla mnie idealna jest kawa rozpuszczalna, bardzo słaba w 0,5 litrowym kubku z 1/4 zimnego, chudego mleka.... nic tego nie przebije, ekspresy odpadają, nawet te najbardziej bezobsługowe- nie smakuje mi taka kawa i juz!
rozpuszczalna u mnie bywa z konieczności, jak zapomnę kupić zwykłej, bo to zbyt przetworzony produkt... Wolę ją niż taką zalewaną wrzątkiem, bo nie lubię fusów w kawie ;)))
Usuńkawy nie piję więc ekspres mi niepotrzebny ale małżonek chciałby mieć ... tyle, że mi też nigdzie nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńtakie, które mi sie podobają, to sa cholernie drogie, odpada. No ale zobaczę, oswoję się z tym i może zostanie :))
Usuńja najpierw upierałam się przy zakupie ekspresu , po miesiącu wyladował w szafie ot tak taki kaprys :)miłej....
OdpowiedzUsuńhehe, no właśnie nie wiem, czy i mój tam nie wyląduje...
UsuńŁoj, jak dla mnie ekspres ciśnieniowy to niezbędny sprzęt w domu :D Udało mi się zakupić taki, że będzie i funkcjonalny, i estetyczny, wiec straszył nie będzie :) A kawunia.... pyszna!
OdpowiedzUsuńgdybym mogła sobie kupić, to pewnie też bym wybrała taki, który byłby nie tylko dobry, ale i ładny:))) a ten jest po prostu zwyczajny ;)))
UsuńI Ty narzekasz Kobieto! Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
no tak, masz rację..:P
UsuńAh moja Droga, Ty masz tak piękna kuchnię, że nic, a nic by mi w niej nie zniszczyło nastroju:):):) Co dzień możesz sobie coś postawić, cieszyć oko, potem schować i dac coś innego, cieszyć oczy czymś innym, fajnie tak:) W mojej kuchni - 3 na 3 metry kwadratowe - to nawet nie mam co marzyć o takim sprzęcie choćby w formie mini:) Ciekawe co zaistnieje dalej na Twojej ścianie:) Pozdrawiam i udanego tygodnia:)
OdpowiedzUsuń:)) ekspresik jest maleńki, szczerze mówiąc nawet teraz takich małych w sklepie nie widziałam...ale jakoś mi nie gra... :P
UsuńA kto Ci go tam postawił:)
OdpowiedzUsuńno sama żem se go tam dała ;P
Usuńlubię kawe z ekspresu ;)) i stoi u mnie na blacie , bo raczej to urządzenie nie może być schowane ;)
OdpowiedzUsuńlubie ta piankę z mleka na kawce ;)
pozdrwaiam
tez lubię...i wtym właśnie sęk...
UsuńU mnie ekspres przelewowy już parę lat w piwnicy stoi hihi...;) Od kawy wolę herbatę, choć od czasu do czasu jakąś latte nie pogardzę...;)
OdpowiedzUsuńCiekawam co też na ścianie wymyślisz?
Buźka!
o nie, bez kawy nie żyję! :P
UsuńMam nadzieję, że nic Ci nie zakłóciło tej niedzieli Aguś :))) Moja była cudowna - słoneczna, ciepła i rodzinna...
OdpowiedzUsuńA expresik uwielbiamza spienione mleczko :)))
mój coś kurka mleka nie chce pienić... nie wiem, może źle coś robię...
UsuńA moja niedziela też była baaardzo udana, dziękuję ;) Tylko gdyby jeszcze to mleczko zrobiło się jak należy, to i kawka dla moich dzisiejszych gości byłaby lepsza... muszę nad tym popracować:)
może mam nieodpowiedni dzbanuszek do spieniania??... jutro spróbuję ze stalowym ;)
Usuńmiłego wieczoru*
a ja lubie kawe z ekspresu, mam nescafe dolce gusto. Tyle, ze to na kapsulki, ktore nieco drogo wychodza, tak wiec ostatnio od czasu do czasu pozwalam sobie na ten "luksus", a tak zwyczajnie na co dzien czajnik idzie w ruch i tyle;))
OdpowiedzUsuńBuziaki Agus, milego juz poniedzialku:)
Długo się łamałam zanim kupiłam pierwszy ekspres . Te wahania dokładnie z tego powodu , o którym wspominasz. Niestety przeważnie zajmują sporo miejsca na blacie i są mało ładne. Znalazłam ładny ale psuł się tak często a serwis był tak drogi ,że po trzeciej naprawie postanowiłam go używać do czasu aż padnie kolejny raz. Długo nie musiałam czekać bo padł oczywiście szybko. W międzyczasie stałam się tak uzależniona od ekspresowej kawki ,że musiałam niezwłocznie nabyć drugi. I ten niestety nie jest już tak ładny. Ale poranna kawa we własnym łóżku jest warta tego aby przymknąć oko na jego wygląd. Pierwszy stoi dumnie już tylko dla ozdoby :-). Za to filiżanki masz tak śliczne ,że na ekspres naprawdę spokojnie można nie patrzeć.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kreatywna więc zmiana na pewno będzie interesująca.
OdpowiedzUsuńTwój "potwór" robi na oko całkiem smakowitą kawę:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poniedziałkowo
u mnie na razie tylko kawiarka:((( o ekspresie na razie muszę zapomnieć. Czekam na pomysł na ścianę:)))) znająć Ciebie to na pewno coś fajnego wymyślisz!Marta
OdpowiedzUsuńU nas też stoi ekspres.. Nieużywany. Mamy dwie kafetierki i właśnie w nich parzymy kawę albo standardowo - rozpuszczalna, woda z czajnika i mleko;-)
OdpowiedzUsuńJa tam lubie przy ekspresie stac :)))))
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co wymyslisz na sciane, ja jestem przed zmianami scian w sypialni i na pewno bedzie galeryjka.
usciski
Agnie Tvoje hrníčky jsou opravdu překrásné a ty černé rámy, hmmm...:-)
OdpowiedzUsuńmmm kawa z ekspresu jest najlepsza!! bez porównania ze zwykła z wody z czajnika. Jak napijesz się tej pysznej to pokochasz ekspres w kuchni:)
OdpowiedzUsuń