Pierwszy śnieg za oknem. Widok gałęzi uginających się pod śnieżnymi czapami nawet mnie ucieszył. Takie dziecięce uczucie, radości na widok lecących z nieba płatków śniegu. Oczywiście padło dziś magiczne "mamo, widziałaś? śnieg!!!!"
Taki dzień jak dziś, można poświęcić na małe diy :) Zresztą już zapowiedziałam rano, że pokażę Wam jak poełniłam tablicę z napisem EAT, ale przede wszystkim chcę pokazać tablicę z wieszaczkami do przedpokoju. Na drobne rzeczy, które nie raz zapełniają komodę, a mogłyby wisieć.
Deski są mocno vintage, bo pochodzą z mebla, który nieco "ulepszyłam", z mojej komody pod telewizorem. Widać na nich ślady po gwoździach, są pomalowane dość oględnie, na brzegach są nierówne. Ale nic nie zmieniałam. Delikatnie je tylko zabejcowałam, ale w sumie to nie było konieczne. Mają bardzo "wiekowy" charakter ;)
Napisy sobie wydrukowałam, ale przyznaję, że miałam ambitniejszy plan... jak zaczęłam je wcinać, to szybko plan zweryfikowałam i znacząco zmniejszyłam ilość napisów :) Potem odrysowałam kontury ołówkiem - zadanie żmudne, bo literki oczywiście trudno prosto utrzymać... W porównaniu do tego, napis EAT był banalny, bo bez wycinania, odrysowywania, po prostu obkleiłam taśmą i pomalowałam w środku :)
Tablicę już powiesiłąm, ale światło na razie jest kiepskie, jak będzie troszkę słonka, to oczywiście zrobię jej pamiątkową fotografię :)
Na miły wieczór mam jeszcze propozycję kominka, w domu bez kominka... Brydzia to się ma dobrze ;)
Jako że zima za oknem, czas świec i lampionów...
Te dwa świeczniki na grube świece upolowałam na targu staroci, oryginalnie służyły jako uchwyty do szklanek :)) No i jeszcze jedna przydatna zdobycz, która już dawno chciałam mieć, to ten gasik do świec. A tea lighty są też w marokańskich osłonkach na szklaneczki, które kupiłam na wyprzedaży u Mimi :)) Idealnie się uzupełniają, prawda?
Taki dzień jak dziś, można poświęcić na małe diy :) Zresztą już zapowiedziałam rano, że pokażę Wam jak poełniłam tablicę z napisem EAT, ale przede wszystkim chcę pokazać tablicę z wieszaczkami do przedpokoju. Na drobne rzeczy, które nie raz zapełniają komodę, a mogłyby wisieć.
Deski są mocno vintage, bo pochodzą z mebla, który nieco "ulepszyłam", z mojej komody pod telewizorem. Widać na nich ślady po gwoździach, są pomalowane dość oględnie, na brzegach są nierówne. Ale nic nie zmieniałam. Delikatnie je tylko zabejcowałam, ale w sumie to nie było konieczne. Mają bardzo "wiekowy" charakter ;)
Napisy sobie wydrukowałam, ale przyznaję, że miałam ambitniejszy plan... jak zaczęłam je wcinać, to szybko plan zweryfikowałam i znacząco zmniejszyłam ilość napisów :) Potem odrysowałam kontury ołówkiem - zadanie żmudne, bo literki oczywiście trudno prosto utrzymać... W porównaniu do tego, napis EAT był banalny, bo bez wycinania, odrysowywania, po prostu obkleiłam taśmą i pomalowałam w środku :)
Tablicę już powiesiłąm, ale światło na razie jest kiepskie, jak będzie troszkę słonka, to oczywiście zrobię jej pamiątkową fotografię :)
Na miły wieczór mam jeszcze propozycję kominka, w domu bez kominka... Brydzia to się ma dobrze ;)
Jako że zima za oknem, czas świec i lampionów...
Te dwa świeczniki na grube świece upolowałam na targu staroci, oryginalnie służyły jako uchwyty do szklanek :)) No i jeszcze jedna przydatna zdobycz, która już dawno chciałam mieć, to ten gasik do świec. A tea lighty są też w marokańskich osłonkach na szklaneczki, które kupiłam na wyprzedaży u Mimi :)) Idealnie się uzupełniają, prawda?
ciepłego i miłego weekendu :)
love
agnieszka n.
hej hej:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wróciliśmy. U nas też biało:) Mailo szalał przed momentem na śniegu, bo to jego druga zima:)
a tablica genialna. Muszę zobaczyć ją w całej okazałości, więc czekam na słonko abyś mogła zdjęcia zrobić:)))
napracowałaś się troszkę z tymi literkami no i ta wiekowa decha to podstawa. Dzięki niej tablica z wieszaczkami ma niepowtarzalny charakter. W sklepie takiego czegoś się nie kupi:) i to cieszy najbardziej prawda?;)))
świeczniki upolowałaś genialne!!!
ściskam mocno i miłego wieczorku:*
Oj tak, nasza Lilly też w siódmym niebie :) Mam nadzieję, że miło spędziliście czas:)
UsuńDzięki za miłe słowa :))
Jestem pod wrażeniem jak ze zwykłej rzeczy, która w swojej starej roli nie byłaby taka fajna potrafisz zrobić coś co wygląda super. Tak jak ostatnio z tym lampionem na Buddę :)
OdpowiedzUsuńDeseczka super. Strasznie dużo roboty, ale pewnie efekt będzie fajny.
Będąc teraz w Londynie byłam pod wrażeniem tych napisów kredą na ścianach tablicowych. Kto tak potrafi i jak oni to robią? Chyba trzeba kaligrafię mieć opanowaną do perfekcji, żeby zrobić coś takiego. Wiesz o jakie napisy mi chodzi?
Dzięki, to miłe..
UsuńChyba wiem o jakich napisach mówisz. Widziałam takie arcydzieła kredą na betonie, w paryżu, no rewelacja. Ludzie mają ogromny talent.
Ściski na niedzielę.
Nie próżnujesz w taki dzień jak dziś ;) U nas też spadło troszkę śniegu, ale było dość ciepło więc od razu topniał. Napisy czaderskie, ale bardziej urzekł mnie Twój kominek ;) Bardzo klimatyczny, chętnie bym wypiła z Tobą przy nim jakąś lampkę wina i poplotkowała o jakiś babskich sprawach ;)
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli!
Tablicę robiłam w zeszłym tygodniu :)
UsuńOj poplotkowałoby się o tym i o tamtym ;)))))
Kochana jakie piekne te swieczniki....a gasik do swiec to cos na co poluje od dawna...jeszcze sie nie udalo...
OdpowiedzUsuńno i czekam na zdjecia tablicy, juz widze, ze jest rewelka:))))
:))
Usuńswietny projekt!!! marzy mi sie teraz podobny wieszaczek, chyba bede o tym myslec przed snem!!!
OdpowiedzUsuńdziekuje za inspiracje, zycze udanej niedzieli
buziaki!!!
Wieszaczków nigdy za wiele ;)))
UsuńNoooo zadanie postawilas sobie mocno. Moja tablica (zaczeta) lezy w kacie i nie mam sily do niej wrocic.
OdpowiedzUsuńDlatego do Twojej mowie: WOW! Kochana, swietnie to zrobilas! I te wieszaczki-super!
No a sniegu troche macie, o wiele wiecej niz u nas. I tak sie jakos milusko zrobilo, prawda?
Sciskam!
Dagi
Jak się za swoją tablicę weźmiesz to dopiero będzie WOW:))))
Usuń***
super klimacik u Ciebie :) bardzo lubię takie ocieplane świecą wieczory. A wieszak jest rewelacyjny - miłej niedzieli-♥
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJaka masz piłkarską linijkę, hehe :) Strasznie fajnie wymyśliłaś z tymi uchwytami na szklanki, żeby je wykorzystać jako świeczniki. Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńTablica na klucze i inne drobiazgi zapowiada się super, czekam na zdjęcie w całej okazałości.
Miłej niedzieli i dzięki za zakupy:)
No czekałam, az ktoś wreszcie linijeczkę skomentuje :))) to przecież najbardziej stylowy element aranżacji ;)
UsuńTakie klimatyczne wieczory przy swiecach z kubkiem goracego kakao...marzenie :)))
OdpowiedzUsuńJa uwazam, ze wlasnie ta wiekowa, oryginalna decha to "cos" szczegolnego.
Calosc wyglada super i czekam na wiecej zdjec.
Buzki.
Tak, decha jest wyjątkowa ;) na dodatek z teaku :)))
UsuńJaka stylowa tablica! w dodatku z wieszaczkami!! Sporo pracy w nią włożyłaś... efekt świetny, doskonale niedoskonała! - i o to chodzi prawda?:) Ciekawa jestem bardzo jak prezentuje się w przedpokoju... :) Ja cały czas zastanawiam się nad czymś do małego przedpokoiku wejściowego.... mam ciemną ścianę... może też jakaś tablica?? Hmmm... to mi teraz dałaś do myślenia... :))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!! Buźka!
Super pomysł na tablicę... Zastanawiam się czy Twoja doba nie ma czasami więcej niż 24 godziny...
OdpowiedzUsuń