Kocham wełnę, wełniane swetry, poncza, czapki... Oczywiście pod warunkiem, że nie gryzie ;) Każdej jesieni robię zestaw sezonowy, zazwyczaj kończę tuż przed świętami, a szaliczki pakuję jako prezenty. Teraz też już co nieco przygotowałam, wzory banalnie proste, włóczka gruba, więc czapkę można zobić w jeden wieczór. Polecam wszystkim, którzy mają nawet podstawowe pojęcie o drutach ;)
Dla siebie zrobiłam czapę i szeroki szalik, który równie dobrze może zastąpić ponczo czy sweterek...
Dla syneczka natomiast zrobiłam zamiast szalika taki zapinany collar, bo kominu nie lubi wciągać przez głowę, no cóż, łaskocze.. ;)
A skoro o kolorach trochę było to bardzo przyjemne skojarzenie z kolorem karmelowym...
Susane Vega Caramel
Udanego weekendu ;)
agnieszka n.
własnie mu uświadmiłaś Agnieszko, że zgubiłam czapke i muszę jakąś kupić (zdolności "dziergawczych" jak u Ciebie - brak)
OdpowiedzUsuń...
Niby jeszcze czas na czapki, ale ten śnieg ostatnio pogonił mnie do robótek ;)
UsuńPozdrawiam ;)
o rany jakie cudne !! i fajny pomysl na prezenty :)
OdpowiedzUsuńta czapa jest wspaniala, pozdrawiam serdecznie
Dzięki Bree;))
UsuńZawsze chciałam się nauczyć robić na drutach, ale jakoś nie mam kompletnie do tego zdolności, próbowałam i nawet nie mogłam przewlec oczka ;) Cudne kompleciki, moje ulubione kolorki i gruba wełna super wygląda. Mam na tę zimę podobny zestaw, tylko że wygrzebany w jakimś szmateksie jeszcze w sezonie letnim, kiedy nie było wzięcia na takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńJa rękawiczki też mam z secondhandu ;)))
UsuńCollar jest cudny!!!!!
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam welniane rzeczy i dodatki...tak samo - pod warunkiem, ze nie "gryza":)))
:)) Drops nie gryzie :))
UsuńJa zaczelam odswiezanie umiejetnosci robienia na drutach w ciazy...Zaczelam dosc pozno po zakonczeniu szala probnego urodzilam synka :) Na pewno wroce. Sprawialo mi to mase przyjemnosci. Agnieszko wszystko wyszlo Ci pieknie. Slicznie tutaj naprawde : ) zimowo ale jednoczesnie bardzo cieplo !!!
OdpowiedzUsuń:))) Oj wracaj Latte, jak najbardziej :)) Teraz jest idealna pora, bo potem święta,jest mnóstwo innych rzeczy do zrobienia... no a potem to już o wiośnie się myśli :)) A dla maluszków najlepiej się robi, bo czy rękawy za krótkie, czy trochę bezkształtny sweterek, to i tak maluch wygląda słodko :)))
Usuń***
ale super czapy :) i jak zwykle ładnie podane :) ja robię na drutach w zasadzie od jakiś dwudziestu paru lat :) z małymi przerwami - i nadal sprawia mi to ogromną radość :) ściskam mocno i buziaki dla Bruna♥
OdpowiedzUsuńO!! To super!!! podziwiam :) Jakoś robótki to niezbyt...no jak by to powiedzieć...no nie dodaje młodej kobiecie seksapilu :P, to takie trochę babcine zajęcie, tym bardziej cieszę się, że w dobie chińszczyzny całkiem nie wyginęło, że są jeszcze takie dinozaury jak my :)))) Widziałam, że dziewczyny robią, na drutach, czy na szydełku... Moje robótki nie są idealne, ale ja to uwielbiam. Owszem, lubie cos kupić, to normalne, ale jak mogę sobie zrobić coś"innego" to wybieram taką opcję, mimo, że wełna wcale nie wychodzi taniej ;P
Usuń***
No proszę jakie tu modowe stylizacje się pojawiają, super!! :) Wiem, że robienie na drutach to relaks i przyjemność... sama potrafię (proste ściegi) jednak nie dziergam, natomiast moja mama tworzy nieustannie i mamy sporo jej dzieł...:) Doceniam, więc keep knitting!! Ściski!
OdpowiedzUsuń:))) ja coś robię, ale proste rzeczy, bo na duże i skomplikowane robótki nie mam cierpliwości. Zresztą nie umiem za długo wysiedzieć w jednym miejscu :)))
Usuń***
ale cuda zrobiłaś :))) ja też kocham wełnę i wszystko co z nią związane, a Twoje wełniane czapeczki, szaliczki, collar są rewelacyjne! zdolniacha z Ciebie:) mnie by to chyba rok zajęło hehe:P no i świetny kolorek wełny wybrałaś:D
OdpowiedzUsuńbędzie Wam ciepło zimą :)
a ja dziś wreszcie kupiłam buty i kurtkę, więc też już jestem przygotowana:) jutro pokażę na blogu:P uściski
Kolorek taki naturalny ;) No i gruba włóczka, to robi fajny efekt :)) No i ekspresowo się robi!! Gdzie tam rok!! Ale nie każdy lubi druty.
UsuńFajnie, ze udało Ci się wreszcie coś dotać w tych sklepach, mnóstwo jest rzeczy, ale dla siebie coś znaleźć czasem trudno. Czekam zatem na twój post modowy ;)
świetne, ja nie dość że talentu ku temu ie mam, to wciąż nie mogę znaleźć czapki, żeby w niej jakoś wyglądać :), więc zazwyczaj chodzę bez ...
OdpowiedzUsuńRozumiem, jak moja mamcia, ona też by chciała czapkę, ale ludziom się w niej pokazać, co to, to nie ;)) Ja natomiast miłość do czapek i kapeluszy mam po babci i chyba co bym nie założyła na głowę, to czuję się w tym dobrze:))
Usuńja nie mam nic przeciw pokazaniu się ludziom w czapce, tylko większość tych sklepowych spada mi na oczy :)
UsuńJakoś nie polubiłam się z drutami, za to moja mama produkowała mi świetne swetry w moich czasach licealnych, do sztruksowych dzwonów były idealne i nikt takich samych w szkole nie miał. :]
OdpowiedzUsuńO!! sztruksowe dzwony :))) miałam granatowe, przeszyte po wujku, a potem wszyłąm kolorowe kliny do swoich szarych... oj jak pięknie było... I miałam taki worek w kolorze juty ;) (czytaj oczywiście sweterek), w którym straszyłam nauczycieli... Moje pierwsze dzieło :))))
UsuńBuźka Drui**
U dziewiarek zima nie straszna. Fajnie wyszły, i prezenciki można zrobić bardzo miłe i takie "od siebie" mmiam. 0:)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńWygląda na mięciutki i ciepły. Naprawdę nie gryzie? :)
OdpowiedzUsuńKochana nie gryzie :)) To Drops Eskimo, gruba miękka wełna, bodajże turecka... W ogóle Drops ma niegryzące włóczki i wszystkie naturalne, czyli bawełna i wełna. Ale ma jeden znaczący minus, jak każda wełna owcza (nie mówiąc o alpace, ta to już w ogóle) zostawia włoski i nie nadaje się do eleganckiego czarnego płaszcza... :( Po praniu czasem mniej... Ale ogólnie jest mięciusi ai baaardzo ciepła :)
Usuńściski**
Do płaszcza się nie nadaje, ale do kurteczki, jak znalazł! Właśnie na taką mięciusią wygląda! :)
UsuńMiłej niedzieli!
Tobie również:)
UsuńJa co roku jak tylko liście zaczynają spadać sięgam po druty i włóczkę.Na dniach napiszę posta co z niej już powstało.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twój rudo-złoty komin ;)))
Usuń***
Cudowne rzeczy wydziergalas- czuc ich miekkosc i cieplo. Piekne ujecia i typografia. zdolniacha!
OdpowiedzUsuńDzięki Ameli :) sama przyjemność, chociaż przy szalu dla mnie już miałam lekki kryzys. Zresztą chyba 3 razy prułam, bo wzór mi nie pasował ;)
UsuńSuper nastrój na Twoich zdjęciach. I ta jesień taka łagodna, jeśli się jest zaopatrzonym w takie ciepłe akcesoria :) Szkoda, że nie umiem dziergać...
OdpowiedzUsuńdzięki :))) A dziś była znów piękna jesienna pogoda..i słoneczko...
Usuńściskam**
swietne zestawy!!!
OdpowiedzUsuńzima teraz niestraszna!
usciski!
dzięki Amna :)))
UsuńPatrzac na takie cudenka sama mam ochote zaczac dziergac, ale wiem, ze to nic dla mnie...nie ta cierpliwosc ;)))
OdpowiedzUsuńBuzki
No ja też ostatkiem sił już mój szalik robiłam. Teraz przerwa od drutków, wracam do szydełka ;)
Usuń**
Fajne fotki Agusia :))) i takie milutkie ....wełniane :)) super :)))
OdpowiedzUsuń