Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

środa, 24 października 2012

BLUE FEVER

No i teraz mam już dwóch :0 Chusteczki i grube skarpety pilnie poszukiwane :))) Dla dwóch choreńkich chłopców. Niestety jeden musiał iść do pracy, ale za to ten mniejszy, kaszlący i zasmarkany, dzielnie dziś realizował pewne zadanie...

Ale po kolei. 
Na wstępie, jak tytuł posta sugeruje - mamy w tym tygodniu kolor niebieski i granatowy w akcji Jesień w Kolorach Tęczy Ani z Home sweet home. Tym razem w domu, bo z grypą, ale bardzo kreatywnie i baaardzo niebiańsko ;) 

A teraz słów kilka o krześle. 
Otóż wspominałam Wam już, że niebieski panoszy się w pokoju syna. Kiedyś krzesełko przy jego biurku wyglądało tak, ale że zostało mi dużo lazurowej farby po malowaniu pudełek, to nie mogłam się powstrzymać i od dwóch dni malowałam nią krzesełko. Niestety po dwóch warstwach niebieskiej, krzesło raziło wręcz w oczy jak południowe niebo w Egipcie, więc poszły dwie kolejne warstwy białej, żeby to złagodzić... niestety nie rozjaśniły tak jak bym chciała, bo barwnik przebijał się uparcie na zewnątrz. Ostatnia próba - szlifierka, jeśli nie wyjdzie, to krzesło powędruje na balkon... No i dodałam mu tą szlifirką ładnych parę lat i doświadczeń ;) Błękit i tak jest odużający, ale teraz krzesło ma coś w sobie :))) Co Wy na to?











A teraz na dokładkę do zabawy z kolorem niebieskim i granatowym, mój syn dziś stworzył domowy, przeziębieniowy moodboard w kolorze Blue :) 
Potem jeszcze były boardy czerwone, zielone, żółte, ale nie o tym dzisiaj przecież mowa. Dzieciaki są świetne w takich spontanicznych zabawach, zresztą zobaczcie, jak udało mu się skompletować przedmioty...










To dzisiaj na tyle, lecę kroić cebulę na syrop :)))
love
agnieszka n.


42 komentarze on "BLUE FEVER"
  1. No to Ci się to postarzanie nieźle udało ;) Kolorek jeden z moich ulubionych. Pobawiłabym się w zabawę kolorami z Zosią, ale jakoś kiepsko jej jeszcze idzie rozróżnianie kolorków ;) Zdrówka dla Twoich mężczyzn, a Ty sama trzymaj się i nie choruj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Oj nie lubię jak tak chorują. Człowiek ciągle na posterunku...
      To nic, że ma problem z kolorami, mój w tej chwili nie umie jeszcze czytać, ale niektóre literki zna, więc sobie coś tam pisze - połowa literek napisana jest jak w lustrzanym odbiciu :))))

      Usuń
  2. Krzesło- rewelacja! Naprawdę, super nic do poprawiania nic do dodania. Niebieski- kreatywny. Dziecię zdolne! - szczęście w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, przyznam, że potrzebne mi było takie entuzjastyczne podejście, bo po tylu działaniach straciłam chyba trzeźwy osąd... :)))

      Usuń
  3. Zdrowka zycze calej rodzince :))) Prawdziwe krzeslo vintage wyszlo pieknie. Intensywne kolory w pokoju dziecka, jak najbardziej wskazane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))dzięki Madziu. No vintage jak talala:D usiałabyś widzieć moją determinację, no aż zabawnie :)))

      Usuń
    2. A tak odnośnie krzeseł, to może i bym chciała inne, ale te mam po mamie i szkoda mi ich po prostu wyrzucić. Przecież niebrzydkie... może nie w moim stylu do końca, więc teraz jeszcze trzy do adaptacji...ale na biało, bo od tego neonu robię się niespokojna ;)))))

      Usuń
  4. Krzesło niesamowite! A zabezpieczałaś je jakimś lakierem na koniec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o oleju, takim z ikei, co myślisz? Nie chcę, żeby się błyszczało...

      Usuń
    2. Ale nie wiem czy nafarbę się nadaje.... pewnie zostanie tak jak jest;)

      Usuń
    3. No pewnie na farbę się nie nada. Ale teraz są fajne lakiery satynowe albo półmat. Chociaż ja specjalistką nie jestem.

      Usuń
  5. hej Aguś! och grypa zapanowała w Twoim domku, jaka szkoda. Trzymam za szybki powrót do zdrowia. Ale do rzeczy! to krzesło jest tak bajerancko poprzecierane, że nie mogę się napatrzeć:) wyszło świetnie i ten kolor mi się podoba! wygląda fantastycznie z tymi przecierkami:)))
    ale z Ciebie zdolniacha.
    a mood board in blue bardzo ładny - synek ma talent:P
    ściskam mocno i dobrego wieczorku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mówię Ci pogrom jakiś... ;) a ja cała spięta i nerwowa, bo sama zostałam u władzy.. :)))
      Nieźle narobiłam się z tym krzesłem. Pomysł zmieniał się co chwilę, bonie byłam zadowolona z tegoco mi wychodzi...no ale teraz może być :)))***

      Usuń
  6. jaki zdolny ten Twój młodszy chłopak, jak tak dalej pójdzue, bedzie kreował zdjęcia na Twego bloga :D
    a krzesełko do pozazdroszczenia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, fajnie by było, gdyby się rozwijał twórczo. No ale to się zobaczy:))) mam takie obawy, że to jak z kucharzeniem, kiedyś uwielbiał mi pomagać w kuchni, a teraz...zapomnij ;))))

      Usuń
  7. krzesełko rewelacja - pasowałoby do mojego zydelka:)) dobra robota Aguś :)) życzę zdrówka twoim chłopakom- buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. !!!!wiem :)))) to byłaby idealna para:)) pisałam Ci już, że od "gladkich" mebelków uciekam, za to wszystko co niedoskonałe mnie zachwyca. O, to biurko które też widzisz na fotce - zgarnęłam ze szkoły, w której zresztą pracowałam, a która niestety we wrześniu już nie robiła naboru (...), no więc to stary zdezelowany stoliczek, ale stabilny, każda noga była w innym kolorze, a na blacie ktoś podlewał nieuważnie kwiatki i płyta się wybrzuszyła...więc szlifiereczką wyrównałam blat i pomalowałam całość olejną. Jak ktoś się przygląda, a zazwyczaj to jest teściowa ;), to oczywiście słyszę O, ale tu Ci się to źle zrobiło, no tak nieładnie, muszę Wam chyba zasponsorować porządne biurko.... :DDDD. Znasz to, prawda?? ;)***

      Usuń
    2. :))) o rany - jak u mnie :) jak powiedziałam mojej ,że pokój Eliasza ( mojego syna ) będzie na biało to tak wierciła dziurę w brzuchu dziecka ,że hej. No bo przecież jak to będzie? jak w szpitalu na pewno :)) pokój i tak nie jest biały ale to z innych przyczyn ( kiedyś o tym opowiem :)) ja uwielbiam te stare obdarte lub poprzecierane cudownośći ale na małym metrażu nie wszystko się udaje ze sobą połączyć ;( biureczko zauważyłam- a jakże :) i na dodatek podejrzewałam ,że Jesteś nauczycielką :)) obstawiam - pewnie angielskiego :))) ♥♥♥

      Usuń
    3. Nie kochana, nie znam za dobrze angielskiego:) a uczę kosmetologii:))) haha, no tak nauczycielki mają takie różne skrzywienia:))) a ja skrzywiona jestem, oj tak;)) a poza tym mam swój gabinet:))

      Usuń
    4. a to mi sie nieudało:)) Ty nie znasz za dobrze angielskiego? a to dobry żart :)) oj tam od razu skrzywiona :))- normalna taka - a w twoim gabinecie to bym się chętnie położyła :) buziak

      Usuń
    5. musiałam przerwać to odpisywanie bo właśnie wszedł fachowiec kończyć przedpokój i oczywiście się okazało ,że czegoś brakuje :)) tak więc w samochód i w drogę :) a ja chciałam Ci napisać ,że z tymi nauczycielkami to nie tak źle :) ja nie jestem pedagogiem z wykształcenia ale uczę( głównie dzieci ) szybkiego czytania i zapamiętywania a raz w tygodniu pojawiam się na świetlicy socjo-terapeutycznej - więc trochę się podpinam pod ten zawód :))

      Usuń
  8. FANTASTYCZNE! Szlifierką powiadasz? sama?... ja to się boję takich narzędzi... ;), tym bardziej podziwiam! A Blue Carsy rozbroiły mnie totalnie, super foto kolekcyjka! :)
    Kuruj chłopaków i nie daj się grypie Aguś! Cmok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sama :)) papierem nie dałabym rady, bo przecież cztery warstwy farby położyłam;) a tą szlifierką też z początku nie chciałam nic robić, bo trochę ciężka, ale powiem Ci, że to nadzwyczajbezpieczne narzędzie, chaotyczna jestem i nie raz złapałam za papier ścierny i nic :) a lutownicę znasz?? Niedługo mam w planach coś zlutować kochana;)))

      Usuń
  9. Piękne naprawde piękne krzesełko. A syrop z cebuli bardzo mi smakował kiedyś jak robiła mi go moja babcia jeszcze wtedy na piecu kachlowym.... mmmm muszę wrócić do tego samku dzieciństwa i też zrobić syrop. Pozdrawiam odwiedzę jeszcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) a ja nie lubiłam ;) a teraz synusiowi serwuję, hihi..
      do zobaczenia szybciutko :)

      Usuń
  10. Dla mnie super. Obdrapańce wyszły bardzo naturalnie. W ogóle piękny ma kształt to krzesło .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie :)) no właśnie dlatego, że taki kształt trochę skandynawski i dlatego, że z pełnego drewna, no i dlatego, że już tyle moich pomysłów przeżyło (przez rok na deszczu stało na ogrodzie), to nie mogłam się go ot tak pozbyć.. :))

      Usuń
  11. Widze, ze mlode pokolenie rownie kreatywne i utalentowane jak i starsze, hmm :-) Piekne to krzeslo- idealnie skrojone i ubarwione, decyzja o przetarciu blekitu szlifierka- to byl strzal w dziesiatke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym tak myśleć :)) ale połowa genów nie moja, więc zobaczymy z czasem ;)))
      Oj dobrze, że to mówisz, bo już straciłam w pewnym momencie rezon i potrzebowałam trochę poklepania po plecach ;)
      :*

      Usuń
  12. Krzesełko wyszło naprawdę niesamowicie! Jak z rasowego skandynawskiego bloga... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No zdecydowanie moje klimaty!!! Cudne krzesełko! A choróbska niestety i u nas się panoszą, ja siedzę przeziębiona z córą, która ma zapalenie uszu :((
    A co do bolących gardeł, to pozwolę sobie podać Ci przepis na rewelacyjny syrop:
    1 łyżka tymianku
    1/2 łyż. imbiru ( w proszku)
    Zalać to szklanką wrzątku i zaparzać pod przykryciem 15 min. Przecedzić. Następnie dodać sok z połowy cytryny i łyżkę miodu - zamieszać. Pić co godzinę po jednej łyżce. Polecam na ból gardła!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, uszy to dopiero nieprzyjemne. Mam nadzieję, że dziś już u Was lepiej.
      Przepis rewelecja, wpisałam oczywiście w kajecik ;)
      Ściskam:))

      Usuń
  14. jestem oczarowana zdjeciami!!!!
    sliczne ujecia, i to krzeslo ze stopkami, to ci sie udalo polaczenie!!!
    z innej beczki, to uwazam, ze rajstopy i body to super ciuch, wygodne, zakrywa to to wszystko i latwo ubrac!!!!
    oj syrop z cebuli???najlepszy, zwlaszcza na kaszel!!!
    powrotu do zdrowia!!!!
    buziaki!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))) rajtuziaki jak najdłużej, na szczęşcie mój chłopak też lubi, wbrew przedszkolnej modzie na nienoszenierajtek:))))

      Usuń
  15. kolor krzesełka bardzo mój :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie postarzone krzesło!!!
    Dużo zdrówka obu chłopakom:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Agus to krzeselko jest jak z bajki...powzdycham sobie:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo podoba mi się kolor tego krzesełka - dla mnie jest najcudniejszy :) i te obdrapania - totalnie w moim stylu :) buziaczki - Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak sobie przeglądam twojego bloga i po prostu zakochałam się w turkusowym krześle :)
    Fajnie, że tak często je uwieczniasz, bo wygląda nietypowo!
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature