Obsesyjne szukanie wiosny donikąd mnie nie zaprowadziło. Choć drugi dzień z rzędu słońce mocno świeci, to mróz jest okrutny i nie ma mowy o lekkim płaszczyku. Ale wyjść trzeba, bo i tak jest pięknie. Oglądam Wasz zapał w obsadzaniu donic, ale coś mnie to jeszcze w ogóle nie kręci. Później, jak się ociepli. Zresztą nie mam ręki do kwiatów, więc wcale mi do tego nie spieszno, kiedy jest tyle innych rzeczy, które mi wychodzą jako tako. W domu mam tylko gruboszka :)
Za obiad zabiorę się troszkę później. I tak dopiero co umyłam talerzyki po śniadaniu.
Mam tysiące pomysłów co do mojej sypialni, to odwrotnie proporcjonalne do przestrzeni, jaką tam dysponuję. Oczywiście uwielbiam sobie komplikować życie i zamiast zająć się pieczeniem mazurków na święta, zabrałam się za jej demontaż... W planach panele na podłogę, przemalowanie ścian, komandora (nie mam pojęcia jeszcze jak to zrobię, ale zrobić muszę ;P) i szafek nocnych. Ciągle się zastanawiam nad oświetleniem do czytania, bo szafeczki nocne mam mikroskopijne i w sumie mieści się na nich tylko lampka i okulary, a chciałabym zyskać trochę miejsca... Czyli musiałoby coś wisieć... Póki co, mam panele :)) Marzenie o drewnianej podłodze....pozostanie marzeniem ;)
Za obiad zabiorę się troszkę później. I tak dopiero co umyłam talerzyki po śniadaniu.
To moja brzoza :) Uwielbiam to drzewo,
mimo, że mam alergię na jej pyłki.
Mam tysiące pomysłów co do mojej sypialni, to odwrotnie proporcjonalne do przestrzeni, jaką tam dysponuję. Oczywiście uwielbiam sobie komplikować życie i zamiast zająć się pieczeniem mazurków na święta, zabrałam się za jej demontaż... W planach panele na podłogę, przemalowanie ścian, komandora (nie mam pojęcia jeszcze jak to zrobię, ale zrobić muszę ;P) i szafek nocnych. Ciągle się zastanawiam nad oświetleniem do czytania, bo szafeczki nocne mam mikroskopijne i w sumie mieści się na nich tylko lampka i okulary, a chciałabym zyskać trochę miejsca... Czyli musiałoby coś wisieć... Póki co, mam panele :)) Marzenie o drewnianej podłodze....pozostanie marzeniem ;)
Miłej niedzieli,
do następnego :*
love
agnie szka
Też mam drzewko szczęścia :) I egzotycznego Buddę prosto z Bali :)
OdpowiedzUsuń:)))) Fajnie mieć takie symbole domowego szczęścia i pomyślności ;)
Usuńhej Aguś słońce Ty moje:))) ach cudne te panele! ja dziś na spacerze byłam raniutko i poczułam wiosnę, serio! te słoneczko tak ładnie świeci, że mimo mrozu ją czuję...
OdpowiedzUsuńwidzę, że zrobiłaś jakiś ładny wianuszek z piórkami:))) chcesz pomalować komandora? ja też! mam w przedpokoju wielką szafę w kolorze wenge i chciałabym , aby była biała. Jak już znajdziesz sposób na jej przemalowanie to daj proszę znać:))) powodzenia w remoncie sypialni!
a drzewo robi wrażenie - wow jest ogromna:)
dobrej niedzieli:*
Tak, brzoza jest już piękna, duża. Cudowna jest o każdej porze roku, kocham ją :)))
UsuńI nie szczędzę jej uczuć ;P Nie ma to jak przytulić się do takiego drzewa :)))
Miłej niedzieli :*
cudowna ta brzoza :) ja pewnie też bym na nią kichała ;) i jaki Ganesh piękny - pasowałby do mojego :)) widziałam już go wcześniej w Twojej sesji :) panel cudny
OdpowiedzUsuńAguś - ja przemalowałam swojego komandora - dało radę -choć z małymi problemami ;)
buziaczki niedzielne ♥♥♥
a jak to robiłaś, mów nam szybko?! :)))
Usuńtrzeba było go całego zetrzeć chyba jakąś szlifierką tak?
O!!! jaką farbą malowałaś??
Usuńo tak - matowiłam papierem ściernym a potem jeszcze raz odtłuszczanie - płynem do mycia naczyń - farba do drewna i metalu ale nie pamiętam jaka to była firma - bo wiem ,że któraś mi się zupełnie zrolowała :)) zaraz zobaczę czy mam jeszcze puszkę - idę szukać :)
UsuńWiesz, ten komandor to chyba najgłupszy mój pomysł... a na dodatek wyjechałam za granicę żeby na niego zarobić...ech, głupota... Teraz chciałabym jakąś starą szafę, skrzypiącą (byle bez lokatorów ;P)... No ale komandor to zakup na lata, więc coś z nim musze teraz zrobić, zeby móc na niego patrzeć. Myślę o poliuretanowej farbie, żeby była trwała...
Usuńto był dekoral -emalia akrylowa do drewna i metalu :) fajnie wygląda - nie ma połysku - jest ok - tylko trzeba dobrze przygotować podłoże :) buziaki Dziewczyny - działajcie
Usuńp.s. ale ja poszukałabym teraz jeszcze czegoś lepszego ;)
ja niestety nie mogę z tego zrezygnować bo mam za małe mieszkanie i nic by nie upchała :( stawiam na farbę ftalową
Usuńja też żałuję, że kupiłam, ale fakt , że jest bardzo pojemna i do przedpokoju idealnie, ale kolorem to nie wpasowałam się kompletnie... no to coś podziałam chyba w tym roku:))) zobaczymy;) dzięki za porady:* buziaki
Usuńja też nie mogę usunąć, więc pomaluję ;P Tak, lepsza będzie ftalowa, albo poliuretanowa, bo zwykłą emalią pomalowałam meble w kuchni i po roku jest trochę obdrapana...
UsuńTak sobie czytam co piszecie kobietki i już wiem do kogo wbijać o porady jak będę się znęcać nad starymi meblami, zeby z nich coś zrobić sensownego.
UsuńJak dobrze się wszystko ułoży to za parę miesięcy szykuje mi się meblowanie mieszkania i marzy mi się na początek zakup starej ławy, przeglądam ogłoszenia to widzę, że bez malowania się nie obędzie. Macie może jakieś rady na co zwracać uwagę przy kupnie używanych drewnianych ław?
Kochana, na korniki!!!!
UsuńZwłaszcza na allegro. A jeszcze lepiej kupić od kogoś znajomego u którego mebel stał w domu. Nie znam się na profesjonalnym odnawianiu mebli, bo wszystko robię takim "domowym" sposobem, bez dużych nakładów. Papier ścierny, czasem szlifierka, płyn do mycia, albo jak Ci nie przeszkadza zapach to benzyna ekstarkcyjna do odtłuszczenia, no a potem to kwestia farby:)))
Super zabawa i jaka satysfakcja!!!! Dziewczyny dużo odnawiają, więc każda ma jakieś tam doświadczenia.
Udanego polowania :)))
Haha,jeden kwiatek, sniadanie dopiero co zjedzone, a moje myśli zaprzata problem, jak przemalowac czarny stół na biało, bez dużego szlifowania, i czym polakierowac :-):-):-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ktoś też tak ma :-):-):-) mazurki poczekają, co to za robota :-):-):-):-)
:))) Aga, oj fajnie, fajnie ;) Zdążę, a jak nie zdążę to świat się nie zawali ;P)))) O właśnie, idę podlać tego mojego rodzynka..... :P
UsuńPs znajomi nie malowali komandora, tylko oklejali czymś, co zamówili na wymiar... nie wiem, co to było, ale szafa wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuń????? a to ciekawe....
UsuńU mnie też słońce mocno świeci a mróz trzyma, ale i tak wychodzę :-)Brzozy bardzo lubię! Miłej niedzieli :-)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to trzeba by się ruszyć trochę... :))) Miłej i Tobie ;*
Usuńhi a u nas dzis w nocy spadl nowy snieg i znowu wszedzie bialo.Zycze ci powodzenia w remacie i pieknego efektu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Maggi
... oj, niech już się zazieleni.. Dzięki, miłego dnia Maggi :*
UsuńAguś życzę powodzenia z sypialnią. Mnie remonty zawsze przerażają, ale jak trzeba to dzielnie stawiam im czoło, dlatego tym bardziej Ci kibicuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
A ja uwielbiam!!!! Ale takie bez kucia i brudu :))))) Jak się nic nie dzieje, to jestem nieszczęśliwa ;P Jak skończę sypialnię, to coś się wymyśli..... :)))
UsuńDzięki Marta :*
No właśnie może to przez to kucie i tarcie gładzi na ścianach przerażają mnie remonty. To tej pory tylko takie były w moim domu, ale jak remontuje się dom z lat 70-tych od tamtych czasów nie ruszany to czego innego się spodziewać. Może jak już remont w moim domku będzie polegał na odświeżeniu ścian, zmianie podłogi i liftingu mebli to też go polubię :)
UsuńGruboszki u mnie swietnie sie sprawdzaja na poludniowym oknie (i kaktusy;) inne kwiatki padaja - w lato na parapecie jest koszmar:) no i moje zamiokulcasy, ktore sa cudem natury pod wzgledem utrzymania - kocham je - tak niewiele wymagaja;)))
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie, ze ja po zamianie pokoi (w sensie przeznaczenia na pokoik biurowy) spie nadal na materacu na podlodze - to juz chyba z trzeci miesiac tak koczujemy;) Ma to swoje zalety - czuje sie jak w akademiku, czy internacie;) no ale do czasu...Sypialnia czeka na zrobienie - bedzie to wyzwanie bo jest malutka, ale jakos trzeba to rozplanowac... W ogole moje mieszkanko jest niezlym wyzwaniem (46 m2) zeby poumieszczac wszystkie potrzebne nam rzeczy;) ale rozwija kreatywnosc;)
O kurka, no to jak na wakacjach!! :))) Ale jak się zastanowić, to takie studenckie spanie jest bardzo inspirujące ;P :))))
UsuńMoje mieszkanko też małe, to znaczy część mieszkalna. Może z 60mkw... na szczęście mąż ma gabinecik na dole, bo nie wyobrażam sobie tu jeszcze biurka w sypialni.... ech.. Ale w tym kombinowaniu też jest dużo uroku ;)))
;)))hihi wieczne wakacje...;) no ale pomalu juz mnie to wkurza;)) hahaha;) pokoik biurowy jest juz (wlasnie tu byla sypialnia wczesniej) - prawie taki jak sobie wymarzylam (caly czas szukam odpowiedniego sloika do zrobienia lampy;) bo biuro to juz prostota i scandi;) ale wlasnie ta terazniejsza sypialnia czeka i czeka...ale moze juz niebawem..;) i tez chyba mnie czeka demontaz szafy ktora tam jest (za ciemna, no i oczywiscie z plyty)...
Usuńach ile by sie chcialao zrobic...no ale wiadomo czasu potrzeba i $... wiec potrwa, potrwa...;)
Ciekawa jestem tej lampy.... :)
UsuńNajgorsze w takim rozkładaniu remontów na raty jest to, że po pierwsze takie panele, to za chwilę znikną z oferty, no bo to nie są jakieś tam markowe, a poza tym za rok, to wcale nie wiem, czy mi się cos znów nie odmieni... ;P
Ale przynajmniej, mamy o czym pisać, cha cha :)))
hihi, no co fakt to fakt:)) podyskutowac mozna;)) to prawda, zanim sie skonczy robic na raty, wlasnie moze sie odmienic w glowie...:);) a ja w "biurze" mam panele kasztan girona, takie mi sie wydaly najbardziej skandynawskie z niedrewnianych;) zadowolona jestem nawet nawet, bo sa jasne i fajnie sie skomponowaly:)*
UsuńOj, widzę, że nie tylko mnie metamorfoza sypialni w głowie...;))
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się nowa pojemniejsza szafa, ale metraż mam też tak ograniczony, że cokolwiek wstawię i tak dużo pojemniejsze nie będzie...;)) Stawiam więc na razie na porządne szafowe przebiórki i dekoracyjne czary-mary...;)
Aguś, panele bardzo w Twoim stylu, już sobie wyobrażam jak będzie pięknie...:)
Całusy niedzielne! :**
;))) miejsca jak na lekarstwo, jak wstaję to prawie wpadam do szafy...
UsuńAle co tam, stare ciuszki dam komuś, kto jeszcze pochodzi i znowu trochę przestrzeni do zapychania się zrobi :))))
Dzięki i słońca Ci życzę? U Ciebie też chyba świeci, prawda?
*** xoxo
Świeci, pięknie świeci..:)) Jednak o ile fajniej by było gdyby na termometrze zamiast '-' pojawił się '+'... echh...;))
UsuńJa też nie umiem zabrać się jeszcze za kwiatuszki, nawet jajek nie chce mi się wieszać na święta;) kiedy przyjdzie nasza Wiosna? Panele też są dobre;)
OdpowiedzUsuńJak się nie ma co się lubi, to się lubi.... :))) Szybko i sami sobie z mężem poradzimy :))) I mało bałaganu :))) Także poza ekonomią są i inne plusy, prawda ?:)))
UsuńMiłej niedzieli :*
Ja tez mam panele, tylko szkoda, ze nie biale ;-) U mnie rowniez sypialnia na "celowniku". Zreszta pare mebli chcialabym sprzedac i cos pokombinowac. Twoja brzoza przypomina mi mojego tate. Zawsze jak cos przeskrobalam mowil " wielkas jak brzoza, a glupia jak koza "...on to ma humor ;-)
OdpowiedzUsuńUsciski ***
Panele też łatwo wymienić Kochana :))))) na białe :))))
UsuńJa tylko poprzesuwam graty, raczej na razie nic nie kupuję :)
A powiedzonko znam:) Fajne:)
Piękna brzoza. Uwielbiam te drzewa.
OdpowiedzUsuńJa lampkę do czytania mam przypiętą pod parapet. Mogłaby być przypięta np. pod jakąś półeczkę :). Dla mnie to doskonałe rozwiązanie, bo lampka jest cudna, za grosze, a miejsca nie zabiera wcale :)
Tak, też muszę zrobić coś wyżej, trochę mnie pewnie będzie denerwował kabel, no ale to mniejsze zło... :)))
UsuńHmm, no tak. Ja mam o tyle dobrze, że to parapet, więc kabel idzie pod nim, no i jeszcze firanka ;)
UsuńCzekam na tę sypialnię bo tak podpatruję i wiem że będzie ona cudna z tymi twoimi królikami, serduchami itp.
OdpowiedzUsuńhmmmm...zastanawiam się tylko z jakimi królikami i serduchami ??:))))
UsuńU mnie dzisiaj niebo bezchmurne, ale nie takie niebieskie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńUwielbiam brzozy i te pierwsze zielone listki, które niebawem powinny się pokazać...
OdpowiedzUsuńAguś Twoja sypialnia po metamorfozie napewno będzie piękna!
A ja nie mam sypialni i też muszę jakoś żyć :-)
Przez długi czas i my nie mieliśmy, ale wyrzuciłam w końcu pseudogabinet z jednego pokoju i zrobiłam sypialenkę ;) No ale trzeba ją dopracować :)))
UsuńBardzo lubię szum brzozy i kolory w jakie przechodzi:)))
OdpowiedzUsuńajjjj i mozesz sobie zza szyby okna tego doświadczać:)
Fajne zmieny sypialniowe się szykują...
Drzewko szczęścia niech przynosi to szczęście
Brzoza to wyjątkowe drzewo.. :)))
UsuńBrzoza cudowna! Też bym ją kochała, gdyby rosła u mnie :)
OdpowiedzUsuńSłońce iście wiosenne, ale temperatury niestety nie :/
oj tak, dziś na spacerze przemarzłam i już mnie kaszel męczy...
Usuńno to czekam na nowa sypialnie:p,my wczoraj walczylismy z grzybem w kuchni ,mam nadzieje ze sie udalo ,okazalo sie skrzynia na rolety miala jakies szczeliny,bla bla............czy cos tam,dzisiaj juz jest czysciutko,a ja siedze i kombinuje jak zabudowac luke pod zlewem bo jest niewymiarowa..............a brzozka cudna ,mozna sie rozmarzyc:P**
OdpowiedzUsuńO, to fatalnie... ale lepiej za wczasu się z nim uporać.. Cha! luka powiadasz... ja właśnie dzisiaj myślałam o swojej w kuchni pod meblami i chyba muszę na sam dół dać deskę, a między szafki uszyć zasłonkę...nie ma rady...
Usuńściskam*
Grubosze, też kiedyś tylko takie przy mnie przeżywały, teraz mam jeszcze bluszcze, polecam, łatwe w obsłudze ;) No i jestem z siebie dumna bo mój storczyk ma już pąki kwiatowe, ale poza tym nie bardzo mi wychodzi pielęgnacja kwiatów. Ja na szczęście nie pokusiłam się o komandora, mam dwie wielkie szafy po sam sufit z ikea, są mega pojemne i tańsze od szaf pod zabudowę. Też mi się marzy piękna, stara szafa, ale muszę myśleć praktycznie, mogę sobie więc tylko pomarzyć...
OdpowiedzUsuńP.S. Masz to szczęście że zamiast kwiatów inne rzeczy Ci świetnie wychodzą ;)
Ściskam!
:)) w sumie nawet ikea byłaby lepsza niż ten bezpłciowy komandor... no cóż, coś z nim muszę zrobić....
Usuńhmmm skoro planujesz szafe to i tak musi byc wieksza od mojej w ktorej tylko lozko i dwie szafki nocne sie zmiescily:)) brzoze uwielbiam...ilez sie naszukalam na wianki a tu prosze masz swoja;)) a do kwiatow z kolei reke mam ale ze wzgledu na panujace u mnie ciemnosci miec za wiele nie moge;(
OdpowiedzUsuńsciskam Aguniu:*
:)) gdybym z czegoś zrezygnowała, to więcej miejsca by było, no ale jakoś nie da rady...
UsuńA brzoza na wianki??? o, zobacz, nigdy nie robiłam...:))))
CZekam z niecierpliwością na te zmiany :) Piękne panele!
OdpowiedzUsuńdzięki :*
UsuńNo to powodzenia ;) Mazury poczekają albo kto inny zrobi ;)
OdpowiedzUsuń:)) pewnie ;P
UsuńOch Aga - mazurki można kupić w piekarni, a wymarzona sypialnia woła :) Nie mogę się doczekać efektu końcowego i mocno Cię dopinguję!!!! Moja sypialnia nadal w powijakach, mam na nią dwa zupełnie odmienne pomysły i nie umiem się zdecydować :) To cała ja :P Może zmotywujesz mnie do pracy, co??? :)
OdpowiedzUsuńPanele suuuuper! jak stare drewniane spłowiałe na słońcu dechy - uwielbiam! (są w jedym z TYCH dwóch pomysłów na moją sypilanię :P)
Dokładnie :) Oj tak, o decyzjach, to nawet mi nie mów, tez mam różne wizje :))) Dobrze, że miejsca za dużo nie ma, bo bym do przyszłej zimy mogła aranżować :)))
UsuńCiekawa jestem Twojej :)))
ściskam i miłego dnia **
:) znam to uczucie :) Nadal dumam i dumam - na szczęście jest "parę" innych rzeczy do zrobienia i mam czas, żeby się zastanowić :)
UsuńChyba nie masz takiej złej ręki do kwiatów, Twój gruboszek bardzo ładnie wygląda. Co do wiosny - nie ma jej na zewnątrz, ale możemy w swoich domach stworzyć jej namiastkę, zawsze coś;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) dzięki:)
Usuńtez mam alergie na brzoze - to po 1.
OdpowiedzUsuńpo 2 - mam 4tą filizankę! :)
po trzecie - jestem tez na etapie panelowania!
po czwarte - szafeczki nocne - super rzecz koniecnie kup :)
:))) poza alergią, same pozytywy :)))
UsuńDawno nie bywałam, nadrabiam. Panel znajmy, u siebie też tam zadaje się ze takowe:) na wszystko znajdzie się czas, cierpliwość popłaca, dasz radę.
OdpowiedzUsuńte piórka takie subtelne :) super;) też mi się marzy remont supialni
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkiem i zostaję :)) Ślicznie tu u Ciebie :)) I też uwielbiam brzozy ... :))
OdpowiedzUsuń:)) witaj, miło mi ogromnie :)
Usuń