Autentyczna zima. Ważne, że w domku ciepło, bo po szaleństwie na sankach i po gimnastyce z łopatą do odśnieżania, można zrzucić swetry, szale i czapy, i z przyjemnością napić się gorącej masala chai. Aromat orientalnych przypraw, duża ilość pieprzu dla rozgrzania i miód... Jeden, drugi, trzeci kubek... A chłopcy oglądają Potop ;)
W kuchni pojawił się lampion, nad stołem, żeby było nastrojowo, ale wystrój już nie świąteczny, choć lampki i gwiazdki gdzie niegdzie wciąż jeszcze są. Pojawiły się też znowu moje drewniane koniki. Tak oszczędnie, żeby docenić każdy element. I obowiązkowo tablica na zapiski:) W kuchni mam ich sporo, tych tablic, nawet chyba trochę za dużo i zabierają mi światło. Ale uwielbiam je, więc co zrobić.
Zapowiada się pracowity tydzień, dużo do załatwiania i niestety codzienne rozmrażanie samochodu. Dobrze, że chociaż synek to lubi, dzięki temu i ja mam do tego dystans :) Dzięki jego radości jakoś inaczej na wszystko się patrzy. Nawet wyobraźcie sobie, że zjechałam dzisiaj na sankach z górki :P Ledwo się na nich zmieściłam .... :P Ale jestem w jednym kawałku, w drzewo nie wjechałam, spokojnie ;)
W kuchni pojawił się lampion, nad stołem, żeby było nastrojowo, ale wystrój już nie świąteczny, choć lampki i gwiazdki gdzie niegdzie wciąż jeszcze są. Pojawiły się też znowu moje drewniane koniki. Tak oszczędnie, żeby docenić każdy element. I obowiązkowo tablica na zapiski:) W kuchni mam ich sporo, tych tablic, nawet chyba trochę za dużo i zabierają mi światło. Ale uwielbiam je, więc co zrobić.
Zapowiada się pracowity tydzień, dużo do załatwiania i niestety codzienne rozmrażanie samochodu. Dobrze, że chociaż synek to lubi, dzięki temu i ja mam do tego dystans :) Dzięki jego radości jakoś inaczej na wszystko się patrzy. Nawet wyobraźcie sobie, że zjechałam dzisiaj na sankach z górki :P Ledwo się na nich zmieściłam .... :P Ale jestem w jednym kawałku, w drzewo nie wjechałam, spokojnie ;)
Miłego wieczoru kochani.
I udanego tygodnia :)
love
agnie szka
pieknie :P wyglada oszalamiajaco:P.......cuda tworzysz.......................fajnie tak na sankach poszalec,my jedziemy tez juz niedlugo w gory ja bede szalala na sankach haaaa bo na narty mnie nie ciagnie............a dzisiaj bylismy na spacerze nad rzeka i bylo zimno chociaz nie ma tutaj sniegu...................piszesz o hrbatce masala ,ja lubialam kurczak z ryzem tika masala,ale o bylo w innym miejscu i innym czasie teraz zajadam niemieckie specle haaa..........buziaki zostawiam:**
OdpowiedzUsuń:)) dzięki :)
Usuńoj, ja też jakoś na narty czy deskę nie mam nawet ochoty, ogólnie to sporty zimowe nie dla mnie ;) ale te saneczki, to kupa śmiechu.... :D
NIe gotuję za wiele z masalami, ale raz do roku lubię gdzieś zjeść coś właśnie w tym klimacie :) Narobiłaś smaka na tego kurczaka..;))))
***
Też bym pozjeżdżała z górki na pazurki :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj Lenka wbiegła do naszej sypialni krzycząc,że pada śnieg!Ja w szoku,bo owszem padał,ale tylko 2 minuty :( po czym zamienił się w deszcz.
Ale pomimo to fajnie spędziliśmy dzień.
Uściski wieczorne.
Oj, panie kangurowe mają niestety zakaz ;))) Ale już niedługo :)))))
Usuńściskam mocno****
A mnie mąż wczoraj ganił bo zjechać nie chciałam..."ty się wcale nie umiesz bawić"-usłyszałam;(
OdpowiedzUsuńLampion wspaniały!!! no i te koniki cudnie sie prezentują...mega nastrojowo sie zrobiło;)
Pozdrawiam cieplutko
chacha, no widzisz!!! ja tylko o sanki się bałam, czy to wytrzymają ;P
Usuńściski i dziękuję *****
To na pewno duza frajda byla..:))) kiedy ja zjezdzalam na sankach...? o matko, nie pamietam..;)
OdpowiedzUsuńLampionik cudny i pieknie prezentuje sie w nim konik:))
U mnie tez pracowity tydzien sie zapowiada...zbieralam dzisiaj sily..
Buziaki.
no, ja też...mały normalnie pękał ze śmiechu :p
Usuńudanego i owocnego tygodnia :)
ściskam****
Moje latarenki i ja czekamy na lustro, a pozniej zaczniemy aranzacje ;) U mnie sniegu nie ma, ale piekna sloneczna pogoda :)
OdpowiedzUsuńUsciski
:)))) Pięknie im będzie w towarzystwie lustra :)) Nas zasypało i ma jeszcze padać do środy...może i u Ciebie spadnie :) A jak to część Niemiec?
UsuńFrankfurt am Main...zachodnia czesc.
UsuńSo beautiful photos again...can I ask where could I get that kind of beautiful lantern...I live in Warsaw...Have a nice week.
OdpowiedzUsuńXX
Paivi, my dear friend, this lantern, I do it myself, and in february I have a plan to open a little shop on-line with my lanterns :))) I am realy happy that you like them :****
UsuńHave a nice week too :**
Śliczny lampionik! Cudnie wygląda w towarzystwie koników :)) Sanki - cudne wspomnienie dzieciństwa, które u mnie odświeżane jest corocznie z dzieciakami moich kuzynek :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń:)) oj tak, dzieciaki to zawsze pretekst do wygłupów :)) fajnie tak na chwilę się zapomnieć i cieszyć zabawą :))
Usuńściskam niedzielnie****
Kiedy ja na sankach byłam? Tego to chyba najstarsi górale nie pamiętają hihihi, a sanki stoją smutne i czekają....:))).Spadł śnieg, może czas sie ruszyć,a potem napić sie tej cudowności z miodkiem ?
OdpowiedzUsuńRozi polecam, to lepsze niż chirurgia plastyczna i wszelkie inne wątpliwe cuda. Dosłownie ujmuje to nie lat a dekad!!! No mi ze dwie dekady mniej na barkach się zrobiło ;)))))
Usuń...co ja mówię....TRZY!!!! bo to tak, jak bym miała tyle lat co synuś ;P
UsuńSanki... kiedy to było... Z chęcią bym sama pojeździłam =) U mnie ani widu śniegu, ani słychu więc cieszę oko Waszym opisami i zdjęciami. W Danii już prawie wiosennie {w sumie widziałaś chyba Kochana na fotkach}, tylko patrzeć jak mi przebiśniegi i krokusy w ogródku zaczną wschodzić. Pogoda powariowała... dosłownie!
OdpowiedzUsuńTen przepis na herbatkę - mniam, mniam!
Mam wszystko co trzeba, więc idę działać do filmu z moim bóstwem Keanu Reeves jak znalazł!
Cudownej tygodnia Kochana Ci życzę!
Buziaki =* 3maj się!
Też fajnie, że tak wiosennie u Ciebie :)) po prostu jesteś do przodu Kochana;))
UsuńKeanu, ach Keanu.... jest na czym oko zaczepić, też lubię, tylko aktor z niego kiepski ;)))
ściskam mocno****
Dobrze czasem poczuć się dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny lampionik! Nie mogę doczekać się Twojego sklepu!!!
Pozdrawiam
W.
fajnie tak poszaleć :))
Usuńdziękuję i ściskam mocno****
hej Agusiu:)
OdpowiedzUsuńale przepiękny ten lampion jak on wygląda! wow
a my dziś zmarznięci strasznie, ale daliśmy radę:) było świetnie na wrocławskim rynku, a nasz Mailo spotkał się ze sporym zainteresowaniem:) tak jak i puszka:D
zapraszam na konkurs - już wystartowałam:)
:)) domyślam się, że było ziiiiimno i ekscytująco :)))
UsuńKonkurs widziałam, oj świetny ten drapak....świetny :) tylko muszę na spokojnie sklep obejrzeć i się wpiszę ;))))
ściskam Cię mocno***
cudny akcent... ach!
OdpowiedzUsuńdziękuję ach ;)
UsuńAch...sanki! Wieki nie byłam, dziecię za stare, by na sanki chodzić :)
OdpowiedzUsuńLampion cudny!
hihi, no tak, samej to trochę podejrzane by było ;P
Usuństworzyłaś bardzo niesamowity klimat!! jeszcze zimowy, ale już czuć wiosenką!
OdpowiedzUsuńFajnie :) miło mi, ze zajrzałaś ;))) i że się spodobało ;)
UsuńŚliczny jest ten lampion, uwielbiam wszeslkie lampioniki, swieczniki i świece, a im prościej w formie tym ciekawiej:))) I ten konik....:)))
OdpowiedzUsuń:)) dziękuje *
UsuńHallo!
OdpowiedzUsuńU nas sniegu jeszcze nie ma, czekamy .
Tez bym z dzieciakami pojezdzila na sankach.
Cherbaty masala chai z pieprzem jeszcze nie pilam .
w okresie jesienno zimowym pije yerba mate ( chroni mnie przed chorobami )
Pozdrawiam
Donata.
Ja jakoś do Yerby nie umiem się przekonać...stoi, ale nikt jej nie chce u mnie pić.. :P
UsuńŚciskam mocno****
ślicznie sie prezentuje i lampion i konik :))
OdpowiedzUsuńa ja na łyżwach pomykam ;) a myslałam ,ze juz zapomniałam jak to sie robi ;)
pozdrwaiam
Ag
Dzięki, uważaj, oj, ja nie umiem jeździć na łyżwach, zresztą poza saneczkami, to chyba żadnego zimowego sportu nie umiem... ;P
UsuńLampiony śliczne, konik też. A tablice ważna rzecz, mam jedną małą i już chcę więcej , nadrabiam to. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno te tablice uwielbiam :))) chociaż kredę już nie tak bardzo ;P
Usuńoch te Twoje lampiony :) a koniki drewniane uwielbiam :) no i sama bym zjechała z takiej górki na sankach ;) ale nie u nas w mieście :)))
OdpowiedzUsuńbuziaczki KOchana nocne ślę ♥♥♥
Bardzo fajny lamion...jak ja kocham takie nastrojowe klimaty :)) ciepelko :) super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawaim cieplo Agusia ...:))
I ja pozdrawiam ***
UsuńTak niewiele potrzeba,by stworzyc wspanialy klimat. Wszystko mi sie podoba: lampion, koniki, fotografie:-) Ach, tesknie do sniegu i sanek:-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki, biało u nas nieprzeciętnie ;)))
UsuńOh kiedy to ja ostatni raz na sankach jechalam :-)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o lampionik to brak mi slow..czy ty te koniki sama strugalas??
Pozdrawiam serdecznie!!
:)) Grażynko, koniki przywiozłam sobie z Zakopanego, tradycyjny wyrób góralski :)
UsuńŚciskam****
Piękny lampion ,jest cudowny !!! tak bardzo lubisz koniki , jezeli masz ochotę mam takiego konika drewnianego na ta cieńką świeczkę , kupiony na pchlim przywieziony z Norwegi u mnie kurzy się w szufladzie z miłą checią ci go podaruję , jeżeli chcesz to napisz adres na mojego maila ola.smigaj@wp.pl usciski :)
OdpowiedzUsuńTwój dom zachęca do wejścia. Chyba wszyscy dobrze się w nim czują :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny lampion i uroczo wygląda z tym konikiem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś to się człowiek potrafił bawić w śniegu, tylko się wciąż rękawiczki suszyło na kaloryferze :)
pozdrawiam
marta
ależ mi się podobają Twoje koniki i sposób ich prezentacji ;)
OdpowiedzUsuń;) niesamowity lampion! Ale jeszcze bardziej niesamowite to oglądanie "Potopu" przez Chłopaków :) czapki z głów!
OdpowiedzUsuń