Gdyby nie te upały, naprawdę byłby to pracowity weekend... a tak? Tyle planów, tyle spraw na wczoraj, to by trzeba podgonić, do tego jeszcze zajrzeć.... I co? No nic a nic nie posunęłam się dalej w całym moim sklepowym rozgardiaszu. Wybaczcie, jeśli czekaliście na aktualizację. Po prostu nie udało mi się znaleźć na tyle siły, aby w tym wszechrozleniwiającym upale usiąść do komputera. Eh... taki piękny ten czas, że aż szkoda było udawać, że to dzień jak co dzień. Było pięknie. Jutro też będzie, bo wreszcie wrócę do pracy! He he he [ :) ]!
Cieszę się, że udało mi się spędzić te dni z rodziną. Ostatnio jakoś często o tym myślę, o dobrych proporcjach czasu na pracę i dla najbliższych, jak znaleźć balans w tym wszystkim. I czuję, że jakoś mi się udaje. I w takich chwilach jestem szczęśliwa i w pełni zadowolona ze swoich wyborów i swojego życia.
Śpijcie spokojnie. Jutro poniedziałek, czyli mocna kawa na rozruch i kolejny piękny tydzień do zdobycia!
l o v e
a g a
rozumiem, co masz na myśli Aga ...my też plany mieliśmy wielkie ,ale upał nas pokonał ...nadrobimy kiedy żar przestanie tak lać się z nieba ..też dziś wrzuciliśmy na luz ....dużo sił na następny tydzień,a one na pewno przyjdą ,bo odpoczywać także NALEŻY :))))) miłego tygodnia !!!!!
OdpowiedzUsuńTobie również miłego życzę! <3
Usuńrozumiem, co masz na myśli Aga ...my też plany mieliśmy wielkie ,ale upał nas pokonał ...nadrobimy kiedy żar przestanie tak lać się z nieba ..też dziś wrzuciliśmy na luz ....dużo sił na następny tydzień,a one na pewno przyjdą ,bo odpoczywać także NALEŻY :))))) miłego tygodnia !!!!!
OdpowiedzUsuńDobrego nowego tygodnia życzę... :)
OdpowiedzUsuńwzajemnie! Zapowiada się bardzo ciekawie, mam nadzieję, że się wyrobię ze wszystkim :P Uściski wielkie i serdeczne!
UsuńNie wyrzucaj sobie.... pożyć też trzeba, nie samą pracą człek żyje... Ja co prawda też sobie naplanowałam i też mi z tego za wiele nie wyszło, za to trochę nadrobiłam pracy na kompie :)
OdpowiedzUsuńO urlopie też już marzę, bo jestem kompletnie wypruta :(
Uściski
Praca nie zając.
UsuńA o urlopie na razie to tylko marzę,bo w tym roku kiepsko finansowo, ale na szczęście jest kawałek trawki 💚😘 Miłego dnia!
To właśnie ogromnie ważne żeby znaleźć taki balans miedzy pracą, a rodziną, aby zadbać o te odpowiednie proporcje. Ja również cieszę się z tego, że i mnie się to ostatnio udaje:) Zdjęcia jak zwykle dech zapierają, uwielbiam tu zaglądać. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo trudne. ale są rzeczy priorytetowe, jest miłość, dzieci, zdrowie, czasemnawet życie.... Myślę, że niezwykle mądrzy są ludzie, którzy bez przykrych doświadczeń potrafią ułożyć priorytety prawidłowo. Ja wciąż się uczę.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Aga przecudnej urody zdjęcia ;-), a ja w weekend nawet nosa z domu nie wyściubiłam...siedzenie na werandzie było nie do zniesienia, bo skwar lał się z nieba...36 stopni na zewnątrz to dla mnie stanowczo za dużo ;-). Miłego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!!!!
UsuńTak, gorąco.... A na dodatek teraz burzowo...
Aga - przede wszystkim - jak zwykle mistrzowska fotografia...odpłynęłam na chwil parę...a wracając do prozy życia - ja jestem w punkcie, w którym absolutnie nie potrafię znaleźć równowagi pomiędzy pracą a rodziną. Miotam się, denerwuję...może to letnie przesilenie, ale czasem mam ochotę rzucić wszystko...za malo mnie dla bliskich, praca - choć ją kocham - zabiera mi cały czas...ech...potrzebuję urlopu, żeby to cobie wszystko przemyśleć...
OdpowiedzUsuńZnam doskonale ten stan... Niestety... Co gorsza nawet godząc się prowadząc biznes w pojedynkę na mniejsze zarobki, realia są takie, że i tak praca ciągle jest na pierwszym miejscu, bo po prostu w tym kraju opłaty są takie, że ciężko bez poświęceń zatobić chociaż minimalną... Wiec poświęca się tańcząc,którego jest takniewiele... Ja dopiero teraz uczę się jak nie wsiąkać w pracę. Bo naprawdę to nie przekłada się na sukces, a jedynie męczy... An, myślę, że to przychodzi z czasem. Ściskam Cię mocno <3
Usuńpozdrawiam
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPędzimy i wiele fajnych chwil jest gdzieś obok nas, fajnie jest się zatrzymać i pobyć z najbliższymi. Piękne zdjęcia !! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
UsuńAguś cieszę się, że ten weekend spędziłaś wśród bliskich.. to jest nam potrzebne, powiedziałabym nawet niezbędne. Zachwycam się zdjęciami i przestać nie mogę. Uwielbiam je.. <3
OdpowiedzUsuńdobrego popołudnia
Tak, też myślałam o jakimś myciu okien w weekend ale upał ma swoje prawa, zasłoniłam okna roletami i poszłam do basenu :), życie trzeba umieć docenić w porę prawda? Tak trzymać! Pozdrowionka Dora
OdpowiedzUsuńTak najważniejsze to znaleźć balans i umiar w życiu - należy cieszyć się ze wszystkiego co przyniesie dzień - nawet burzę co przeszła przez całą Polskę - dzięki temu już nie ma tej dokuczliwej parówki za oknem - a w weekend jadę na wakacje :)
OdpowiedzUsuńkażdy ma prawo do chwili wytchnienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten pomysł z zamrożoną w kostkach kawą - rozumiem, że do tych kostek wlewamy taką mocną siekierkę co ścięłaby z nóg aby mleko miało mocny i intensywny smak, tak?
OdpowiedzUsuńniekoniecznie, ja zrobiłam normalne proporcje, jak zawsze. Dużo natomiast zależy od samej kawy. Akurat ta, której użyłam jest rewelacyjna, ma niesamowicie intensywny i jednocześnie aksamitny smak, a jest jasno palona. Polecam.
UsuńMożna zrobić ciut mocniejszą, ale ogólnie jak kostki trochę się rozpuszczą, to i tak będzie smaczna:)
Slow life, slow food - to jest po prostu powrót do korzeni tak jak kiedyś się żyło - a pomysł z tymi kostkami super - chyba tak sobie zmrożę sok z cytryny aby wrzucać do herbaty :)
OdpowiedzUsuńTen czas spędzony z rodziną jest bardzo ważny, w końcu potrzeba nam trochę dystansu do tego, co dzieje się w tygodniu :)
OdpowiedzUsuń