Jest już późno, ale wcześniej nie znalazłam czasu, żeby zrobić zdjęcia w dobrym świetle, a jutro już ta lampa pojedzie do Barbary, więc chciałam Wam ją pokazać. Taka przedpremiera :)
Fakt, mogłabym to zrobić później, na spokojnie, ale jestem bardzo podekscytowana i stremowana jednocześnie, czy się Basi spodoba...
Lampka jest w tonacji black & white... musicie wierzyć mi na słowo ;)
Kabel w białym jedwabistym oplocie, oprawka i wtyczka czarne. Super wygląda z mleczną żarówką, tutaj z ikeowską jedenastowatówką.
Zobaczymy jutro, czy się spodoba...
agnetha.home |
Fakt, mogłabym to zrobić później, na spokojnie, ale jestem bardzo podekscytowana i stremowana jednocześnie, czy się Basi spodoba...
agnetha.home |
Lampka jest w tonacji black & white... musicie wierzyć mi na słowo ;)
Kabel w białym jedwabistym oplocie, oprawka i wtyczka czarne. Super wygląda z mleczną żarówką, tutaj z ikeowską jedenastowatówką.
agnetha.home |
Zobaczymy jutro, czy się spodoba...
love
agnieszka n.
Jutro??? !!! ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem w gorącej wodzie kąpana :)) i coś czułam pismo nosem żeby tu zajrzeć, niczym przez dziurkę od klucza..
To, co widzę, jest idealne!!!!!!!!!!!!!!!
DZIĘKUJĘ!! <3
Hej Basieńko:)) bardzo się cieszę, że wpadłaś na przedpremierę. Zarezerwowałam Ci właśnie miejsce w pierwszym rzędzie, hihi.
UsuńTeraz jestem spokojniejsza...
Do jutra :)
I love it - so simply and cool.
OdpowiedzUsuńHappy weekend Agnieszka,
Axx
You too Axx :)))
UsuńLampa minimalistyczna w swej idei jest IDEALNA!
OdpowiedzUsuńDopiero dziś, przed robieniem zdjęć, wzięłam ją do ręki ... Niesamowita w dotyku żarówka... jakby gumowana i jedwabisty kabel... Byłam zaskoczona... Mile!
Świetnie pasuje do wnętrza, do którego jest przeznaczona...
Dziękuję, Moja Droga!
Nie ma za co :) cieszę się, że niepozorna lampka zalazła swoje miejsce w Twoim domu :)) To ja dziękuję, bo zdaję sobie sprawę, że nie jest to lampa o typowej urodzie, która każdemu odpowiada :)
UsuńSwietna!!!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :))
UsuńPiękna :) tak jak Ty kocham lampy- nie mogę przejść obojętnie kiedy widzę takie cuda:) i tylko siła woli mnie powstrzymuje od kolejnego zakupu:) a że jest ona słaba...to tak właśnie weszłam w posiadanie tej błękitnej- chodziałam koło niej i się zachwycałam a Pani , która ją sprzedawała dziwnie na mnie patrzyła :) w końcu pękłam i pomyślałam - muszę znaleźć dla niej miejsce - i tak się stało:) cieszę się ,że znalazłam tutaj Pokrewną Duszę:) a teraz zmykam do bejcowania schodów :) część remontu to oczywiście dzieło mych rąk :) buziaki Aguś i życzę Ci miłego dnia, Ilona
OdpowiedzUsuńMiło mi, że dzielimy tą pasję :)) Mam bzika na ich punkcie, choć to nie jedyny mój bzik ;)
Usuńmiłego i do następnego :)