Zbieramy się, hop, hop, hop, raz dwa, nie możesz działać jak nasza służba zdrowia, Gienek czeka na operację, w końcu jak by nie patrzył to można podciągnąć tą nogę pod zagrożenie życia i trzeba raz dwa działać :)))
Uszy do góry! Będzie lepiej, bo przecież po burzy zawsze przychodzi słońce, prawda? Może dobrze by ci zrobiła chwila przyjemności, coś co bo bardzo lubisz? Pozdrawiam, Ola dreamyalex.blogspot.com
Olu, tak, bardzo by się przydało, ale już nawet miałam małą przerwę na odbudowę, a teraz jakoś znów łapię zadyszkę... Choroby, dzień za dniem... jakoś utknęłam w martwym punkcie...ale będzie lepiej. Dzięki wielkie*
Nie, tym razem kociaki niewinne, chociaż nawet dzisiaj nabroiły, bo mi złamały taboret w kuchni (taki z ikei), buuu... Latają jak perszingi i wiecznie mój trojnóg przewracają, a że on ciężki, to złamał sąsiada...
Oj i nogi też odpadają.. . Nie jesteś odosobniona, choróbska i ciągły brak czasu albo czas znalazłby się ale już sił nie ma , pozdrawiam i ściskam cieplutko
Kochana :) każdemu się zdarzy trudniejszy okres, tylko spokojnie. Pogoda nastraja średnio i wystarczy jedna rysa na naszym nastroju, żeby wszystko się rozsypało... Odetchnij troszkę :) odpocznij, zrelaksuj się...
tak bywa, jak na złość, właśnie po dwóch dniach przerwy od wszystkiego i odpoczynku, przypałętało się choróbsko. No ale jak tylko odzyskam władzę w rekach, to zabiorę się do pracy:)) Dzięki serdeczne*
Kochana - obyś tylko tym cukrem się mogła raczyć - reszta niech pójdzie precz. Wiem ,że galeria i tak będzie piękna a Gienka Podrzuć do mnie - chętnie go zaszyję ;)) Zdrówka Aguś i dużo sił Ci życzę - jakbym była bliżej to chętnie bym Ci pomogła :))) buziaczki
Jasne ;)) tylko trochę inną metodą ;)) Ale nie umiem na tak na odległość :( Aga - za dużo na głowie - co ja mówię - na rękach !!! Chociaż wiem ,że tu akurat nie da się inaczej i w pewnych rzeczach nikt Ci nie będzie w stanie pomóc. Kochana - potrzebna Ci nadal regeneracja. Ta w górach była bardziej dla umysłu. Teraz musi być koniecznie coś dla ciała. Małe SPA? ;))) Z ręką nie szalej - Daj jej odpocząć.
Kochana - przesyłam Ci wirtualne - Niech moc będzie z Tobą ;))) i mnóstwa duchowego wsparcia - Podnoś mi się tu szybko bo w końcu przyjadę znienacka i Zobaczysz co będzie ;))))) buziaki ♥♥♥
wiesz jak jest... tak naprawdę ze zmartwieniami, niemocą i chorobą zawsze tak wychodzi, ze człwoek czuje się trochę sam... Ale już troszkę lepiej, dzięki serdeczne:))))
Agnieszka, bedzie dobrze, u mnie wyglada podobnie, z tym, ze ja jeszcze nie zaczelam malowac, kilka przedmiotow czeka w kolejce na malowanie a ja nie moge sie zabrac...swoja droga, co to jest za stworek? I kto dal mu takie genialne imie???:) Usciski:)))
Oj wiem, że przed Tobą sporo remontu. Ja tylko zamalowałam kawałeczek ściany, bo musiałam usunąć gwoździe, których tam nawbijałam chyba ze dwadzieścia... Przez chwile wisiała jakaś nowa galeryjka, ale działała na mnie jakoś niepokojąco..więc teraz ściana jest pusta, świeżo pomaowana i zobaczymy ;0
Stworek? Fajny nabytek od Ilooki, skrzat w piżamce, usypiacz mojego syna:)) A że wytarmoszony nieprzeciętnie, to mu co rusz coś odpada i szyć muszę;))) a to głowa, a to czapa, teraz noga... :))) A takie imię dal mu mój synuś:))) Pozdrawiam*
Jejku, co ci sie stalo z reka? mam nadzieje, ze to nie jakas powazna kontuzja:( Pusta sciana to najlepsza inspiracja! :) Zobaczysz w koncu Cie olsni a wynik nas wszystkich znowu oczaruje, tak jak poroze w koralach;) Usciski:*
Aguś! No Ty się trzymaj Kochana, bo widzę jakieś (nie)moce chorobowe u Ciebie w natarciu... Nie daj się! A porządek przyjdzie za jakąś chwilę... Pewnie znów coś fajnego przemyśliwujesz... nowa galeria?...:) Zdrówka!! Ściskam!
a co ja mam powiedzieć jak jestem w połowie drogi do wymarzonego domu kasa się kończy a do zrobienia mam tak wiele, ale musimy być kochana silne i pokazać wszystkim niebawem swoje efekty :)
oj, domyślam się ile to zmartwień. Trzymam kciuki za Twoje przedsięwzięcie. A moje byle co na ścianie, to pryszcz w porównaniu ze ścian tworzeniem ;))))
to raczej moja rozsypka... na szczęście mój aniołek się jeszcze trzyma. W przedszkolu o tej porze już właśnie też pierwsze gorączki przychodziły.. Zdrówka Zosiu!
każdy czasem odnosi jakies kontuzje - tym razem padło na Gienka ;) a tak na poważnie, to bądź dzielna. Przetrzymasz to jakoś, żebyś potem mogła pławić się w naszych komplementach :) buziaki
oj, nigdy o tym tak nie myślę Martuś :P o tym pławieniu się,, hehe Niemoc zdrowotna wszystko komplikuje, a do tego jakas taka pustka w głowie... Ale to nic, przejdzie, trzeba się po prostu zabrać za szycie nogi i już, nie biadolić i wszystko się ułoży. ściskam*
Zdrówka Kochana! Może to znak, żeby choć na chwilę zwolnić obroty? Daj sobie czas na chorowanie o dojście do formy, a powrócisz ze zdwojona siłą....a Gienka wyściskaj - tylko delikatnie - bo to rekonwalescent....
Zbieramy się, hop, hop, hop, raz dwa, nie możesz działać jak nasza służba zdrowia, Gienek czeka na operację, w końcu jak by nie patrzył to można podciągnąć tą nogę pod zagrożenie życia i trzeba raz dwa działać :)))
OdpowiedzUsuńoj, chyba masz rację, trzeba się zabrać za tę nogę, bo tu już żartów nie ma... ;)
UsuńUszy do góry! Będzie lepiej, bo przecież po burzy zawsze przychodzi słońce, prawda? Może dobrze by ci zrobiła chwila przyjemności, coś co bo bardzo lubisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
dreamyalex.blogspot.com
Olu, tak, bardzo by się przydało, ale już nawet miałam małą przerwę na odbudowę, a teraz jakoś znów łapię zadyszkę... Choroby, dzień za dniem... jakoś utknęłam w martwym punkcie...ale będzie lepiej. Dzięki wielkie*
Usuńojj... biedny gienek.. wygląda marnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ! :)
A ja jak ten Gienek, tylko że bez ręki, bo znowu mam kontuzję... i żadna praca mi nie idzie...
Usuńoj no no to szybko wracaj do formy ,bo ile jeszcze Gienek ma czekac na zszycie:P**
OdpowiedzUsuńno nie wiem, nie wiem.... chciałabym do zszyć biedaka, ale ciągle coś...
UsuńPowodzenia w ogarnianiu życzę i bardzo dziękuję za miły komentarz u mnie.
OdpowiedzUsuńLilla, dzięki**
UsuńAga trzymam kciuki za szybki porządek ;)
OdpowiedzUsuńa gienek jest kochany! kto go rozpruł? koty przyznać się!
Aga bierz się w garść i do roboty:)
buźka
Nie, tym razem kociaki niewinne, chociaż nawet dzisiaj nabroiły, bo mi złamały taboret w kuchni (taki z ikei), buuu... Latają jak perszingi i wiecznie mój trojnóg przewracają, a że on ciężki, to złamał sąsiada...
UsuńA! Gienka załatwił synuś w szalonym tańcu :)))
UsuńAguś pozdrawiam i życzę wytrwałości w porządkowaniu ... :)
OdpowiedzUsuńe tam, żadne to porządki, wręcz odwrotnie - bałagan z dnia na dzień większy, bo kolejne rzeczy rozgrzebuję i nie kończę..
UsuńPozbierania jak najszybszego życzę ... bo jak tu z jedna nóżką ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
no wiem, wiem... głupio mi...
UsuńGienek jest boooooooski :*
OdpowiedzUsuńz nogą czy bez nogi - kochany szmaciak ;))) Ale się zrobi :)
Usuńoj:( będzie dobrze, ja w to wierzę:)
OdpowiedzUsuńno, mam nadzieję, że się jakoś ogarnę szybciutko..
UsuńNie dobrze... Wracajcie do zdrowia. I dla Gienka szybkiego zszycia.
OdpowiedzUsuńchwilowa niemoc i pierwsze przeziębienia... Ale będzie dobrze.
UsuńOj i nogi też odpadają.. .
OdpowiedzUsuńNie jesteś odosobniona, choróbska i ciągły brak czasu albo czas znalazłby się ale już sił nie ma ,
pozdrawiam i ściskam cieplutko
No ja i Gienek podobnie się czujemy. Będzie dobrze, chwila moment i wrócimy do formy:))
Usuńoj tam oj tam taka kokieteria ;) jak potem pokażesz efekt to mi znowu szczena opadnie ;)
OdpowiedzUsuńhihi nic więcej dodawać nie muszę,podpisuję się pod tym :)
Usuńdziewczyny, szczęki to ostatnio bardzo trendy dodatek dekoracyjny.... więc nie pogardzę i chętnie pozbieram :))))
UsuńAguś zdrówka!
OdpowiedzUsuńZa chwile będzie dużo lepiej :)
wiem, dziękuję:)
UsuńNiech Cię dopadnie mega energia więc;*
OdpowiedzUsuńCzekamy na efekty!
dzięki, niech dopada! :)))
UsuńWidzę kochana, że u Ciebie też apteka i szpital (nie tylko dla Gienka). Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńano, mam nadzieję, że się szybko pozbieramy. Dla Was też zdrówka!
Usuńjakieś choróbsko???
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia przede wszystkim :)
a praca poczeka... a ja na efekt końcowy :)
pozdrawiam
Aga :D
choróbsko przebrzydłe :P Ale się nie damy :)
UsuńBez obaw, na pewno wkrótce wszystko ogarniesz, a Gienek po operacji będzie zdrów jak ryba ;)
OdpowiedzUsuńnajpierw siebie pozszywam, a potem za `gienka się zabiorę ;)
UsuńKochana :) każdemu się zdarzy trudniejszy okres, tylko spokojnie. Pogoda nastraja średnio i wystarczy jedna rysa na naszym nastroju, żeby wszystko się rozsypało... Odetchnij troszkę :) odpocznij, zrelaksuj się...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski i pozytywną energię! :)
tak bywa, jak na złość, właśnie po dwóch dniach przerwy od wszystkiego i odpoczynku, przypałętało się choróbsko. No ale jak tylko odzyskam władzę w rekach, to zabiorę się do pracy:)) Dzięki serdeczne*
UsuńKochana - obyś tylko tym cukrem się mogła raczyć - reszta niech pójdzie precz. Wiem ,że galeria i tak będzie piękna a Gienka Podrzuć do mnie - chętnie go zaszyję ;)) Zdrówka Aguś i dużo sił Ci życzę - jakbym była bliżej to chętnie bym Ci pomogła :))) buziaczki
OdpowiedzUsuńno właśnie na ten cukier stawiam, że może pomoże..:)
UsuńZszyjesz? A ludzia też dasz radę Kochana?:))
Jasne ;)) tylko trochę inną metodą ;)) Ale nie umiem na tak na odległość :( Aga - za dużo na głowie - co ja mówię - na rękach !!! Chociaż wiem ,że tu akurat nie da się inaczej i w pewnych rzeczach nikt Ci nie będzie w stanie pomóc. Kochana - potrzebna Ci nadal regeneracja. Ta w górach była bardziej dla umysłu. Teraz musi być koniecznie coś dla ciała. Małe SPA? ;))) Z ręką nie szalej - Daj jej odpocząć.
UsuńKochana - przesyłam Ci wirtualne - Niech moc będzie z Tobą ;))) i mnóstwa duchowego wsparcia - Podnoś mi się tu szybko bo w końcu przyjadę znienacka i Zobaczysz co będzie ;))))) buziaki ♥♥♥
wiesz jak jest... tak naprawdę ze zmartwieniami, niemocą i chorobą zawsze tak wychodzi, ze człwoek czuje się trochę sam...
UsuńAle już troszkę lepiej, dzięki serdeczne:))))
Agnieszka, bedzie dobrze, u mnie wyglada podobnie, z tym, ze ja jeszcze nie zaczelam malowac, kilka przedmiotow czeka w kolejce na malowanie a ja nie moge sie zabrac...swoja droga, co to jest za stworek? I kto dal mu takie genialne imie???:)
OdpowiedzUsuńUsciski:)))
Oj wiem, że przed Tobą sporo remontu.
UsuńJa tylko zamalowałam kawałeczek ściany, bo musiałam usunąć gwoździe, których tam nawbijałam chyba ze dwadzieścia... Przez chwile wisiała jakaś nowa galeryjka, ale działała na mnie jakoś niepokojąco..więc teraz ściana jest pusta, świeżo pomaowana i zobaczymy ;0
Stworek? Fajny nabytek od Ilooki, skrzat w piżamce, usypiacz mojego syna:)) A że wytarmoszony nieprzeciętnie, to mu co rusz coś odpada i szyć muszę;))) a to głowa, a to czapa, teraz noga... :))) A takie imię dal mu mój synuś:)))
Pozdrawiam*
Jejku, co ci sie stalo z reka? mam nadzieje, ze to nie jakas powazna kontuzja:(
UsuńPusta sciana to najlepsza inspiracja! :) Zobaczysz w koncu Cie olsni a wynik nas wszystkich znowu oczaruje, tak jak poroze w koralach;)
Usciski:*
hmm, no taka średnia gatunkowo... wiele utrudnia, ale jako tako sobie daję radę. Dzięki Kasiu za troskę ;))
UsuńAguś! No Ty się trzymaj Kochana, bo widzę jakieś (nie)moce chorobowe u Ciebie w natarciu... Nie daj się! A porządek przyjdzie za jakąś chwilę... Pewnie znów coś fajnego przemyśliwujesz... nowa galeria?...:)
OdpowiedzUsuńZdrówka!!
Ściskam!
O, witaj:)) Trzymam się, dzięki:) A co do galerii... wkurzyłam się i sciana jest teraz pusta :P zobaczymy, co będzie..
Usuńa co ja mam powiedzieć jak jestem w połowie drogi do wymarzonego domu kasa się kończy a do zrobienia mam tak wiele, ale musimy być kochana silne i pokazać wszystkim niebawem swoje efekty :)
OdpowiedzUsuńoj, domyślam się ile to zmartwień. Trzymam kciuki za Twoje przedsięwzięcie.
UsuńA moje byle co na ścianie, to pryszcz w porównaniu ze ścian tworzeniem ;))))
Jak ja Cię rozumiem w 100%, u mnie też wszystką w rozsypce...i jeszcze do tego Zosia zagorączkowała ;(
OdpowiedzUsuńto raczej moja rozsypka... na szczęście mój aniołek się jeszcze trzyma. W przedszkolu o tej porze już właśnie też pierwsze gorączki przychodziły.. Zdrówka Zosiu!
Usuńkażdy czasem odnosi jakies kontuzje - tym razem padło na Gienka ;) a tak na poważnie, to bądź dzielna. Przetrzymasz to jakoś, żebyś potem mogła pławić się w naszych komplementach :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
oj, nigdy o tym tak nie myślę Martuś :P o tym pławieniu się,, hehe
UsuńNiemoc zdrowotna wszystko komplikuje, a do tego jakas taka pustka w głowie... Ale to nic, przejdzie, trzeba się po prostu zabrać za szycie nogi i już, nie biadolić i wszystko się ułoży.
ściskam*
Trzymaj sie kochana i wewnetrznie i na zewnatrz...usciski!....:)
OdpowiedzUsuńtrzymałabym się, ale ręka mi wysiadła i razem z Gienkiem czekam na dobrego chirurga ;P)))
Usuńdzięki Aga*
Będzie dobrze! Trzym się ;) Uściski i zdrówka :)
OdpowiedzUsuńbędę się trzymać, choćby jedną ręką :))
Usuńskąd ja znam taką rozsypkę.. ;) jak juz myslałam ze sie pozbieram bo mały Y z babcią na 2 tyg to sie rozchorowałam .. ehh zycie :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Ciebie i dla Gienka! Zszyj go wreszcie kobieto, bo biedak się męczy :))
OdpowiedzUsuńUściski :)
polopiryna? czyżby choróbsko? zdrówka!
OdpowiedzUsuńbiedny Gienio.. :D
no niestety tak... :)
UsuńJak ja Cię dobrze rozumiem... Moje "obydwa wnętrza" są w totalnej rozsypce... Masz jakiś pomysł co z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńUwielbiam Agnieszko Twoje poczucie humoru "pomimo wszystko" :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka
Pozdrawiam
:))
UsuńZdrówka Kochana! Może to znak, żeby choć na chwilę zwolnić obroty? Daj sobie czas na chorowanie o dojście do formy, a powrócisz ze zdwojona siłą....a Gienka wyściskaj - tylko delikatnie - bo to rekonwalescent....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana, mnie też choróbsko jakieś rozłożyło, już czwarty dzień bez sił :( Ale nie damy się, nie?
OdpowiedzUsuńA Gienek niech poczeka :))
Buziaki :**
ZDROWIEJ, mnie chorość też dopadła, co za jędza. Niech moc będzie z Tobą :)
OdpowiedzUsuńwszytko sie kiedys pozszywa....poukłada... uporzadkuje... czasem musi byc pora na mess...
OdpowiedzUsuńwłaśnie, to część normalnego rytmu, naturalny i wiem, że za chwilę wszysyko zacznie się lepiej układać:))) dzięki za zrozumienie*
UsuńTo zdrówka życzę i spokoju :) Powolutku się wszystko poukłada i najpierw zajmij się sobą! Wówczas wszystko wokół też się poukłada...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
marta