Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

niedziela, 22 września 2013

MOUSTACHE

Dobrze mieć w kuchni miejsce na taką przysłowiową tablicę nastrojów i rzeczy do zrobienia.
Moja nie jest mobilna - to po prostu kawałek ściany na kominie, ukryty w  razie konieczności za otwartymi drzwiami, na który położyłam kafle ;) Mam półtorej metra kwadratowego do obklejania fiszkami. Potrzebuję (bo jestem zapominalska) i lubię.

Dzisiaj taki jej fragment ;)



Udanej niedzieli!
Have a good sunday!


31 komentarzy on "MOUSTACHE "
  1. No to 1 paźdz. będę z Tobą duchem ;) hihihihihi Fajnie byłoby mieć takie miejsce przypominajkę, ja mam tylko lodówkę ;) :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, to dobrze, bo już robię w galotki ;P

      Usuń
    2. Też tego nie cierpię... :* trzymaj się Dzielna Kobieto!

      Usuń
  2. ohoho dentysta... brrrrrrr;)
    nie lubię!
    fajnie mieć takie miejsce:) u mnie jest lodówka i szafa:)
    buziaki miłej niedzieli Aguś:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na lodówce też czasem coś wyląduje ;)
      Miłej i Tobie*

      Usuń
  3. ciekawe miejsce...
    inne niż lodówki... ja lodówkę muszę mieć czystą...
    ale cały czs myślę nad kącikiem na zapiski przypominajki :)
    pozdrawiam
    Aga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też właśnie lubię jak nic mi na lodówce nie dynda. Niestety Mały czasem przymagnesuje jakąś wiadomość dla mamy, ale zdecydowanie lodówka to "przypadkowe" miejsce ;)
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Dentysty nie znoszę brrrrrrr. Fajne miejsce na przypinko - przypominajki :)
    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej ,przypomnialas mi o dentscie brrrrrrrrrrrrrrrrrrrr,mam ulamany zab i tak zwllllllllllllllllllllllllekam zwleeeeeeeeeeeeekam ,moze sam sie naprawi hiiii:P...................milej niedzieli:P***

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie miejsce na przypominajki jest w planach - wstępnie planuję tablicę w ramie magnetyczno-tablicową - zobaczymy, co z tego wyjdzie w rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie miejsce to centrum zarządzania domem i rodziną. :) Ja mam takie trzy miejsca w domu. Bez nich czuję się wręcz zagubiona! ;)))
    pozdrawiam
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze swojej kuchni i lodówki nie mam, więc wszystkie karteczki i małe pierdołki trzymam na tablicy korkowej w pokoju. Ląduje tam wszystko - zdjęcia, laurki od moich siostrzeńców, papierowe ozdóbki, karteluszki z zapiskami... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł ja nad swoim biurkiem wyklejam różności, które mnie inspirują a do notatek i przypomnień staram się wykorzystywać telefon. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. ależ podobają mi się te fiszki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. i ja zawsze muszę sobie wszystko zapisać :)
    Fajne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  12. moodboardom mówię stanowczo: yes, yes, yes! i ten pomysł jest świetny, i ta Twoja pobielona tablica korkowa:)nie ma innej rady, muuuuszę odgapić!pozdrawiam cieplutko!Marta

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja wlasnie musze isc do dentysty na piaskowanie - lubie miec czyste zabki bez kamienia:)
    ale z braku czasu juz dluuugo nie moge tam dojsc;)
    a mood board swietna:))

    OdpowiedzUsuń
  14. nie mam juz takiej tablicy, mialam kiedys w szkolnych latach, wisialy tam rozne karteluszki, suszone kwiatki, zagraniczne opakowania, bizuteria, plakaty i zdjecia piosenkarzy... teraz mam trzy notesy i telefon, ktory mi przypomina praktycznie o wszystkim;)
    Usciski:*

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny pomysł.. i jak malowniczo...artystycznie...super!

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię takie miejsca i rzeczy, które przestawiają charakter ludzi mieszkających w danym domu :) to dodaje cudownego klimatu :) ostatnio zdałam sobie sprawę, że mamy książki w wielu miejscach... i najpierw pomyślałam "matko, jaki bałagan", a potem poprawiłam siebie "to właśnie my" :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam bok lodówki na takie szaleństwa ;)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie - na lodówie:) Ale na magnesy, bo najgorzej jak cos przykleję i potem trzeba czyścić. Ja też mam wątpliwej przyjemności spotkanie z dentysta.....Pozdrawiam Cie

    OdpowiedzUsuń
  19. U nas też lodówka i mój niezawodny notes .... w którym i ja powinnam zanotować dentystę .... buu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny fragmencik :)
    Odkąd nie boję się dentysty, nie przerażają mnie takie przypominajki :)
    A Picasso wygląda w towarzystwie wąsów i starego Citroena (citroen to czy garbusek, hm?) bardzo bardzo stylowo! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. O jak ja Ci zazdroszczę, że masz czas w ciągu dnia zajrzeć na tablicę z notatkami- ja kiedys próbowałam mieć takie zapiski i kiedy późnym wieczorem wracałam do domu, to się okazywało, że wiele rzeczy mi umknęło:) Od tej pory staram sie wszystko przechowywać w pamięci:)
    A swoją drogą zdjęcie tego cudnego auteczka- czy to przypominajka: nie zapomnij o kończącej sie jutro licytacji Citroena CV :)))) To wielkie marzenie mojego małżonka i chętnie bym mu taki prezent sprawiła:P
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  22. O pięknie! ja uwielbiam wszelkie moodboardy, pele mele czy jak to tam jeszcze zwą - w każdym razie tablice z przypominajkami i mam ich w domu sporo :) Twoja, nie dość, że praktyczna - to jeszcze bardzo stylowa :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super! Mi właśnie takiego miejsca brakuje, jedynie mała tabliczka na zapiski w kuchni :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature