Czym jest dla mnie fotografia? Czym jest sam akt jej tworzenia?
Ile znaczy aparat, a ile ja? Ile moja przeszłość, a ile marzenia o przyszłości?
Co jest ważniejsze - obiekt czy tło? Kolor czy jego brak?
Czy znacząca fotografia to ta, która powstaje w chwili gdy ja czuję inspirację, czy może ta, choćby przypadkowa, która zainspiruje innych, a z czasem nabierze wartości i może okaże się bardziej wartościowa od setek wysublimowanych kadrów, jakie udaje mi się zrobić…
Przecież najlepszy aparat to ten, który mamy przy sobie. Ostrość to najbardziej burżuazyjne pojęcie w fotografii, a najzwyklejsze przedmioty mogą stać się obiektem sztuki, jeśli na nie w ten sposób spojrzymy. Zatem fotografia to Ja, te pół metra za maszynką do robienia zdjęć, głębia uczuć, a nie głębia ostrości… Minimum sprzętu a maksimum otwartości i skupienia. Uczucie. To obsesja, bo tylko tak jesteśmy w stanie ustalić z jakiej odległości, w jakim świetle i kiedy należy zrobić dobre zdjęcie - bliżej, dalej, znów bliżej i dalej, i tak do skutku, dopóki przedmioty nie nabiorą swojego definitywnego charakteru, dopóki światło nie wydobędzie z nich piękna, dopóki ich nie poznamy. Dopóki się w nich nie zakochamy. A potem jest już tylko ta chwila, setna sekundy, która wyłania się na fotografii i staje się prawdziwą interpretacją rzeczywistości, kradzieżą czasu i utrwaleniem tego, co przez swój ułamkowy charakter jest niewidoczne dla innych, ale istnieje w naszej świadomości. W naszej duszy, gra gdzieś wewnątrz. Obraz, który nie musi być wcale opowiedziany, tłumaczony i opisany, aby niósł niezliczoną liczbę odczuć, których nawet sami nie jesteśmy w stanie wyrazić. Zresztą nie czujemy wcale takiej potrzeby. Mamy ten ułamek na własność, rozciągnięty teraz w nieskończoność. Obraz, czyli uniwersalne medium znaczeń, wypełniające lukę między sformalizowanymi przez ludzi środkami komunikacji. To przecież dużo więcej.
Odpowiedź zawsze otwarta… Tym jest dla mnie fotografia.
Fotografia jest najprostszą rzeczą na świecie, ale jest bardzo skomplikowana, żeby naprawdę działała.
MARTIN PARR
Nie istnieją reguły opisujące dobrą fotografię, są tylko dobre fotografie.
ANSEL ADAMS
W doskonałej fotografii chodzi o głębię uczucia, nie o głębię ostrości.
PETER ADAMS
Najważniejszy element aparatu znajduje się 12 cali za nim.
ANSEL ADAMS
Ostrość to pojęcie burżuazyjne.
HENRI-CARTIER-BRESSON
Odkryłem fotografię więc mogę się zabić. Nie mam nic więcej do nauki.
PABLO PICASSO
Przepięknie to ujęłaś! Twoje zdjęcia to głębia uczuć i to COŚ, co nie wszystkim dano. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne.
OdpowiedzUsuńTyle mam do napisania.
Każdy ma swoją pasję i gdy robi to z sercem, to efekty są zdumiewające i właśnie tak określiłabym też Ciebie :) Moją pasją jest szycie i styl skandynawski, zapraszam również do siebie! https://edreamsstyle.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Jak zawsze zresztą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne zdjęcie ;) Uwielbiam tutaj wracać!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie twojego bloga, prowadzisz go w ciekawym stylu
OdpowiedzUsuńDawno juz nie przeglądałam twojego bloga i widze ze pomału robią mi się zaległości :)
OdpowiedzUsuńFotografia to coś dla ludzi z pasją, którzy się w tym dobrze czują, nie każdy jest w stanie tworzyć piękne zdjęcia na pięknym tle...
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię fotografować, od jakiegoś czasu to wszędzie z aparatem chodzę jeżdżę się nie rozstaje na prawdę fajne zdjęcia można porobić i sobie poźniej wspominać.
OdpowiedzUsuńGrunt to mieć jakąś pasję. fotografia jest chyba najlepszą z możliwych bo pozwala wyrażać się na różne sposoby :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to ujęłaś! zdjęcia to głębia uczuć, można nimi przekazać więcej niż słowami, wg mnie oczywiście :)
OdpowiedzUsuń