Napiszę dzisiaj post helvetiką. Mam kaprys, bo to taka ładna, prosta czcionka, a ja lubię rzeczy proste... Simplicity :)
Leje jak z cebra, miałam dzisiaj ruszyć po pracy na zakupy, ale zrezygnowałam i dzięki temu piszę teraz pościk. Gorąca kawka, aparat, żeby coś pstryknąć, no bo jak tak bez zdjęcia Wam się pokazać i miękka kanapa ;)
A zakupy jutro, dwie rzeczy, po pierwsze odkurzacz, po drugie buty :) Oh, buty!!! Same wiecie ;) Doszłam do wniosku, że tym razem nie dam się ogłupić sklepowym półkom i mimo nieposkromionej miłości do obcasów, kupię buty...wygodne :) Zobaczycie, mam na oku takie młodzieżowe trzewiczki. A co, nie jestem jeszcze taka stara :) Byle by tylko były w sklepie...
A odkurzacz... chcecie wiedzieć??
No a dzisiaj trzeba otulić się pledem i przeczekać. Ten jest przyjemnie bawełniany, w słodkich dziecięcych kolorkach, poprawia nastrój... Udał mi się, mimo, że nie jestem biegła w szydełku. Może z syneczkiem sięgniemy po książeczki, może lego (oj, jak ja tego nie lubię, człowek się narobi, a bawić się tym trzeba jak jajkiem, bo zaraz coś uleci, i od nowa budować...brr), może jakaś gra.. coś wymyślimy.
Leje jak z cebra, miałam dzisiaj ruszyć po pracy na zakupy, ale zrezygnowałam i dzięki temu piszę teraz pościk. Gorąca kawka, aparat, żeby coś pstryknąć, no bo jak tak bez zdjęcia Wam się pokazać i miękka kanapa ;)
A zakupy jutro, dwie rzeczy, po pierwsze odkurzacz, po drugie buty :) Oh, buty!!! Same wiecie ;) Doszłam do wniosku, że tym razem nie dam się ogłupić sklepowym półkom i mimo nieposkromionej miłości do obcasów, kupię buty...wygodne :) Zobaczycie, mam na oku takie młodzieżowe trzewiczki. A co, nie jestem jeszcze taka stara :) Byle by tylko były w sklepie...
A odkurzacz... chcecie wiedzieć??
No a dzisiaj trzeba otulić się pledem i przeczekać. Ten jest przyjemnie bawełniany, w słodkich dziecięcych kolorkach, poprawia nastrój... Udał mi się, mimo, że nie jestem biegła w szydełku. Może z syneczkiem sięgniemy po książeczki, może lego (oj, jak ja tego nie lubię, człowek się narobi, a bawić się tym trzeba jak jajkiem, bo zaraz coś uleci, i od nowa budować...brr), może jakaś gra.. coś wymyślimy.
Szybkiego przejaśnienia,
love
agnieszka n.
A u mnie piekna pogoda :))) Pled piekny, musisz byc cierpliwa kobieta do wydziergania takiego cuda ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Byłam już u Ciebie podkraść trochę słonka :)))
UsuńOch! ten pled jest wspaniały:) cudne jesienne kolorki:)))
OdpowiedzUsuńchoć na lato też idealny.
a ja mam dzisiaj bardzo zły dzień;/ przeziębienie znów się pojawiło i jutro pora na lekarza. a co się z odkurzaczem stało???
też muszę kupić jakieś buty na jesień. powodzenia z Twoimi!:)
trzymaj się cieplutko:*
No właśnie widziałam na fb, że się doprawiłaś...niedobrze...a whisky kupiłaś?? :))))
UsuńPledzik był właściwie na lato, bo z bawełny. Teraz będę robiła jesienno-zimowy z wełny w kolorze ecru.
Odkurzacz??? Hmmmm... jeden się spalił totalnie, więc kupiłam na szybko jakiś na allegro, w licytacji za parę złotych..., no ale okazało się, że poodkurzanie tym gigantycznym tworem graniczy z cudem:( więc w sumie od dłuższego czasu mam tylko miotłę. A tak się długo nie da:(
Wracaj do zdrowia.
:*
U mnie właśnie zaczęło padać, więc zapalam świeczki we wszystkich lampionikach i pakuję się z książką do łóżeczka... A buty... cóż, też mam słabość, mam teraz oko na takie fajne botki ażurowe... trzeba się uśmiechnąć ładnie do mężusia :D
OdpowiedzUsuńPledzik cudny, chętnie bym się takim otuliła. Może spróbuję sobie wydziergać? Pozdrawiam cieplutko!!!
Uwielbiam lampiony...
UsuńFilozofia Kopciuszka, czyli jeden but może odmienić t woje życie :)))) więc trzeba szukać tego buta, nieprawdaż;)
Pozdrawiam.
U mnie tez leje, popatrzyłam sobie na Twój pled, który wygląda tak pięknie i zachęcająco i chyba zaparzę sobie gorącej herbaty z sokiem i tez się kocem otulę. Choć mój nie taki piękny, no i kupny :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)))) haha, niewiele wczoraj pod pledem posiedziałam, bo w końcu zabrałam się za porządkowanie szpargałów w kredensie :)))
UsuńMiło, że wpadłaś!!:))
U nas też ładnie, ale dla takiego pledu nawet zamówiłabym pochmurny dzień ;), a co do butów, muszą być wygodne, ze 2 pary wysokich szpilek wyciąganych kilka razy do roku już mam ;)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze idę kupić buty wygodne i praktyczne, a wychodzę ze sklepu..ze szpilkami..no i potem w góry na obcasach, haha..
UsuńA u nas padało przez jakieś 5 minut, pled idealny na pochmurny dzień :)
OdpowiedzUsuńMoże dziś już będzie ładniej. Dzięki za miłe słowa:)
UsuńPled imponujący i bardzo cenny. Bo najcenniejsze rzeczy robią ludzkie dłonie których nic nie jest w stanie zastąpić.
OdpowiedzUsuńWiesz, coś w tym jest. Poza tym takie pledy są bardzo drogie, a tak, to mogę mieć wymarzoną rzecz do domu za 1/4 ceny...
UsuńBuźka.
Aga- sloneczka Ci zycze :-)Ja mimo upalow zlapalam przeziebienie, kuruje sie miodem i cytryna. Pledzik- piekna robota!
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę pogody. Nk ale z tymi przeziębieniami to już praedziwa epidemia blogerska:))))
UsuńZdrówka.pa.
No ale co z tymi butami, ja zapytuję? Uwielbiam buty!
OdpowiedzUsuńKupiłam:)))) do wglądu będą jutro :))
UsuńSama go zrobiłaś? No nie! Bardzo się przyda na chłodne wieczory. Ja już zawijam się w kocyk siedząc na kanapie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Miłego wieczoru :))))
Usuń