Często znajduje się piękne meble, gdy zupełnie się ich nie szuka, i nie planuje się nabycia chociażby nowego krzesła, no bo niby gdzie w domu miałoby się na nie znaleźć miejsce?! Przecież nie ma potrzeby urządzania, skoro wszystko już jest urządzone! A jednak. Mam w zwyczaju zaglądać do sklepów ze starociami nawet w przerwie w podróży. Albo gdy tylko widzę, że starczy mi benzyny i mam dwie godzinki tylko dla siebie - zamiast do fryzjera jadę zobaczyć, co ciekawego pojawiło się w najbliższym składzie staroci od mojej ostatniej wiztyty.
Kobieta, która prowadzi pobliski sklep jest w moim wieku, zupełnie zwyczajna osoba, szczera i prostolinijna, i choć nie mam skłonności do przełamywania się chlebem i do rzewnych uścisków od progu, gdyż raczej wolę w skupieniu pooglądać i spokojnie pomyśleć, to dzięki tym moim częstym odwiedzinom, między nami nawiązała się naprawdę sympatyczna relacja. Czasem zadaję jej pytanie o jej dom, o to jak mieszka. Mówi z przekąsem, że okropnie, jak w muzeum i uśmiecha się szeroko przytaczając anegdoty z jej synem i mężem, którzy na jej pasję przymykają cierpliwie oko. Woli zdecydowanie styl ludwikowski, klasyczny, może troszkę prowansalski... Nie szufladkuję, nie oczekuję od niej, żeby go nazywała, po prostu słucham. Jak dotąd nie zdradziłam się, że sama siedzę w tym całym urządzaniu domu po uszy, bez pamięci i do przesady, a to po trochu dlatego, że chyba boję się, aby ta wiedza, że odgaduję potencjał rzeczy uznanych przez większość za bezużyteczne, stare i niemodne babcine graty, była powodem do proponowania mniejszych upustów. A tak, zawsze z lekkim niedowierzaniem, że coś z tego mebla moooże będzie, dyskretnie się targuję i obie strony są zadowolone. Chociaż jak długo można udawać, powiedzmy ignoranta? :P Bądźmy poważni - obie odgrywamy swoje role, i obie mamy z nich niemałą satysfakcję.
Tym razem ujęta jej słowami, zmieniłam o 180 stopni obiekt moich zainteresowań. Specjalnie przyjechałam po wcześniej upatrzone krzesło, ale po dobrym kwadransie rozmowy, początkowo bez przekonania, ale z pewnym zainteresowaniem, przyjrzałam się zupełnie innemu fotelowi, który obojętnie wcześniej minęłam. A że nie lubię łatwych rozwiązań i zamiast sztywno trzymać się ustalonych reguł wolę nieoczekiwane zwroty akcji i wyzwania, to szybko zdecydowałam się, że je biorę. I oto jest...
Skłamałabym, gdybym Wam teraz powiedziała, że inspirację do jego zakupu znalazłam w albumie Ikei. Ale tak się jakoś stało, że gdy ten fotel pojawił się w sypialni, ustawiłam go w rogu, a potem usiadłam w nim, aby na spokojnie obejrzeć po raz kolejny tą książkę, to ze zdumieniem stwierdziłam, że identyczny fotel jest na zdjęciach jednego z domów!! Zabawny zbieg okoliczności.
Nie wiem, czy podświadomie go zapamiętałam i dlatego właśnie ten fotel mi się spodobał, ale być może nie było to bez znaczenia? Kto wie ;) Podświadomość lubi płatać takie figle.
Planuję wymienić tylko tkaninę na siedzisku. Więc post mogłabym zatytułować PRZED :)
Miłego dnia Kochani!
Dzisiaj już wtorek. Niech będzie piękny!!!
l o v e
a g a
LINKI:
IKEA ZNAJDŹ TO
Aga świetne jest to krzesło! Już sobie wyobrażam jak będzie wyglądało z nową tkaniną... mmm :) To ostatnie zdjęcie z kotem mistrzostwo świata <3
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :*
Bo kot jest niesamowity! Jeśli ktoś szuka kota o psim charakterze i rozbrajającym spojrzeniu to nie ja nie znam jak dotąd bardziej cudownej rasy! :)))
UsuńUściski AN, dziękuję!
Świetnie się prezentuje, jak ulał! Czy ta nowa tkanina to skóra? Oglądałam tą książkę i muszę przyznać, że jest naprawdę ciekawa, też ją drapnę ale innym razem ;) zawsze jak jestem w Ikea to się kilka stóweczek nazbiera z niby niczego ;) Wiesz co, też zauważyłam, że zbywam zakupy odzieżowe na rzecz wnętrzarskich ;) Tam zawsze coś mnie zainteresuje i choćby samo oglądanie sprawi mi przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńNo myślałam na początku o skórze, ciemnej, w kolorze tego drewna. Ale kawałek skóry mam za mały niestety.... Zaczęłam myśleć o białym obiciu, tak żeby nadać mu trochę bardziej nowoczesny wygląd. Zobaczymy, ciągle się zastanamiam...
UsuńUściski Izo i serdeczności!!!!! Dziękuję Ci ogromnie za miłe słowa!
Jak już napisałam na IG Total in Love! Mistrzostwo. My mamy taką naturę, że dla Nas wnętrza nigdy nie będą w 100% urządzone. Zawsze będziemy coś zmieniać, choćby najmniejsze dekoracje, choćby kwiaty w wazonie... Udanego dnia.
OdpowiedzUsuńoh, to baardzo miłe Paula! <3 Jesteś dobrym duchem mojego blogowania. Motorem i motywatorem ;)
UsuńŚciskam mocno***
Przepiękne! Wygląda cudownie, chętnie bym takie u siebie widziała:) Jest niezwykle stylowe, a zarazem klimatyczne. Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam również!
UsuńPiękne krzesło/fotel :-) ja w piątek upolowalam krzesło reżyserskie i czekam na listonosza z niecierpliwością :-) też zauważyłam że czasem w ostatniej chwili spodoba mi się coś czego wcześniej nie spostrzegłam. Cały czas odkrywamy też siebie :-)
OdpowiedzUsuńoooo, reżyserskie są piękne! Ja jeszcze choruję na butterfly :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Przepiękne! No i Twoje zdjęcia Aga...ja zawsze wsiąkam na długo i przewijam post kilka razy za każdym odnajdując nowy szczegół...Nawet Twój korniszonek (czy to Devon?) pasuje do stylizacji, jak figurka na parapecie :) I tak sobie skrycie marzę, że ta moja ohydna sypialnia kiedyś wreszcie zamieni się w przytulny kąt...
OdpowiedzUsuńMam podobnie, mogłabym te zdjęcia oglądać w kółko. I znając kulisy takich sesji, podziwiam Twój, Aga, talent do stylizacji. Krzesło fajne, chociaż ja bym się na takie nie zdecydowała raczej...
UsuńDzięki Kochane Kobiety! To dla mnie naprawdę miłe słowa!
UsuńTo korniszon An :) Dziwię się, że ciągle sobie takiego nie sprawiłaś ;)))))
cudowny jest !!!!!!!! Porwałabym go bez chwili zastanowienia :)))))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGenialne krzesło :) Bardzo klimatyczne zdjęcia, obejrzałam z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Dziękuję Olu serdecznie!
UsuńTo prawda, zdjęcie z kotem świetne... Tak dobre, że nie zauważyłam w pierwszej chwili... że oglądam kociaka...Krzesło jak widać na zdjęciach lepszej przestrzeni nie mogło sobie wydarzyć :-) Pięknie się wpasowało. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo taki z niego pozer :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Wspaniałe krzesło! A przypadków nie ma ;))
OdpowiedzUsuń:) coś w tym jest, co mówisz ;)
UsuńPodpisuję się pod wszystkimi komentarzami. Twoje zdjęcia i stylizacje są tak piękne, że można by je oglądać bez końca.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo An! <3 <3
UsuńPiękny! Heh, znam ten pociąg do kupowania "zbędnych" przedmiotów :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!
he he
Usuńpozdrawiam!
super to krzesło ,ja tak żałuję że nie mam domu
OdpowiedzUsuń:))) choćby nie wiem jak duży, to i tak zawsze kiedyś się zagraci :P
UsuńCo za piękny okaz! :) Tkaninę też bym wymieniła :) Reszta jest idealna i pasuje do Ciebie na prawdę :) Zdjęcia nieziemskie! :)
OdpowiedzUsuń:) masz jakieś sugestie co do tapicerki??
UsuńKrzesło z duszą! I te zdjęcia takie piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńU mojej mamy jest bujany fotel właśnie z takim oparciem. To jeszcze po babci...
OdpowiedzUsuńtakie meble to prawdziwe perełki.
:) Tak, też mam taki fotel bujany ;)
UsuńJestem zachwycona! wszystkim! zdjęciami, stylizacją, fotelem! Aga ja się do Ciebie wprowadzam! <3
OdpowiedzUsuńDzięki!!!! To czekam! Mów kiedy :))))
Usuńwiesz ,że ja mam podobne odczucia :)))) kiedyś rzuciłabym się w pierwszym zachwycie do zakupu ,a teraz lubię odejść i pomyśleć dwa razy ....może dojrzałam w końcu....fotel jest idealny dla Ciebie ...ciekawe jakie mu siedzisko wymyślisz ....bo akurat to ,które jest ,mnie akurat bardzo pasuje ....miłego wtorku :)
OdpowiedzUsuń:) no ciekawie wygląda ta tapicerka na zdjęciach, bo taki ma słomkowy odcień. Ale na żywo jakoś mi nie pasuje, trochę błyszczy i ma tłoczone takie lilie francuskie... niezbyt :P
Usuńaaaaaaa no widzisz ...ja myślałam ,że to takie płótno bardziej jest ......
UsuńNie dość, że pięknie pokazane, to jeszcze pięknie opowiedziane krzesło.
OdpowiedzUsuń:) :*
UsuńAga wiedziałam, że będzie piękne :) Z nową tapicerką pewnie będzie się prezentowało jeszcze lepiej, chociaż z tą i tak jest świetne :) Co do zbierania, to wiem coś o tym :) buziaki aga
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńPiękna historia, i piękny fotel! :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem czy bardziej my się nie podoba istniejący materiał niż ten na który planujesz wymienić, ma taki kontrast, przez to jest taki wyraźny :)
Rzeczywiście na zdjęciach wygląda dobrze, ale kojarzy mi się z zasłonami.... ;P
UsuńFotel z charakterem, do Twoich wnętrz idealny. Też tak mam, że bardziej inwestuję w wygląd domu niż swój własny. Na szczęście wyznaczam granice tego szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńNo trzeba się pilnować, masz rację :) Zresztą przydałaby się mała zmiana fryzury... ;D
UsuńUściski!
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFantastyczna zdobycz!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJest przepiękne! nie dziwię się, że nie pozostałaś mu obojętna i kupiłaś :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJest idealny, już nie mogę się doczekać w wersji skórzanej jak przypuszczam :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj w zasadzie w ciemno kupiłam fotel, jutro jadę odebrać, ciekawe co też to nabyłam - widziałam kilka niezbyt dobrych zdjęć, z pewnością będę miała trochę roboty przy nim.
udanego weekendu :)
Marta
Jeszcze nie wiem czy skórzana...taka była moja pierwsza myśl, ale teraz zastanawiam się nad jasnym materiałem. Zobaczymy :) Ciekawa jestem Twojej zdobyczy ;)
UsuńZawsze klikając do Ciebie człowiek się gdzieś przenosi... to ciepłe, cudowne miejsce... jaki Ty masz dar!
OdpowiedzUsuńRzeczy zwykłe przedstawiać w niezwykły sposób, a niezwykłe w zwykły- tak pięknie onieśmielająco, ale jednak przytulnie i swojsko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Marta.
Genialne krzesło :D
OdpowiedzUsuń