Top Social

.

LIFESTYLE & INTERIOR BLOG

sobota, 7 lutego 2015

PILEA

Dzień dobry!

Miałam mały kryzys zdrowotny, stąd moja nieobecność tutaj.
Na szczęście już jestem na chodzie i mogę wreszcie nadgonić zaległości. Czasem mam wrażenie, że życie składa się właśnie z takich ciągłych okresów niebytu i nadganiania :P 

W każdym razie chce mi się już wiosny! Zdecydowanie. Dostałam od przemiłej jednej pani taki oto wiosenny preznt - kwiatek doniczkowy, który musiałam rozsadzić i teraz jak nigdy przedtem, zrobiło się u mnie w domu zielono.



To z pewnością nie jest normalne, w moim przypadku, he he :)
Tak więc niespodziewanie otworzyłam małą hodowlę.
I dobrze - czuję w związku z tym nadchodzącą wiosnę.... ;)
A moim małym zielonym cudeńkiem jest:

- Pilea peperomioides -



Jeszcze nie znalazłam dla kwiatków jakiegoś konkretnego miejsca. Na razie wędruję z doniczkami w nadziei, że nie zgubią nowych listków. A skoro postanowiły je wypuścić, to już wiem, że to będzie baaaardzo odporna roślinka ;)







Kochani życzę Wam cudownego weekendu! 
Do szybkiego przeczytania!

l o v e
a g a





27 komentarzy on "PILEA"
  1. Długo myślałam co jest na ostatnim zdjęciu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo myślałam co jest na ostatnim zdjęciu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdjęcie mistrzostwo świata!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och jakie śliczne maleństwo!!!! Szukam tej roślinki już jakiś czas, ale w okolicy nikt o niej nie słyszał :) Trzeba zrobić internetowe zakupy. Rozumiem Twoje obawy o przetrwanie - u mnie nawet sukulenty potrafią dokonać żywota, ale w domu coraz więcej zieleni i plany co raz większe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka życzę Agnieszko :)
    zieleni w domu nigdy za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A na mnie ta zieleń działa jakoś tak wyciszająco, hmm... Muszę poszukać co to za kwiat ta pilea, nazwę ma ładną :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki ładny!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Och... a moja mi zdechła :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiego jeszcze nie miałam, a ładnie wygląda :) Ja właśnie też przesadzałam, uwielbiam zieleń w domu. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  10. marzy mi się od jakiegoś czasu taki "pieniążek" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko! mam coś takiego w domu i próbuję jak mogę się pozbyć :D hihi, ale rośnie na potęgę. To nie ta sama roślinka, ale bardzo podobna.
    A tobie powodzenia w doli botanika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo, to dobrze, niech rośnie :)))0

      Usuń
    2. oooooo, chętnie przygarnę!!! Poszukuję od dłuższego czasu.
      Byłabym najszczęśliwsza na świecie! :)
      Natalia

      Usuń
  12. Podziwiam !! Minimalizm a zawiera taki ogrom treści. Pozdrawiam, dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja właśnie mam teraz taki orkes niebytu :P Z rytmu wypadłam i ciężko wrócić...
    Ah jak ja marzę i marzę o tej Pilei, czemu nikt z moich koleżanek jej nie ma :(
    Zdróweczka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczna ta roślinka! Uwielbiam kwiaty doniczkowe o błyszczących liściach! Kiedyś bardzo się obawiałam żywych kwiatów, bo moja Mama miała w domu przeróżne i ciągle coś się z nimi działo, więc się zraziłam, ale powróciłam do tematu i od jakiegoś czasu powoli, stopniowo wprowadzam je do domu, bo żywa zieleń pięknie ożywia moje wnętrza w stonowanych kolorach ;) Buziaki Aguś i dobrze, że już czujesz się lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również. Moja mama kiedyś dawno miała ogromną ilość kwiatów doniczkowych w domu, taka moda :P, więc ja bardzo długo nie chciałam w góle roślin w doniczkach u siebie. Teraz się do nich przekonuję :)

      Usuń
  15. No nawet z bryły ziemi robisz piękne ujęcia! Przypomniałaś mi, że moje bluszcze puściły dawno korzonki i proszą się o ziemie... trzeba się za to wziąć. Pozdrawiam cieplutko i wracaj do pełni sił!

    OdpowiedzUsuń
  16. Urocze maleństwa, oby dzielnie rosły:)

    OdpowiedzUsuń
  17. też myślę o tym pieniążku ( taka podobno jest polska nazwa ;-)) ale to dopiero jak bedę mieć wiecej miejsca.... jest uroczy i taki "rzeźbiarski" ;-))- niech się dobrze chowa. całuski

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja dzisiaj właśnie się biorę za przesadzanie mojej peperomii. Dostałam szczepkę lata temu i jakimś cudem jeszcze jej nie zabiłam :D Przetrwała suszę, powodzie, przeprowadzki... Wygląda dość nieszczęśliwie i akurat dziś nadszedł jej szczęśliwy dzień ;) Swego czasu nawet mikro odnóżkę mi wypuściła i ta też żyje (w strzaskanej doniczce...)!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnie zdjęcie z pączkiem genialne! :-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ostatnie zdjęcie z pączkiem genialne! :-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :)))
Thank you for your comment. :)))
Merci pour me laisser un commentaire:)))

Custom Post Signature

Custom Post  Signature