Dzień dobry!
Tyle się już nagadałam o tej mojej starej, wintydżowej szafce w kuchni, ale jeszcze jakoś szczególnie jej nie pokazywałam. Chcielibyście zajrzeć do środka, aby zobaczyć jak ją zapełniłam swoimi kuchennymi rupieciami? He he, dosłownie :P
m i ł e g o - d n i a !
h a v e - a - n i c e - d a y
a g a
Ha, ha, ktoś jest ciekawy na pewno! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńno dokładnie, one zawsze pierwsze do wszelkich przemeblowań, sama wiesz ;)
Usuń:*
pusta ,z kotem czy duperelami ....wszystkie oblicza ma fotogeniczne :))))))miłego dnia !!!!
OdpowiedzUsuńUjęcie chwyta za <3
OdpowiedzUsuńTo się nazywa konsekwencja w stosowaniu minimalizmu ;) Bardzo urzekł mnie futrzany wsad :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńHa, ha -zaszalałaś!!:)))) a kotek to na półce to gościnnie czy mieszkaniec na stałe ;). Pozdrówka :)))
OdpowiedzUsuńno zaszalałam :P
UsuńNo tak mebelek na pewno ma w sobie dużo uroku, ale jakoś każdy widzi tego zaglądającego tam kotka :)) ja zresztą też :))
OdpowiedzUsuńW imieniu futrzaka wypraszam sobie takie epitety... Futrzany, kuchenny, rupieć - foch! ;) :P
OdpowiedzUsuńSzafka jest świetna inside and out ;). Bardzo podoba mi się jej kolor :))
Miłego dzionka :)
he he he :)
Usuńciekawi ciekawi pokazuj Aga :)
OdpowiedzUsuńSzafka została przywłaszczona przez kota :) No chyba kot został głównym punktem tego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń:P
Usuńpięknie tu!!
OdpowiedzUsuńdodałam u siebie do polecanych! ♥
bede zagladac czesto!
http://arakumla.blogspot.com/
Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńNice post, things explained in details. Thank You.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie, szafka też, kotu też się spodobała :), pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuń