Zaczął padać deszcz, niestety... Ale dzięki temu mam chwilę, żeby opowiedzieć o tym, co jeszcze mnie tutaj ściągnęło. Że góry, to zbyt banalne.
Zamęczam mojego syna zabierając go nie tylko na szlaki, gdzie piechurzy wprawiają mnie w zakłopotanie z powodu mojej kiepskiej kondycji, ale ciągając go po willach i muzeach. I pokazuję, jak piękna może być miska, krzesło, klamka, a potem obraz, rzeźba, kawałek drutu powyginany w abstrakcyjny kształt.
No cóż jego zainteresowanie powyższymi kwestiami wciąż pozostawia dużo do życzenia... :)
Ale są i przebłyski zainteresowania :))
Więc kapcie na nogi i w drogę... najpierw po projektach Witkiewicza seniora w Willi Koliba:)
Czyż nie byłoby miło pracować przy takim sekretarzyku i czytać w taaakim fotelu ???
A dalej, moje maleństwo, któremu obiecuję sześć gałek lodów i kolejną pukawkę z Krupówek, ogląda grzecznie w Willi Oksza portrety Witkacego i... uznaje je najzwyczajniej w świecie za straszne. Urodzony krytyk ;) Zdecydowanie woli Malczewskiego :)) i koronkarstwo:D
Skąd PYFKO?? Ano z Witkacego właśnie, który podpisywał zawsze obrazy nie tylko nazwiskiem, ale i listą środków, którymi się wspomagał tworząc. Więc wychylił pyfko, wypalił papieroska i doprawił kokainą... a potem na kawałku papieru do pakowania, takiego brązowego właśnie, nabazgrolił to, co tak straszy dzisiaj moje dzieło sztuki, czyli mojego syna :)) Ale nie mnie ;)
On woli malczewskie krajobrazy...
I tak lody o smaku smerfowym są równie abstrakcyjne i działają na wyobraźnię równie silnie jak Witkacy ze swoimi eksperymentami. Jedno i drugie piękne i warte utrwalenia.
Jutro ostatnie spojrzenie na Tatry...
ze szlaku tym razem...
love
agnieszka n.
Sliczny ten Twoj synus i ciekawa wycieczka. Piekne miejsce! Jestes swietna mama Kochana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dagi
Dzięki, to miłe :)) staram się;)
Usuń:*
Gorgeous pictures - Happy weekend
OdpowiedzUsuńAxx
Thank you Axx:)) you too:)
UsuńHahha!! Pyfko było jedno czy dwa? A może NP + NPI(na klawiaturze nie ma znaku PI) ;) ;)
OdpowiedzUsuńJedno i kuropatwa:)))
OdpowiedzUsuńWitkacy, ach...
OdpowiedzUsuńa Mały załapie bakcyla, zobaczysz, mnie tak Tato prowadzał a teraz ja moje córy ;)