#
Mój kawałek podłogi w przedsionku wreszcie cieszy moje oczy.
Mój kawałek podłogi w przedsionku wreszcie cieszy moje oczy.
Ech, jakże na niego chorowałam, chodziłam, biadoliłam, że drogie, że trudno dostać... No ale jak już sobie coś ubzduram, to nie ma mocnych, nikt mnie od tego nie odwiedzie:P
I tak ułożę argumenty, tak to przedstawię, że moja druga połowa w końcu uwierzy w moją wersję i się na wszystko godzi:)
Też macie swoje sposoby??, na tych, co nie siedzą w temacie i na każdy wasz nowy pomysł otwierają ze zdziwieniem oczy? Marokańskie? Cementowe? Do impregnacji? W takiej cenie!?
No i któregoś pięknego dnia bum, kupiłam końcówkę w bardzo dobrej cenie, a że przedsionek malutki, to tylko tydzień musiałam przeżyć o chlebie i wodzie, hehe.
No ale podłoga jest!
Reszta bez zmian, czyli baaardzo strome schody na dół i boazeria - wszystko pomalowane na biało, choć przyznam, że niezbyt dokładnie...strasznie to męczące było i nie chciało mi się już malować trzeci raz :P Pewnie powiecie, że białe schody przy wejściu to niepraktyczne. Pewnie tak, bo tu i ówdzie są jakieś zadrapania i odpryski, ale całość tego pomieszczenia jest właśnie taka troszkę "niedorobiona", taka niedopracowana i w sumie tak mi odpowiada. Dlatego drugi gatunek cementowych kafli na podłodze wpasował się w ten surowy klimat idealnie. Bo nie ma co ukrywać, drugi gatunek w Maroku, to naprawdę drugi gatunek... ;)
Szafka na buty z ikei, niewielkie lustro i pełno wieszaczków, na płaszcze, torebki, smycz, łyżkę do butów... myślicie, że trochę za dużo?
Mam jeszcze w planach zrobić lampę i coś ciekawego na okno, póki co wisi tam kawałek białego lnu.
***
Kochani, mimo, że sama zmiana dotyczy wyłącznie podłogi, to oczywiście nie może zabraknąć zestawienia
PRZED i PO!!!
...i w trakcie układania...
Marokańskie kafle cementowe, nieszkliwione, to ręcznie robione kafle, w warunkach, które dla nas wydają się wręcz średniowieczne. Tam rzeczywiście czas się zatrzymał, zresztą pojęcie czasu dla tamtejszych ludzi to coś zupełnie odmiennego od naszych standardów. Podobnie wykonuje się kafle cementowe w Hiszpanii, gdzie tego rodzaju układanki są bardzo popularne.
Nieco odmienne są kafle ceramiczne - tunezyjskie, hiszpańskie, czy meksykańskie - które najczęściej kładzie się na ściany.
U mnie pomysł na takie szaleństwo pojawił się oczywiście za sprawą skandynawskich inspiracji.
Nieco odmienne są kafle ceramiczne - tunezyjskie, hiszpańskie, czy meksykańskie - które najczęściej kładzie się na ściany.
U mnie pomysł na takie szaleństwo pojawił się oczywiście za sprawą skandynawskich inspiracji.
via youtube
Przyznaję, że z taką podłogą czy ścianą w pomieszczeniu, w którym przebywa się dużo czasu w ciągu dnia, trudno byłoby wytrzymać bez bólu głowy. Zdecydowanie, do kuchni czy łazienki, lepszy byłby prosty geometryczny wzór. Ale jeśli macie jakiś kawałek podłogi, jak ja, na uboczu, to śmiało!!! można zaszaleć:))
Bo podłoga robi wrażenie ;)
no piekne. robia ogromna roznice. ja na moja podloge tez juz patrzec niemmoge, ale na wiosne planuje duze zmiany
OdpowiedzUsuńoj, znam ten ból… ja podłogi w swoim domu robię na raty, już trzeci rok….
UsuńNapiszę po prostu że PODŁOGA JEST ZAJEBISTA !!!
OdpowiedzUsuńZmiana ogromna :)
dzięki wielkie Grażynko*
Usuńkafle są piękne !!!!! nie szkoda ci ich na podłogę ?? a gdzie je dostałaś ???? sama jak je gdzieś zobaczyłam oszalałam, tyko cały czas myślę że może dam proste ,neutralne bo one nie będą zobowiązywały ....chcę tym razem zrobić dobrą neutralną bazę, a szaleć będę raczej w dodatkach ...tak czy inaczej i tak ci ich zazdroszczę !!!!
OdpowiedzUsuńone są typowo na podlogę, wierz mi, że na ścianę się po prostu nie nadają. A tak poza tym takie na ścianę są chyba nawet tańsze… Kupiłam w kolorymaroka, mają spory wybór. I trzeba zaglądać. bo czasem wlaśnie zdarzają się fajne wzory w dobrej cenie.
UsuńA w kuchni miałam identycznie - biłam się z myślami czy położyć na ścianie..ale w końcu zrezygnowałam, na rzecz białych. I jestem zadowolona.
:*
Cuuuudo ♥♥♥ Mam nadzieje, ze bede kiedys miala mozliwosc sobie w swoich 4 scianach ulozyc, ale myslalam w kuchni na scianie ;-)
OdpowiedzUsuńUsciski
:)) ja też chciałam zaszaleć w kuchni, ale wybrałam ostatecznie wersję ascetyczną :P czyli białe :)
UsuńCzekałam na tego posta właśnie, przyznam że zestawienie przed i po robi wrażenie, u nas ganeczek też w boazerii, oj przydałoby się go pomalować na biało.
OdpowiedzUsuń:) no powiem Ci, że to zdecydowanie odmienia wnętrze. I światła jest więcej, robi się przestronnie nawet w takim malutkim pomieszczeniu jak ten mój przedsionek;) Tylko męczące jeśli boazeria jest pomalowana uprzednio lakierem...
Usuńpiękne!!! i płytki i wnetrze dzięki nim:-))
OdpowiedzUsuńdzięki Justyś*
UsuńPrzepiękne!! Moje wielkie gratulacje! Zwolniłabym chyba zawsze krok zbliżając się do tych kafelek. Szaleję za ornamentami i w Hiszpanii żadne wejście do domu z pięknymi kafelkami na ścianach i na podłodze nie opuściłam.
OdpowiedzUsuńHerzlichst
Angelika
Tak, ja tez uwielbiam takie mozaiki i kafle... I zawsze podziwiam:)
Usuńściskam*
Aga co ja mogę powiedzieć!!!!!!!!!! NO BOSKO! Wiedziałam, że tak będzie jak tylko zobaczyłam te kafle! a w całości prezentują się niesamowicie... ach jak zazdroszczę strasznie i tak strasznie cieszę się z tej podłogi razem z Tobą, bo wiem, że w duchu skaczesz i piejesz z zachwytu:)))))))
OdpowiedzUsuńślizgam się raczej ;P
Usuńdzięki An:))**
Absolutna rewelacja!!! Podłoga jest boska :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńZbieram szczękę z podłogi! CUDO!!!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńAgus...zachwycajaca jest:)))
OdpowiedzUsuń:*
UsuńRewelacja bez dwóch zdań! Czasem fakt, że musimy pokombinować, przyoszczędzić, poszukać... działa na naszą korzyść. Tak jest u Ciebie, jeśli mowa o drugim gatunku, bo ta podłoga wygląda, jakbyś ją samodzielnie przywiozła z podróży, jest autentyczna, piękna. I właśnie że doskonała!
OdpowiedzUsuńa dodatkowo, uwielbiam wynajdywać rzeczy, które są jakoś pominięte, mimo, że piękne :))) A tak w ogóle to byłoby coś, taką podłogę przytaszczyć w plecaku z wakacji ;P)))
Usuńjest idealnie :):):) i zachwyca w 100 procentach :) i myślę, że jak to zwykle bywa...diabeł tkwi w szczegółach, więc duszę nadają pewnie te "niedorobienia", bo jak wiadomo, wszystko, co idealne, jest też troszkę nudne :) a tak jest świetne wnętrze z wyrazem :)
OdpowiedzUsuńa ja dziękuję Ci bardzo za pomoc :):):) cieszę się jak dziecko na ten lampion i lustro :) i jutro zamawiam - BARA (tylko jeszcze nie wiem, czy z łapkami, czy bez) i lustro :):):) też użyłam swoich sposobów i luby stwierdził, że no skoro jesień i lampiony potrzebne, to nie ma rady ;) :D
miłego wieczorku :):):)
:)) fajnie, cieszę się, że mogłam pomóc, choć tak jak pisałam, wybór musi pasowć do Ciebie ;)
Usuńściskam i dziękuję:*
JEST BOSKOOOOO !!! WOW !!!
OdpowiedzUsuńJa tylko powiem , ze własnie te zadrapania , to nieby niedopracowanie własnie tworza ten niepowtarzalny klimat ...czynią dom interesujacym . Super Aga ! Pozdrawiam .Ala
lubię niedoskonałość ;)
UsuńCoś pięknego ... ja też lubię jak coś jest nie do końca idealne ;))
OdpowiedzUsuńNiesamowita zmiana !!!
Miłego wieczoru życzę :)
a tak, w niedoskonałym modelu, za każdym razem odkrywa się coś nowego ;)
UsuńPodłoga wygląda genialnie! :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoroccan heaven! Codownie i tak jak lubie, skoro drugi gatunek to vintage;)
OdpowiedzUsuńNaprawde robi wrazenie!!:)
Aga, moze gdyby takie kafle w kuchni byly bialo-szare obyloby sie bez bolu glowy?:)) Jak sadzisz?
Usciski:**
hmm..chyba tak, jak wzór byłby w jednej tonacji, zwłaszcza jasne, to chyba nie byłoby tego wrażenia :) A co, będziesz kładła?:)))
UsuńJa sama nie umiem;))) W kuchni mam granit ,wiec marokanski wzor za nic mi do tego nie pasuje.
UsuńObejrzalam sobie asortyment i szare wydawaly mi sie na wieksza podloge spokojniejsze:)
REWELACJA :) Robi niesamowite zważenie.
OdpowiedzUsuńAguś mam pytanie do boazerii. Czy czyściłaś ją z poprzedniej warstwy lakieru przed pomalowaniem na biało? Pewnie tak :) toś się napracowała :) Pytam bo ja mam kawał korytarza właśnie w boazerii i cały czas się zastanawiamy: zrywać czy malować?
ha i jeszcze nie podjęliśmy decyzji :) chyba przeraża nas ten ogrom pracy, bo korytarz nie mały.
Ściskam Marta
wiesz, akurat w przedsionku moja boazeria nigdy nie doczekała się lakieru.... była tylko raz napuszczana jakimś olejem. Umyłam ją i tyle, od razu malowałam.
UsuńZa to w kuchni, gdzie była lakierowana, to jak malowałam, to zmatowiłam ją papierem ściernym po prostu :) Nie szlifowałam:)
Różnica jest spektakularna! Wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
dreamyalex.blogspot.com
o, dzięki wielkie*
UsuńDobrze, że nie dałaś sobie wybić tego pomysłu z głowy... Super!!!
OdpowiedzUsuńczasem taki mój upór nie popłaca, ale w tym przypadku chyba dobrze się stało:)))
UsuńNaprawdę cudna!!!! A zmiana jest gigantyczna :))) Super Aga!!!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!
UsuńPiękne! Gdzie udało Ci się takie kupić?? :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Ania
Aniu, w kolorymaroka:)
UsuńAga, matko....nie wiem co napisać! ZAZDROSZCZĘ - efekt przerósł moje oczekiwania - a oczekiwania były wysokie :) Podłoga, ba! CAŁOŚĆ wygląda IDEALNIE. Ja też chcę :) :) :) :) Jaki tam drugi gatunek...a jeśli niedoskonałości - to tylko dodają charakteru, wszystko jest tak rasowe i ma taki pazur (ten czarny bambusowy taborecik!!)...no i daliście radę i z kładzeniem i z fugowaniem i z impregnacją! Chylę czoła!! :)
OdpowiedzUsuńdałam radę :) jeszcze dwa dni robiłam poprawki, ale dałam radę ;P
UsuńBoskie są!!!coś niesamowicie pięknego!
OdpowiedzUsuńdzięki*
Usuńczekałam na to :) ich urok to prawdziwy skarb - pięknie Aguś to wszystko wygląda - buziaki
OdpowiedzUsuńja też czekałam, aj długo...:)))) dzięki*
UsuńGenialne! Parkiecik cieplutki, ale to marokanskie cudo to rewelacja! Ja bym mogla o samej wodzie tydzien zyc by takie miec hi hi :) Pozdrawiam i ach wdycham do nich dalej...
OdpowiedzUsuńTak, do pokoju i kuchni zdecydowanie wolę cieplejsze podłogi:))) Ale przesionek to miejse idealne na kafle :))))
UsuńŚciskam*
Aga!!! Niesamowite sa!
OdpowiedzUsuńWyglada odlotowo, przepieknie komponuje sie z biala boazeria.
Teraz jest naprawde po skandynawsku jak sie patrzy. :)
Serdecznie gratuluje zmian! Jest pieknieeeeeeee!
Sciskam!
Dagi
Dzięki Dagi, no mówię Ci, skadynawia na sto dwa ;P Jak ktoś do mnie wchodzi, to często nie wie po prostu co powiedzieć.... bo jest tak...surowo?naturalnie?inaczej? a cholera wie o co chodzi , hehe :) Grunt, że mi się podoba :) I Wam :)))
Usuńściskam*
:) No wyobrazam sobie, ze wszystkim mozg staje jak wchodza, ze sie tak wyraze. :)))
UsuńCzekałam na ten post:) I.....oczywiście zaparło mi dech w piersiach:) Ostatnio też polubiłam te etniczne wzorki. Idealnie skomponowałaś całość, jest pięknie, ciesz teraz oczy i .....stopy:) Pozdróweczki
OdpowiedzUsuńw tym pomieszczeniu nic im nie przeszkadza, same w sobie są meblem :))))
UsuńDzięki wielkie*
wOw!wOw!wOw!zatkało mnie...kafle są obłędne!!!sama bez wahania bym sobie takie sprawiła!BOMBA!
OdpowiedzUsuńŚciskam***
dzięki wielkie przeogromne!!:))
UsuńSuper! A na żywo pewnie wyglądają jeszcze lepiej. A co do tego przekonywania, to często muszę to robić, bo pomysłów mam jak wiesz mnóstwo :) Buziaki!
OdpowiedzUsuń:)) nie wiem czy lepiej:))) Po prostu są i to mi sprawia ogromną frajdę :)))
UsuńRewelacja! Zwłaszcza w zestawieniu przed i po!
OdpowiedzUsuńdzięki olu*
Usuńno i pieknie... ja ostatnio mysle zeby taki własnie kafelek walnąć paskiem przy kuchni ;) super u ciebie to wyglada! :D
OdpowiedzUsuńo, ciekawa jestem, czy się zdecydujesz. Są też takie naklejki na kafle :)) na zalando widziałam:)
UsuńNo ładne, ładne:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę siły perswazjii?
trzeba ćwiczyć ;)))
UsuńA no robi wrażenie, ogromne.
OdpowiedzUsuńChoć to zupełnie nie w moim stylu to podziwiam i wpadłabym na kawkę ;-)
Pozdrowionka
Dzięki, miło mi tym bardziej :*
UsuńDear Aga, the floor looks wonderful!!
OdpowiedzUsuńWhere did you get those tiles, I am looking for those Moroccan tiles here in Poland, pls tell me :-))
XX Paivi
Thank you:) I write on your blog that this tailes I bought in kolorymaroka :)))
Usuńhugs***
magia... :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPięknie! Takie zdjęcia przed i po zawsze motywują mnie do zmian. Kafle są piękne własnie w swojej niedoskonałości (choć tu na zdjęciach jej zupełnie nie widać:)
OdpowiedzUsuń:) dlatego własnie pokazałam jak było przed, żebyście wiedziały, że wcale nie mam cudnego mieszkania, że każdy kąt woła o remont i że powoli, ale skutecznie realizuję swoje plany co do moich wnętrz! Bo warto i to bardzo cieszy:)))
Usuńzazdroszczę, zazdroszczę, zazdroszczę... wiem, brzydkie uczucie, ale nic nie poradzę :) podłoga jest boska! zwariowałam na punkcie tych kafli już jakiś czas temu, ale nie mam ich jak i gdzie położyć :(
OdpowiedzUsuńp.s. wieszaczków nigdy za dużo :)))
wiem, ja sama nie wiem, czy takie akurat położyłabym gdziekolwiek indziej, bo przedsionek to takie mało widoczne za dnia miejsce i zecydowany marokański wzór po prostu nie jest w stanie mnie zmęczyć. Ale jeszcze można sobie stolik na przyklad takimi kaflami wyłożyć! Pomyśl o tym!!:)))
Usuńrewelacja!!!!jak jeszcze pokazałaś "przed" i "po" to już w ogóle odpadłam....brawo, gratuluję determinacji, uporu, przekonania, że da się!!!
OdpowiedzUsuńto Przed to dla ludzi o mocnych nerwach :P Sama nie wierzę, że się odważyłam zepsuć posta tymi demaskującymi fotami :P hehe:)))
UsuńDzięki*
Niesamowity efekt ... cudo !!!
OdpowiedzUsuńdzięki*
UsuńAż nie wiem co pierwsze skomentować. Odjęło mi mowę, a uwierz, to jest prawdziwa sztuka.
OdpowiedzUsuńZmiana dotyczyła wyłącznie podłogi, niby tak ale efekt, mój borze zielony iglasty, efekt jest niesamowity! Fantastyczne! Genialne! Nie dziwię się, że tak na nie chorowałaś.
A sposób produkcji po prostu mnie zabił. Manufaktura normalnie - jak to skomentował mój ojciec.
Zniszczyłaś mi świat, wyobraziłam sobie te płytki na ścianie w kuchni i teraz nie mogę tego przeżyć...
:) ten filmik i tak jest lajtowy. jak poszukasz cement tailes maroko, to po prostu jest mnóstwo filmików "prawdziwych", w jakich warunkach ci ludzie robią te kafle. To po prostu niesamowite. I tylko zawsze mi jakoś tak żal, smutno, że to taka diametralna różnica w poziomie życia...chociaż ja wcale nie wiem co lepsze..
UsuńW kuchni... powiem szczerze, że ja bym nie dała rady :P
Pisałam kiedyś o tych wzorach (podobnych). U nas robi je Purpura - cudne! Pięknie to u Ciebie wygląda i przyznam, że strony kolorymaroka nie znałam i cieszę się, że za Twoja sprawą tam trafiłam :) Pzdr ! m.
OdpowiedzUsuńPisałam kiedyś o tych wzorach (innych producentów), ale na stronę kolorymaroka jakoś nie trafiłam ! U nas robi je Purpura - są zabójcze. U Ciebie wygląda to przepięknie!! Gratuluje, pzdr.,m.
OdpowiedzUsuńo, znalazłam i polecam Twój artykuł:
Usuńhttp://domoranking.blogspot.com/2013/06/vives-1900-kreo-purpura-azulej-i-inne.html
pozdrawiam*
Zazdroszczę! są bajeczne. Drugi gatunek dodaje im patyny. Cudo!
OdpowiedzUsuńTak, wyglądają, jakby tam były od lat:)))
UsuńMam takie techniczne pytanie: jak Wam się tę podłogę użytkuje? Chodzi mi o mycie, impregnację itd. Dużo z tym zachodu? Zakochałam się w tych podłogach i mam pomysł, żeby zrobić taką w "gościnnej" łazience (jest mała, tylko sedes i umywalka) i ewentualnie w wiatrołapie.Zastanawiam się jednak nad praktycznością, zwłaszcza zimą, kiedy każdy wchodzi z brudnymi, mokrymi butami...
OdpowiedzUsuńTwoja podłoga wygląda świetnie. Moje marzenie:)
Pozdrawiam,
Magda
Trudno mówić o użytkowaniu, bo podłoga leży od tygodnia... Ale po impregnacji jest odporna i nic w nią nie wsiąka. Myje się czystą wodą, impregnuje dwa razy do roku. Można impregnować na połysk, albo mat (ja mam tą drugą wersję).
UsuńKafle mają nierówne brzegi, przez co fuga nie dolega idealnie, na łączeniach mogą więc być wyczuwalne szorstkości. Cementowe kafle na podłodze raczej nie pękają, tak jak ceramiczne gdy coś ciężkiego i ostrego na nie upadnie - raczej możliwe jest po prostu ukruszenie kafla...
Im droższe kafle, tym prawdopodobnie dokładniejsze wykonanie. Moje są niedrogie, ale taki był ich sens :))
Pozdrawiam,
gdyby coś jeszcze Cię inetersowało, pisz śmiało:)
Piękna podłoga ;-) Żadnego niedopracowania nie widzę ;-), a nawet jeśli by było to bardzo się wpisuje w marokański styl ;-). Byłam w Maroku 2 razy, a nie widziałam tam dobrze położonych płytek ;-). Pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja nie byłam, ale świadoma jestem jak powstają te kafle i wiele innych sprzętów do domu. No i co tu ukrywać - kocham ten styl :)
UsuńDzięki wielkie i pozdrawiam*
Agnieszko, to najpiękniejsza podłoga w przedpokoju, jaką widziałam. Zazdroszczę, niech się dobrze sprawdza :-)
OdpowiedzUsuń:))) No to mi teraz doładowałaś baterie:))) Dzięki za taki komplement:) Bardzo się cieszę, że Ci się spodobała:)))
UsuńCudne kafle! Marzenie wielu z nas :-) Przedpokój zupełnie inaczej wygląda. Podoba mi się to połączenie z białą boazerią.
OdpowiedzUsuńBiel i derwno uspokajają ten wzór i czynią go bardziej "przyjaznym" :)
UsuńA marzenia się spełniają, zwłaszcza te, które od nas zależą:)))
Piękna :))) Ja też jak się uprę to nie mam mocnych i teraz już 3 miesiąc czekam na blat, miał już być, a chyba jednak skończy się, że po Nowym roku i z taką niedokończoną kuchnią na święta zostanę ;(( Ale ma być jak sobie wymarzłam :))) A ta Twoja podłoga robi wrażenie :))
OdpowiedzUsuńhehe, no i tak też bywa:) Ale jak już się doczekasz to dopiero będzie satysfakcja!:)))
UsuńBardzo fajnie się w tym pomieszczeniu prezentuje bo nie jest zastawiona. Widać cały jej urok. Ja z doświadczenia wiem, że te robione ręcznie w naprawdę prymitywnych warunkach towary rzadko są bez tak zwanych wad. Ale to jest właśnie ich urok! I nie powinno dziwić, że trochę to kosztuje !
OdpowiedzUsuńtak, no i ja również je za to cenię. Może to jakiś głęboko ukryty kompleks, że ja ciągle tak do tych niedoskonałości się skłaniam, że wolę i je przedkładam nad seryjne produkty///? Kto wie, prawda Lill?:)))
UsuńWow,Aga padam! Podejrzewam,że tymi kaflami dobiłaś kilka osób hehe :P Są boskie...takie inne...czad normalnie :))))
OdpowiedzUsuńŚciskam
czemu dobiłam:)))?:))
Usuńściskam Beti*
Piękne kafle..... mam ciuteńkę podobne ale bladoróżowe w łazience w moim drugim domu i choć stareńkie jak diabli nie wymienię ich, choć jak to zrobię nie wiem. Czarne niezwykle tajemnicze i wyraziste, cudne po prostu!
OdpowiedzUsuńŚwietny przedpokój, biała niedomalowana boazeria ma pewnie swój urok. Białe schody na wielkie TAK, ja właśnie snuję plany jak pomalować podłogi (panele!!!) na biało. Niedawno brałam udział w pewnym programie internetowym gdzie właśnie przekonałam się na 200% do malowania paneli.
I tak zrobię!
Uściski
panele powiadasz...no, ciekawa jestem efektu. W sumie, to podejrzewam, że trwałość będzie porównywalna do malowanych podłóg drewnianych :)
UsuńPiękne...aż zaczęłam szukać po internecie:)
OdpowiedzUsuń:)) to fajnie :)
UsuńJa nie powiem, że białe schody niepraktyczne bo sama ponad praktyczność czasem przedkładam fajny wygląd :) Kafle rewelacja! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo, dokładnie! dzięki*
UsuńNiby mały kawałeczek podlogi, a zmiana ogromna:))) świetnie się prezentuję!
OdpowiedzUsuńna większej powierzchni to dopiero musi być oczopląs :)))
Usuńge-nial-ne!!!
OdpowiedzUsuńdzięki Anita*
Usuń"Mój jest ten kawałek podłogi! Nie mówcie mi więc, co mam robić!" Istne szaleństwo optyczne :)
OdpowiedzUsuńno Basiu, jak Ty mnie dobrze znasz ;)
Usuńcałusy*
Podłoga jest obłędna! :)
OdpowiedzUsuńo kurcze!!! ale zmiana!!! coraz piękniej u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne!
UsuńJest pięknie,efekt zdumiewajacy:) A sposoby mam owszem:)
OdpowiedzUsuńhehe, bez nich połowa moich planów usychałaby w szufladzie... :)
UsuńNo, jest pięknie ! :)
OdpowiedzUsuń:*
Usuńno ależ pieknie !!! :)
OdpowiedzUsuńniesamowity efekt :) pasuje idealnie :)
pozdrawiam aga :D
dzięki, milo mi to słyszeć, wróć - czytać :)
UsuńP.........iekna !!!
OdpowiedzUsuń;*
UsuńJest cudnie! Ktoś powiedział, że ideały są nudne i tego się trzymajmy! Podłoga jest wyjątkowa i na pewno jedyna w swoim rodzaju, zreszą całość pięknie się komponuje:) Gratuluję determinacji w dążeniu do upragnionego celu oraz tego, że się udało! Uściski - Kasia
OdpowiedzUsuńdzięki Kasiu wielkie!
UsuńJa marzę zrobić samodzielnie kafle do nowego domu , i zapewne kiedyś to marzenie spełnię :)
OdpowiedzUsuńoj, to marzenie na piątkę! życzę, aby Ci się spełniło!
UsuńKurcze, ale śliczne, rzeczywiście pasuje do przedpokoju, w dodatku, gdy reszta w bieli wycisza piękny, ale jednak "widoczny" wzór.
OdpowiedzUsuńWłasne ze względu na podłogi chętnie zaglądam na klatki w starych kamienicach, przeważnie mają piękne podłogi, no chyba, że ktoś postanowi zrobić "remont". Pozdrawiam.
to niestety bolączka...ciągle brak finansów, żeby przy remontach starych kamienic zatrudnić architekta wnętrz, który dostosuje, a nie usunie to, co w sumie niezwykle cenne..
Usuńrewelacja!!! Przedsionek z innego świata! Bardzo mi się tam podoba. Do tego te urocze wieszaki, i ten biały siding <3.
OdpowiedzUsuńdzi∑ki, miło mi ogromnie:))
UsuńWspaniale Aguś... Zmiana niesamowita :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku
Joasia
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Fantastyczna, cudowna, wspaniała, przepiękna...ehh mogłabym tak długo! Super zmiana Aguś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj!!!
OdpowiedzUsuńKafle sa przepiekne!!!! Oj, az zaczelam myslec o zmianie moich......
Milego dnia
Piękna podłoga:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Nawet te nierówności we wzorze, wszystko cudne! Też bym głodowała, aby móc mieć takie kafle;P
OdpowiedzUsuńKafle piękne! ale nie zostawiłabym boazerii, w ogóle to zestawienie do mnie nie gada...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, anais
o matko! nie gada???? :P
UsuńNo cóż, każdy ma co lubi :)
wspaniała jest!
OdpowiedzUsuńWho makes this tile? I am in love!!
OdpowiedzUsuńIt's handcrafted in Marocco.
UsuńPiękna, rzeczywiście - jasne, że nie wszyscy muszą lubić egzotyczne, marokańskie klimaty, ale fakt - urzeka. Jak łąka, tyle, że w bieli, czerni i z nutką jakiejś takiej magii...?
OdpowiedzUsuńPiękne.
No to "wybiadoliłaś" ;))