Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

piątek, 31 sierpnia 2012

TRASH or TREASURE (1)

Jestem niereformowalnym zbieraczem. Uwielbiam szperać w starych szopach i stodołach, na strychach, i nieco mniej w piwnicach, bo zazwyczaj jest tam zimno i wilgotno, brrr...

Zachwycają mnie opuszczone i zapuszczone miejsca :) Lubię ich nieporządek, zastygłe pozy sprzętów bezczynnie po prostu trwających lub czekających na swoje zadanie. 












Lubię przykurzone faktury i kolory, niedoskonałości niedokończonych robót i prowizorek. Rzeczy, ktorych nikt nie układał do zdjęcia, a są tak bardzo fotogeniczne. 










Lubię zapach kurzu, myszy i pająków, rzeźby korników... Lubię ciszę, która mi towarzyszy. Nie wiem dlaczego. Ktoś w ogóle nie wszedłby do takiego miejsca, a ja wchodzę z ochotą i patrzę, czasem pstrykam zdjęcia, i prawie zawsze zabieram coś ze sobą. Oczywiście wiele z tych rzeczy zalega potem u mnie, bo zwyczajnie nie są mi potrzebne, tylko niektóre znaleziska trafiają "na salony". Zmieniają swoje otoczenie i znów stają się przydatne. 



Ale jest coś jeszcze, konkret :)) A mianowicie to krzesło. Nie wiem jaki to styl, ot dla mnie peerelówka :) Ale gdyby mu tak dać nowe obicie i pomalować na przykład na czarno... albo na biało z kolorowym obiciem :))
Może Macie jakieś propozycje???? Bardzo proszę :)))
Kolejny niepotrzebny mebel = złodziej przestrzeni... Muszę to przemyśleć. Podoba Wam się? Brać? Póki co stoi na strychu gdzieś w Częstochowie ;)





 




Drzwi zaryglowane, ale oczywiście drobnica przyjechała ze mną, czyli kubeczki, przedwojenne memo zakupowe, składane krzesełko na ryby (nie mam pojęcia po co mi ono...) i gąsior.

A tak oto jedne z moich skarbów prezentują się w mojej kuchni :)








 



Ciąg dalszy pozyskiwania i wykorzystania skarbów w następnym poście :))



love
agnieszka n.

14 komentarzy on "TRASH or TREASURE (1)"
  1. :-))))))))))))))))))) Agi uwielbiam uwielbiam!!! ten Twoj klimat!:-)))) a o znaleziska juz gadalysmy na FB:-))) uwielbiam tez!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, miło mi bardzo :))) klimacik pajęczynowy ;P

      Usuń
  2. Jak ja czuję te klimaty, chociaż kurz wywołuje u mnie kichanie ;) Trzeba tylko uważać bo łatwo się zagracić, coś o tym wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, święte słowa!! dlatego właśnie nie wiem czy brać to krzesło, bo to kolejny grat... ale tak mnie korci, żeby dać mu szansę..... toczę wewnętrzną walkę minimalistki i graciary, hihi :))

      Usuń
  3. oj, słabość do staroci ;), mam na strychu 2 secesyjne krzesła, czekają na swoją kolej (bo miejsce już im przewidziałam), a do tego trzeba wtaszczyć szafę, bo aż szkoda nie wziąć ;) (też mam już co do niej wizję, tylko mój M. chyba tej wizji ze mną wspólnej nie ma ;), do tego cały stos nierozpakowanych kartonów po przeprowadzce sprzed roku, a i jeszcze podziwiam czyjeś starusieńkie radio, stoi opuszczone n stryszku...może by chciało być przygarnięte :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :)) no to dopiero dylematy :) wiesz, mój m też jakoś nie czuje bluesa :)) no i jak nie przygarniesz, to potem żałujesz... Więc chyba brać :D

      Usuń
    2. tak, ale chyba zostawić sąsiadom kartkę,jakby co ;)?

      Usuń
    3. Hmmm... Może napisz, że... Sprzątanie Świata:)))

      Usuń
    4. dobre :), gorzej jak oni moją stronę świata posprzątają ;)

      Usuń
    5. O nie, to nie byłoby dobrze... ;) to lepiej ponegocjować:))

      Usuń
  4. Nie! Uzylas TO slowo..... brrrrr..... zapach.... zapach my... myszy!!!!???? NIE!!! NIE i juz!!!
    Ale zdjecia fajne! Zmykam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D oj te miastowe dziewczyny :))) przeraża je słowo, a co dopiero rzeczywistość, hihi..
      nie taki diabeł straszny, byle z dala od mojego domostwa :)))
      Pozdrawiam

      Ps. Teraz to pewnie długo nie wrócisz... szkoda...

      Usuń
  5. Zabierz mnie kiedyś ze sobą na takie przygody...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature