Dzień dobry poniedziałku!
Kochani niech ten tydzień będzie dla Was udany! Ja zaczynam z dobrym nastawieniem. Tysiące rzeczy do zrobienia, nowe wyzwania, a przede wszystkim stare do ogranięcia.... Tak. Stare, stare, hmmm... ;) No właśnie. Coś mam dla Was już teraz, bo nie mogę się doczekać, żeby Wam pokazać moją weekendową zdobycz. Oj, bardzo jestem zadowolona, a mój rozbudzony apetyt na zmiany sprawił, że już zamówiłam kawałek tkaniny, żeby to moje stare nowe cudo dopasować do siebie :)
No to uchylam rąbka tajemnicy. Po południu będzie więcej zdjęć, jak się z nimi uporam, rzecz jasna, co znaczy, że w pracy o niczym innym nie będę myślała :P
Dobra, to zmykam :)
Miłego dnia! I do przeczytania nieco później :)
Cudo...szafka była piękna, a to krzesełko z pewnością jeszcze piękniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńpiękne, już to widać :)
OdpowiedzUsuńChyba też nie myslałabym o niczym innym. Miłego poniedziałku Aga :)
OdpowiedzUsuńświetny !
OdpowiedzUsuńoj oj oj!!! Jakie cuuudo! Ja ostatnio widziałam stolik czarny bambusowy, ale nie miałam gotówki. Jak po niego wróciłam to już nie było :(
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo tajemnicza:)
OdpowiedzUsuńNo to jestem ogromnie ciekawa efektu końcowego:) Pozdrawiam ciepło i cudownego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńOj, oj nie mogę się doczekać, to coś pięknego :) buziaki aga
OdpowiedzUsuńUprzejmie zazdraszczam zdobyczy!
OdpowiedzUsuńJeżeli nabytkiem jest krzesełko to zazdroszczę! Jestem ciekawa jak je przerobisz :)
OdpowiedzUsuńDużo nie widać, ale czuje że śliczne :)
OdpowiedzUsuń