Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

sobota, 9 listopada 2013

DA SIĘ LUBIĆ ;)

Dlaczego tak właściwie kocham listopad? No bo przecież nie jest łatwo go kochać.

Dnia i słońca jak na lekarstwo, zimno, deszczowo, przyroda układa się do zimowego letargu... właśnie, przyroda.
To trochę tak, jak z teorią dietetyków, którzy uważają, że aby być zdrowym, trzeba jeść zgodnie ze strefą klimatyczną, w której się żyje, wybierając spośród lokalnych produktów, a nie sięgając po ekwadorskie banany... cóż, banany akurat lubię :P

No bo właśnie w tym moim lubieniu listopada po prostu nie ma za dużo "nielubienia". To o czym wspomniałam jest, owszem, nie zaprzeczam, ale ten miesiąc ucieka tak szybko. Bo to miesiąc przedadwentowy, a od kiedy mam syna, ten czas stał się wyjątkowo intensywny. Podobnie jak święta, do których taką wagę zaczęłam w sumie przywiązywać od niedawana. No i lubię ciepłe skarpety, swetry i takie zamyślenie. Lubię kolor szyszek, orzechów, gałązek.. Zapach grzanego wina i to wyciszenie. Lubiłabym, gdybym miała, trzask ognia w kominku...
I ten listopad, to taka przygrywka do grudnia, więc jak tu go nie lubić? Tak naturalnie, w rytm zmieniających się pór roku, nigdy na przekór.
Zresztą dobrze wiecie, że grunt to nastawienie ;)

I właśnie zamiast utyskiwania, że o czwartej robi się ciemno, rozpoczynam w domu swoje czary mary i wierzcie, że to najwspanialszy moment dnia ;) Zapalam lampiony, robię smaczną kolację, czytam małemu książeczki. Czasu nie ma na wszystko za wiele, bo ciągle w tym trzeba zachować rytm normalnego dnia, ale już sobota, niedziela - obowiązkowo :)





A dziś w planach dodatkowo, wieczorem, zabawa w rysowanie cieni.
I dzięki temu długiemu wieczorowi właśnie mamy na to całkiem sporo czasu ;)
 Puszczam oko do Ani ;)

Zatem życzę Wam kochani tej magii listopada jak najwięcej!
Ciepłe skarpety, lampka, ta ze światełkiem i ta z winkiem też się przyda, no i śmiało możemy już wypatrywać mikołaja :)
Żeby do mnie dotrzeć, na ten kraniec świata, to z pewnością już wyjechał :P 
Miłego dnia!

aga


55 komentarzy on "DA SIĘ LUBIĆ ;)"
  1. Podstawa to dobre nastawienie...Bardzo masz tam klimatycznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda , szaro buro jest i ciemno tak szybko... ja nie mogę się przestawić jeszcze z czasu letniego .
    Piękne zdjecia zrobiłaś :) A tak w ogóle to jak tylko znajde chwilę , to napisze mail do Ciebie ... jutro lub w ponedziałek , bo mnie coś zaciekawiło o czym napisałas mi na Facebooku :))
    Miłej soboty Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, to jest odpowiedz! Podoba mi sie:)) W sumie tez lubie ten okres przedswiateczny, nie musi nazywac sie listopad lub grudzien, ta pora roku jest jakas magiczna. Kazdy z nas ma swoje powody dlaczego tak cenne sa dla nas te dni przed swietami i same swieta.
    A pomieszczenie oswietlone przez swiece i swieczuszuki w lampionach jest piekne i przytulne:) Kominek bylby dopelnieneim szczescia:)))

    Pozdrowionka:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powodów jest rzeczywiście wiele, i nawet mimo pogody i chwilowego przemęczenia, mam jakieś pokłady energii, które mobilizują mnie do działania :) Wiesz, chodzę jak tylko znajdę chwilkę i już planuję co, gdzie, jak na święta poustawiam, co ugotuję, jakie kartki zrobię, jak zapakuję prezenty... :)) No ale póki co listopad:) Cieszmy się chwilą!

      Usuń
  4. Zabawa w rysowanie cieni, świetny pomysł na listopadowe długie wieczory, no i do tego jeszcze deszczowe ;(
    A jeszcze w atmosferze zapalonych lampionów made by Agnieszka to już jest magicznie.
    Pozdrawiamy gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, zabawa i nauka w jednym :) pomysł podsunęła mi Ania z Wymarzony dom Any i mówię Ci, że genialna zabawa na jesienne i zimowe wieczory!
      ściskam Gosiu***

      Usuń
  5. Palące się świece to w tym okresie obowiązek ;) bez ich blasku listopadowe wieczory byłyby zwykłymi listopadowymi wieczorami. Ja mam to szczęście, że blasku świec towarzyszy ogień w kominku. Jest magicznie.

    Udanego weekendu Aguś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że da się lubić. Tacy jak ja - urodzeni w listopadzie - wiedzą jak pachną urodzinowe imprezy w tym miesiącu:) Ja - domatorka - miłośniczka ciepłego kocyka, chyba za to lubię listopad:) Ah i mam kominek, całe życie marzyłam o kominku, bo w domu rodzinnym nie miałam.......wymaga sporo pracy, by był efektowny, bezpieczny i czysty, ale......co za relaks:) I......czasem pieczemy w nim kiełbaski, smakują jak z wakacyjnego ogniska:) Pozdrawiam z pracy, miłego cieniowania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, listopadowa pannica :P
      Z tymi kiełbaskami to niesamowite kobieto! no rzeczywiście aż mi się ogniska i kiełbaski z patyka zachciało ;P

      Usuń
    2. Tak, są prawdziwie jak z ogniska, jedyny minus takiej atrakcji w domu......siedzimy przed kominkiem w samych majtkach, bo gorąco w twarz, no i trzeba uważać, by jakaś iskierka nie strzeliła w pokój, ale uczta, pierwsza klasa:)

      Usuń
  7. always look on the bright side :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wraz z nizszymi temperaturami i krotszymi dniami nastaje wyjatkowy czas ;))) Swieta tuz, tuz i wyjazd do Polski, niezapomniane chwile z rodzina :))) Twoje lampiony rowniez tworza u mnie magiczna atmosfere :)))
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rok tak szybko minął, pamiętam jak wybierałaś się do kraju rok temu....

      Usuń
  9. Aga grunt to mieć takie nastawienie i tak myśleć o listopadowych dniach...
    Dla mnie to troszkę taki czas oczekiwania. Czekam na 1 grudnia, bo wtedy dopada mnie magia świątecznych przygotowań...
    a lampiony? uwielbiam! uwielbiam migoczące w nich światełka świec. :)
    Dziś znów szaro i leje, ale dzięki Tobie ten dzień wcale nie wydaje się taki straszny.
    posyłam moc ciepłych myśli na ten weekend:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak cudownie trafic na pozytywne slowa odnośnie listopada! :) Tegoroczny tak nas rozpieszcza, ze wlasciwie nie umiem opisac uczucia, które mam przy dzisiejszej pogodzie... Jak dla mnie jest on tak wiosenny, ze grzane wino smakuje o wiele lepiej, inaczej i kojąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, może u mnie aura nieco inna, bo od kilku dni deszcz i wiatr, ale i tak nie tracę sympatii dla tej pory roku ;))

      Usuń
  11. ...a ja uwielbiam listopad, w końcu to mój miesiąc :) Piękne zdjęcia Aguś :* Dobrego weekendu!!

    OdpowiedzUsuń
  12. A Ja nie lubię pażdziernika,listopada - działają na mnie depresyjnie, czuję sie żle bo potrzebuję światła. Uwielbiam zimę , ale tylko wtedy jak jest dużo śniegu wtedy mam ochotę paść na plecy i zrobić orła. Lubię Boże Narodzenie - dla mnie to najpiękniejsze świeta.
    Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to za chwilę już będzie grudzień i szał przygotowań :))

      Usuń
  13. Tak tak tak! Najważniejsze jest nastawienie :) No i kiedy jak nie teraz mamy więcej czasu dla dzieciaków - kiedy ciemno i zimno za oknem najfajniej jest się do siebie poprzytulać i razem spędzić czas...nie ma miliona innych spraw, ogrodu do wypielenia :) HEM KARA HEM - teraz mozna dostrzec to w całej okazalości - na Twoich zdjęciach! Jest spokojniej, milej, leniwiej... Ja także zapalam świece, lampiony i światełka, pojawiają się ciepłe pledy, koce, poduchy...No i kominek - kocham jego ciepełko i migotanie ognia...i zapach! Listopad może być i JEST piękny :) A Wam Kochani życzę udanej zabawy!!! I pamiętaj o galerii bądź ścianie chwały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w tym roku po raz pierwszy odkrywam uroki listopada, moze dlatego, ze nie skupiam się na tym, czego nie ma, tylko na tym, co jest i co będzie. Detale, miłe drobiazgi, celebrowanie zwykłych chwil i się da:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, u mnie to tez jakoś tak z wiekiem przyszło...kiedyś narzekałam, krzywiłam się, no ale po co? Cieszę się tym, co mam :)))

      Usuń
  15. listopad w tym roku niesie dla mnie wiele zmian i wyzwań - raczej tych pozytywnych ;) jest ciepły nawet bez kominka :) za to z Twoim pięknym lampionem w tle ... nie narzekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to brzmi bardzo ciekawie:) Chciałabym móc się zobaczyć i obgadać te wszystkie zmiany w Twoim życiu...:)))

      Usuń
  16. Wspaniale ujęłaś i opisałaś te pozytywne listopadowe strony :) Bo grunt to dostrzegać w czymś pozytywy a nie skupiać się na tym,co nieprzyjemne.
    Magiczne zdjęcia!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kiedy tak myślę, niewiele jest rzeczy, które by mnie przytłaczały. Chyba, że rzeczy ważne :))

      Usuń
  17. nareszcie ktoś dobrze wyraża się o moim miesiącu urodzin :)))))))) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Otóż to... grunt, to pozytywne nastawienie i tego się trzymajmy...:))
    Piękne nastrojowe kadry...
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz rację,grunt to dobre nastawienie więc od października jestem pozytywnie nastawiona :) i doczekać się świąt nie mogę :P
    Śliczny ten krzaczek z tymi białymi kuleczkami,co to?
    Cmoki,idę sprzątać chałupę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to myślenie o świętach to jak terapia antydepresyjna ;P

      Usuń
    2. gaulteria mucronata :)
      http://agnethahome.blogspot.com/2013/10/rolada-jezynowa.html

      Usuń
  20. I akurat bardzi Cię lubię za ten minimalizm w marudzeniu :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę żeby ci to pozytywne nastawienie nigdy nie przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. pięknie to ujęłaś. tak czekanie jest najprzyjemniejsze.
    piękne foty.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piekne ,nastrojowe zdjęcia.. Miłego weekendu Aga!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak u Ciebie ładnie i uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  25. Aguś zdjęcia jak zwykle piękne :)
    Muszę w końcu zacząć palić świeczki i również zaczarować nasze wieczory :)
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciepło wypowiadasz się o listopadzie. Dla mnie to i tak ciągle najgorszy miesiąc w roku...Ale Twoje argumenty przyjmuję z ochotą:)
    Pozdrowienia listopadowe

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie, u nas też świece i latarenki poszly wruch

    OdpowiedzUsuń
  28. w końcu pora na wykorzystanie ulubionych świec :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Listopad jest przecież ok. Chociaż robi się wcześnie ciemno, to przynajmniej ta ciemność z ogrodu wygania i jest czas na inne rzeczy w końcu. Synek, dom, robótki, a wieczorem mąż ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature