Dzień dobry!!!
Mam dla Was oczywiście mikołajkowy upominek - lampion Katedral w wersji mini, którego nie było dotychczas w ofercie sklepu.
Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie wziąć udział w zabawie.
Można zapisywać się do 20go grudnia,
tak, aby w Wigilię lampion był już u szczęśliwca pod choinką.
WARUNKI:
Zostaw pod tym postem komentarz, w którym przekonasz Świętego Mikołaja, że właśnie Ty byłaś/eś na tyle grzeczna/y, żeby dostać ten prezent ;)
Zamieść informację o giveaway na swoim blogu i/lub koncie FB (warunki udziału na FB znajdziecie TU)
Anonimowych uczestników zabawy, proszę o pozostawienie imienia i nazwiska oraz adresu mailowego.
POWODZENIA!!!
Duuuuuuużo prezentów dzisiaj życzę!
l o v e
a g a
Kochany Mikołaju ! Przez calutki rok starałam się być naprawdę grzeczną dziewczynką ! Na ile mogłam, spełniałam prośby innych, nie zostawiłam nikogo bez pomocy lub choćby dobrego słowa. Pilnowałam,żeby dawać dwa razy więcej, niż otrzymuję, ćwiczyłam cierpliwość i wyrozumiałość, starałam się dostrzec przede wszystkim to, co dobre, rozgrzeszając jednocześnie wszystko to, co troszkę grzeszne i psotne.I jeszcze jedno - w ramach przekupstwa czekać będą na Ciebie pyszne ciacha i gorące mleko. Co Ty na to ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - M.
Oj Mikołaju chyba sam doskonale wiesz czy zasłużyłam sobie na to cudeńko. W końcu Ty wszystko wiesz;)
OdpowiedzUsuń♥
Drogi Mikołaju dobrze wiesz ile lat musiałam męczyć się bez własnej łazienki i jak ciągle musiałam schodzić do babci aby móc skorzystać z wanny...itp tak wiem już mam własną łazienkę i już ona jest moim wymarzonym prezentem, no ale teraz marzy mi się piękna kąpiel a czyż najpiękniejsza kąpiel nie jest przy świecach? No ale czasami coś mi się chlapnie i mogę zalać świeczkę a w takim pięknym lampionie nie byłoby już tak łatwo;) I mogłabym tak leżeć w ciepłej wodzie przy blasku świecy... aż do momentu gdy mąż zacznie się dobijać do drzwi :)
OdpowiedzUsuńA nie lepiej poleżeć z mężem? Nie będzie się dobijał do drzwi.... i świeca będzie się jaśniej palić :-)
UsuńKochany Swiety Najswietszy Mikolaju.....bylam grzeczna......naprawde;)przyniesiesz mi taki lampionek pod choinke....ppllliisssss:)??bede czekac na ciebie z kubkiem cieplego mleka I pysznymi ciasteczkami zrobionym przeze mnie (mysle ze nie brzmi to jak proba przekupstwa???).to czekam...pa....caluje:) Marta (marciausa@wp.pl)
OdpowiedzUsuńKochany Swiety Mikolaju ,Ja bylam taka grzeczna w tym roku ,ze mucha nie siada,a w nastepnym bede jeszcze grzeczniejsza:P
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju...
OdpowiedzUsuńA ja byłam trochę niegrzeczna i marzy mi się taki lampion,który podarowałabym osobie,która na to zasłużyła-na przeprosiny.
I obiecuję,że będę grzeczniejsza:)
A ja nie bylam grzeczna i nigdy nie bede bo taka mam nature. Lubie sobie poszalec, popsocic a ty i tak zawsze do mnie przychodzisz. I co, zdziwiony? Ja tez zawsze jestem jak paczke dostaje :))))
OdpowiedzUsuńOch, Miki, ty wiesz, że jak każda kobieta raz byłam ... grzeczna raz niegrzeczna :D ... wiesz również, że lampionik doskonale wpisałby się w krajobraz mojego wnętrza ... marzę o takim :) ... zrobisz coś z ta wiedzą ... buziaki :D
OdpowiedzUsuńMikołaju list do Ciebie piszę - lampionik bardzo proszę i grzeczność obiecuję. Czekam na Ciebie na dalekiej polskiej północy . Ania ania13a@o2.pl
OdpowiedzUsuńKochany Święty. Święta może nie jestem, ale właściwie od 5 lat, odkąd "jesteśmy na swoim" tłumiłam swój wewnętrzny głos i nigdy nie poprosiłam Cię o coś osobistego, co tak na prawdę sprawiłoby mi dużo radości, tylko o coś praktycznego. Tak po kolei, w ciągu ostatnich lat prosiłam Cię o: patelnię, deskę do prasowania, prześcieradło, czajnik ...a w tym roku wprawdzie poprosiłam Cię o większą kołdrę, bo dzieci przybiegające do mnie do łóżka o 5 nad ranem zabierają mi całość ...ale Mikołaju, gdybyś pomyślał o mnie w tym roku i zaskoczył mnie zupełnie niepraktycznym prezentem, takim bez którego moje życie i mieszkanie mogłoby się wprawdzie obejść, ale które nadałoby mu więcej blasku...Eh, jakże chciałabym taki właśnie taki prezent.:):):)
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju, byłam bardzo grzeczna i uczynna. Dobrze wiesz, że uwielbiam lampiony. Spotkało mnie też wiele przykrości ale wiem, że zawsze potrafisz mi to wynagrodzić, dziękuję Ci za wszystko, Kasia :)
OdpowiedzUsuńwww.facebook.com/cherrilady
wisienqa@gmail.com
Kochany Święty Mikołaju mimo, że rok był dla mnie bardzo bardzo smutny(śmierć Taty) i ciężki (ogromny stres i wyzwania w nowej pracy) to oceniam rok na PLUS, ale jak otrzymam taki prezent, to stwierdzę, że równowaga w przyrodzie jest zachowana :) i jednak kończę ten rok z uśmiechem :D
OdpowiedzUsuńudostępniłam info o zabawie na fb :)
pozdrawiam
Agnieszka Salczyńska
szymanska25@wp,pl
Kochany Mikołaju!
OdpowiedzUsuńSpełnj moje życzenie
Daj mi moje marzenie
Lampion od Agi Agnety
Od cudownie zdolnej Kobiety
Szkło,metalem okute
Błyszczące, bakowe,magiczne ,
Zdobiące wnętrza nieliczne
Ja też chcę być w tym gronie
Cieszyć się jak świeca płonie
W przepięknm Katedralu mini
Tego pragnę w tej chwil
Patti
butikyork@op.pl
:)
*bakowe -bajkowe:)
OdpowiedzUsuńkurcze, w sumie bywam grzeczna, ale jak mi ktoś zalezie za skórkę, to bywam noooo może nie niegrzeczna, tylko z lekka poirytowana, więc poproszę te rózgi na zadek z te złości , a w nagrodę chętnie dostanę za te chwile co dobra byłam taki cudny lampionik od Agi ;))
OdpowiedzUsuńuściski!
Święty Mikołaju, byłam tak grzeczna, że nie urodziłam przedwcześnie i grzecznie chodzę w 37 tygodniu :)
OdpowiedzUsuńCichutko Cię poproszę o to, żebyś zamiast lampionu przypadkiem nie sprawił mi niespodzianki porodem w Święta, bo dwa razy już tak zrobiłeś ;)
Pozdrawiam ciepło, Agnieszka :)
http://kulkiniesiulki.blogspot.com
Chciałam podziękować Mikołajowi, ze już częściowo wysłuchał prośby i Święta spędzimy z kolejną córcią już domu-dziś wróciłyśmy ze szpitala :)
UsuńJa już mam najwspanialszy prezent :) Więc jeśli na lampion zasłuży ktoś bardziej, nie będzie mi tak smutno :)
Pozdrawiam ciepło :) AGnieszka
Nie ważny śnieg, ubrana choinka, potrawy wigilijne, gdy 3 kilo szczęścia tuli się do piersi :)
Drogi święty,
OdpowiedzUsuńByłam grzeczna... Byłam taaaka grzeczna, że jak o tym myślę, to aż mi ciemno przed oczyma. Jedyny sposób na tę pomroczność to ten piękny, przepiękny lampion :-)
Pozdrawiam ciepło!
Taaa... Ja cały dzień byłam grzeczna... I dłużej nie dam rady :)
OdpowiedzUsuńCały rok byłam grzeczna, gdyż od stycznia jestem na urlopie a więc nie musiałam się niepotrzebnie złościć, denerwować ani przejmować :))) Byłam jak prawdziwy anioł :) Magda mag.swe@wp.pl
OdpowiedzUsuńjak ściemnię to i tak mnie święty rozpracuje :)))) przyświeci lampionem i prawda na jaw wyjdzie :)))) to co może ze trzy rózgi i się dogadamy ??:))))))))) buziole Mikołaju !!!
OdpowiedzUsuńZnów byłam cały rok grzeczna ... i co? znów nic nie było dziś pod moją poduszką i w skarpetach było pusto. Mikołaju?! Ojeju!! W szufladzie leży przecież list do Ciebie - i dlatego nie wiedziałeś co chciałam dostać (dla siebie) ;) Więc nadrabiam to moje niedopatrzenie - taka latarenka ! - i spełnione marzenie. Agata N. (agusia67@vp.pl)
OdpowiedzUsuńMikołaju!
OdpowiedzUsuńPrzekonywać Cię zbyt długo nie zamierzam. Myślę, że zasłużyłam, ale Ty to sam właściwie ocenisz... Dobrze wiesz, co robiłam przez cały okrąglutki rok.... Były niespodzianki i prezenty dla malutkich dzieci: szkatułki urodzinowe, pudełeczka z okazji narodzin, zakładki do książek dla starszych... Mnóstwo prezentów dla dorosłych w związku z różnymi okazjami: pudełka na biżuterię, serwetniki, skrzynki na zioła... Tylko by zrobić dla siebie samej jakiś prezent - czasu znów, jak co roku - zabrakło...
Pozdrawiam!
www.vis-attractiva.blogspot.com
Byłam bardzo, bardzo grzeczna :) Dlatego ustawiam się w kolejce i liczę na szczęśliwy los :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hmmm, cudowny Mikolaju, ktory tworzysz piekne rzeczy... nie wiem czy to ja zasluzylam sobie na taki piekny prezent... jako, ze jestem skromna osoba nie bede Cie przekonywac, ze powinnam nia byc ja, choc napisze tylko, ze milo byloby byc obdarowana i poczuc te motylki w brzuchu na sama wiesc o wygranej. Tylko raz mi sie udalo to poczuc... naprawde mile uczucie :-) Chcialabym poczuc je jeszcze raz w zyciu :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Malgosia
hmmm czy ja grzeczna byłam ....no nie wiem, nie wiem .... ale o takim lampionie to marzę na pewno ;)
OdpowiedzUsuńTo może jednak Mikołaj uzna , że grzeczna byłam ... :)
Pozdrawiam ciepło :)
Dear Santa! ...it's a long story...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda (http://mijumas.blogspot.com/)
Pomimo iż byłam grzeczna, może będzie to jedyny prezent jaki dostanę... ( w życiu nic nie jest pewne ) Dlatego ustawiam się grzecznie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga zboroaga@gmail.com
Byłam grzeczna choć z boku to może tak nie wyglądać. Ale jeśli wypiszę wszystkie złe rzeczy, których nie zrobiłam, to te, które zrobilam bledną. No!
OdpowiedzUsuńLampion jest zachwycający i żyje nadzieję, że szczęście się do mnie uśmiechnie.
Pozdrawiam, Ania.
p.s. niecierpliwie czekam na wyniki
Chciałam napisać "Kochany Mikołaju" ale jak zobaczyłam że dużo Poprzedniczek tak napisało i jak tu oryginalnym. Oczywiście że byłam grzeczna i dobra i w ogóle. Więc zapisuję się chętnie :)
OdpowiedzUsuńMikołaju, Mikołaju! Jeśli podarowałbyś mi ten piękny lampion poczułabym się jak w raju! Chyba na niego zasłużyłam bo przecież przez cały rok nic wielkiego nie spsociłam. Ale jeśli lampionu nie będziesz mógł mi podarować, to nic się nie martw - przychodź i tak smakołykami świątecznymi się poczęstować! Justyna
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju byłam grzeczna przez cały rok i jeszcze jeden dzień dłużej :) ustawiam się w kolejce bo na prezent pewnie znowu dostanę jakieś skarpetki albo coś w tym stylu :))
OdpowiedzUsuńja za moją cierpliwość w tym roku powinnam dostać górę złota. ale nie jestem zachłanna, twój lampionik bardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDrogi Mikołaju przez cały rok grzecznie wypełniam zachcianki mojej rodzinki tzn. męża i dwóch córek. A to pić przyniosę, a to bajkę włączę, a nawet przeczytam, naleśników nasmażę, do przedszkola odprowadzę , do szkoły pójdę, mężowskie skarpety upiorę, zabawki z podłogi pozbieram, kłótnie pogodzę, psu dam jeść, a to kotu miskę napełnię, ostatnio nawet bombki malowałam i inne takie czary mary. No cóż należy mi się porządny lampion i już!
OdpowiedzUsuńKochany Święty Mikołaju ... nie będę ściemniać ;) sam wiesz jak było, ale jak co roku ... starałam się :) Przymknij oczko i przynieś mi ten cudowny lampion :) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńStarałam się być grzeczna, a że wychodziło to różnie? Liczą się chęci prawda? Obiecuję, że w przyszłym roku to już na pewno będę bardzo bardzo grzeczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDrogi Mikołaju chyba byłam grzeczna bo dzisiaj w buciku znalazłam mały drobiażdżek .A jeżeli komuś zalazłam za skórę to obiecuję się poprawić i już podarki szykuję dla tych grzeczniejszych ode mnie :-).Liścik piszę do Mikołaja i o lampion proszę.
OdpowiedzUsuńD...zisiaj pisze do Ciebie list,
OdpowiedzUsuńR...ozmarzyłam się gdy zobaczyłam ten piękny lampion,
O...niemiałam wręcz na jego widok,
G...oraco zrobiło mi się aż na sercu,
I... zamarzyłam o nim.
M...ieszkam z dwójka kociaków rozrabiaków,
I... potrafią wbiegnąć na każda półeczkę,
K...ocham je bardzo,
O...kiełznać ich charakter jednak ciężko.
Ł...ezka mi czasem leci bo nie mogę zapalić świeczki w obawie że przewrócą,
A...le być może w takim lampionie się uda, :D
J...estem pełna nadziei że to mnie wybierzesz,
U...hhhhhmmm...... ,no to tylko pozostaje czekać.
Kinia
P.S. Byłam bardzo grzeczna przez cały rok :D, miałam bardzo dobre serce dla innych ♥ , lecz niestety i miękką dupkę :/ więc trochę boli :/ dzisiaj o mnie zapomniałeś :/ ale trzeba sobie wybaczać .......i ja Tobie wybaczam :) Nigdy nie przestałam w Ciebie wierzyć, i staram się by wiara nie zgasła też w dzieciach, gdy pytają się dlaczego ktoś się za Ciebie przebiera, tłumaczę im że nie dajesz rady obskoczyć w jedna noc tylu dzieci i masz swoich pomocników, którzy przebierają się za Ciebie żeby nikomu nie było przykro ze nie mogłeś się zjawić osobiście ;) mam nadzieje ze w tym roku docenisz moje starania :* i nie zawiedź mnie w Wigilię :***
UsuńDrogi Mikołaju, nie zapisuję się na candy, bo właśnie Ty przyniosłeś mi wygraną u Scraperki, więc niech szczęście leci dalej i chwytam kciuki za Kinię, bo spodobał mi się jej komentarz : )
Usuńpozdrawiam ciepło, Aśko
Kochany Mikołaju jak co roku obiecuję,że będę grzeczna i co roku przychodzisz więc nie jest tak źle ze mną.Jak co roku mam urodziny 25 grudnia i taka gwiazdka by mnie ucieszyła bardzooooo i byłaby akurat na moje urodziny w końcu to Boże Narodzenie. Naprawdę mam już zapas ciepłych skarpet,wszelkiego rodzaju mazideł do SPA,książki też już wszystkie przeczytałam...brakuje mi tylko gwiazdki do szczęścia.
OdpowiedzUsuńP.S u mnie nie ma komina ale wiem,że dasz radę się jakoś dostać i mi przemycić prezent.Liczę na Ciebie jak co roku.
aga.e.mica@gmail.com
Milý Ježíšku! Já byla opravdu celkem hodná, i tady, v ČR. Vím, že mi doneseš zase spoustu věcí, co nechci, ale s touto lucernou bys to fakt trefil! :))
OdpowiedzUsuńHelena, YellaB@seznam.cz
Ja starałam się być grzeczną z różnym skutkiem - przyznaję szczerze :-)
OdpowiedzUsuńAle więcej dałam od siebie dobrego niż złego. Z lampioniku ogromnie bym się ucieszyła :-)
Banerek na http://joanna-kwiecistybalkon.blogspot.com.
Pozdrawiam ciepło :)
Mikołaju sam wiesz jak jest... ;-) Pomimo starań bywa różnie... Ale jeśli chodzi o dekoracje to musisz przyznać, że byłam bardzo grzeczną dziewczynką i wiele rzeczy sobie odmówiłam, chociaż baaardzo je chciałam mieć i na które choruję nadal, w tym właśnie na dzieła Agnetha.Home... Może byś tak choćby takie maleństwo mi podarował na zachętę? ;-)
OdpowiedzUsuńMikołaju, ja jestem przecież zawsze grzeczna, nawet gdy czasami rzucam śnieżką w mojego męża i udaję, że to wcale nie ja. Albo gdy zamiast zdrowej sałatki zajadam kolejną kostkę czekolady z orzechami. Albo gdy zamiast grzecznie odkładać pieniądze, kupuję cudowności od Agnetha.Home. ;) Ale, Mikołaju, czy Ty byś się oparł takim cudom??? :) Dlatego proszę Cię, nie każ mi się więcej ślinić do monitora na każdą kolejną nowość w Agnethowym sklepiku - podaruj coś od serca! :) Ps. nie prowadzę bloga, więc na facebooku udostępniam!
OdpowiedzUsuńNie byłam grzeczna ostatnio, ale to się zmieni... chyba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i obserwuję wyniki z nadzieją na miły prezent.
Zawsze myślałam , że jestem grzeczna, ale chyba nie bo Mikołaj do mnie nie przyszedł. zapędził się z pewnością...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDrogi Mikołaju,
Usuńmoże nie byłam w tym roku wystarczająco czy całkowicie grzeczna (czy komuś się to w ogóle udaje? ;)), ale bardzo się starałam...
Dlaczego to do mnie miałbyś trafić przez komin wprost do wanny z karpiem?* Bo w tym roku byłam jak ten lampion... "Katedral", bo przypominałam filar z "Katedry" Tomasza Bagińskiego - ludzki filar, zmuszony do podtrzymywania świątyni Ogniska Domowego; może trochę na siłę, może nie całkiem czy nie zawsze zgodnie z moim wewnętrznym "Ja"... Ale trwałam na stanowisku, starając się trzymać w ryzach to, co nazywamy Rodziną, jakoś ją spajać... Starałam się też wyzwolić w sobie wewnętrzne światło, które promieniowałoby na zewnątrz i jednocześnie oświetlało rzeczywistość i choć trochę ją ogrzewało... Nie jestem spokojną, ułożoną osobą, "grzeczną dziewczynką" - krzyczę, marudzę, tracę kontrolę... Ale w tym roku kupiłam sobie kilka poradników, które pomogły mi opanować złość, stać się lepszą matką i lepszą żoną; przede wszystkim to pierwsze... Mój synek nie jest już niemowlęciem, dorósł, stał się małym mężczyzną z własnym zdaniem, które należy szanować... Zaczęłam też bardziej doceniać chwile z nim spędzone. Jego dzieciństwo przypomina mi moje własne... ;) Próbowałam też w tym roku podtrzymywać "ogień małżeński" - mniej marudzić na męża, bardziej go doceniać... Bo światło tej świecy kilka razy niemal nie zgasło, zdmuchiwane silnymi podmuchami wiatru z płuc moich czy męża... Więc zapalamy je od nowa, czasem otaczamy daszkiem z naszych splecionych dłoni, żeby dalej się tliło, wciąż paliło... (Nie przeczę, że lampion byłby w tym momencie wielce przydatny ;)) Pasuje do mnie nawet określenie "mini": bo jestem Hobbitką i mierzę ok. 157 cm, nie jestem też ideałem, jakąś Matką Polką, wybitnym człowiekiem czy przykładną małżonką - ale staram się, codziennie od nowa. Jak gdyby poprzedni dzień i jego "demony" nie istniały, jakbyśmy codziennie dostawali nową szansę na bycie lepszym... Bo w ten sposób możemy budować lepszą przyszłość: kiedy "jutro" stanie się naszym "dzisiaj" - pielęgnujmy to "dzisiaj", codziennie.
* w naszym bloku komin razem z szybem wentylacyjnym ma ujście w łazience, nad wanną właśnie ;>
PS. W tym roku oddaliśmy swoją sypialnię synkowi - wcześniej dzieliliśmy tę przestrzeń (a nazwa była adekwatna: pokój był właściwie tylko do spania ;)). Od tego roku nasz synek ma swój własny pokój, a w nim swój stolik, swoje krzesełko... Swoją przestrzeń, która należy wyłącznie do niego. Chyba byliśmy z mężem grzecznymi rodzicami? ;)
Usuńwszystkiego dobrego, Mikołaju,
Nefertari
PPS. Uważaj na chłodne podmuchy wiatru, gdy będziesz leciał dookoła świata. Może masz ochotę na dziergany szalik? ;)
Mikołaju chciałabym Ci opowiedzieć o pewnej bardzo grzecznej sroczce. Sroka jest ptakiem, który należy do rodziny krukowatych i bardzo lubi błyskotki, eleganckie dodatki, jest towarzyska i ciekawska...
OdpowiedzUsuńJej czarne pióra połyskują w słońcu zielenią, purpurą i granatem. To niebywała elegantka.
Brzmi znajomo...Czyżby to ja?
Hmm oj tak...
Mój wyostrzony ptasi wzrok od razu przyciągnął ten nietuzinkowy lampion.
Już wyobraziłam sobie jak dodaje on powagi, ładu i nadzwyczajnego charakteru mojemu kolorowemu, nieco zwariowanemu wnętrzu. Jako 100% sroczka uwielbiam dekorować i ozdabiać swój dom. Lampion Katedral na pewno świetnie pasowałby do mojego krwisto czerwonego żyrandola w salonie. W końcu sroka to drapieżnik;))) Sroki lubią przebywać razem, a najlepszym miejscem do rozmów jest oczywiście salon i herbatka przy klimatycznym, oryginalnym i dającym ciepło lampioniku. Znane są sroki arabskie, zielonawe, chińskie, tybetańskie, ale ja jestem tą zwyczajną, zwyczajną kobietą, która lubi, co tu dużo mówić otaczać się ładnymi przedmiotami. Bardzo chciałabym wygrać świecznik...Hmm chyba pisałam, że jestem sroczką? A doszły mnie słuchy, że sroki lubią podkradać wszystko to co im się podoba:)W takim razie może by tak... Żartowałam;))))) Pozdrawiam i lecę dalej Grażyna P (mandarynka435@interia.pl)
Drogi Mikołaju.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie byłam grzeczna. Przyznaję się tak na początku, bo co by to było, gdybym Cię okłamała i nie dostała i tak prezentu. Zatem od razu się przyznałam. I nie będę obiecywać, że w następnym roku się poprawię... Bo może coś sprawi, jakaś sytuacja, że następny rok będzie lepszy. :( Ale piszę tutaj, bo zakochałam się w lampionie, a ja na niego nie zasługuję. I dlatego piszę. Piszę, że mi się spodobał, bo jest taki delikatny, szklany, prosty i idealny - całkowite przeciwieństwo mnie. Ja roztrzepana, wrażliwa, ale i szorstka, skomplikowana i trudna.
Ale wszak wiadomo, że przeciwieństwa lubią się przyciągać i może mimo tego nieidealnego mojego roku, wpadłby w moje ręce...?
z iglowasinteriors.blogspot.com
Drogi Święty Mikołaju! Piszę do Ciebie ten list, ponieważ jest do wygrania w konkursie przecudna rzecz, lampion, który skradł moje serce. Przez cały rok starłam się być naprawdę grzeczna, nawet jeśli napsociłam to zrozumiałam swoje błędy, przepraszam i obiecuje, że się poprawie. Jeśli uznasz Mikołaju, że zasługuję właśnie na ten prezent, to proszę skromnie, abyś mnie nim obdarował. Mam nadzieję, że będziesz o mnie pamiętał. Już nie mogę się doczekać! Pozdrów swoje renifery! Klaudia Nowrot email kotus91@op.pl
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju! Nie mogę być już więcej grzeczna, to było ostatni raz. Ciągle się starałam, a Ty zapominałeś o mnie rok w rok, mimo iż pomagałam Ci z całych sił, szykując prezenty dla innych. Może jak choć raz będę niegrzeczna to do mnie przyjdziesz choćby z rózgą. Zawsze to coś ;) Masz ostatnią szansę, bo od nowego roku będę bardzo niegrzeczną dziewczynką! :)
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju:-))))Czy byłam grzeczna?trochę tak,trochę nie......:-))ale uważam,że powinieneś mnie odwiedzić ponieważ jeżeli byłam niegrzeczna to tylko przez to,że nie radzę sobie z emocjami przez moich rozbrykanych trzech urwisów.....(przwie 4 letnie bliżniaki i 5 letni starszak)...staram się jak mogę aczkolwiek nie zawsze mi to wychodzi....ciężko mi ale mam nadzieję,że jak mnie odwiedzisz to będzie mi lepiej:-)))))(mój email:joanna.lojakowska@mailplus.pl)
OdpowiedzUsuńŚwięty Mikołaju, z racji tego, że jesteś Święty (a każdy święty chodzi uśmiechnięty) to wiesz, że starałam się być grzeczna i dzielnie znosiłam przeciwności losu ostatnich miesięcy. Wiesz także, że wszelkie ozdoby światełka gwiazdy i gwiazdeczki i wszystko czym mogłabym uprzyjemnić świąteczny klimat bardzo uwielbiam i takie rzeczy sprawiają mi mnóstwo radości, więc taka wygrana w postaci lampionu byłaby dla mnie doskonałym prezentem pod choinke 2014. Obserwuje na colorowankaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkropki:
OdpowiedzUsuńurodziło mi się dziecko, które w ogóle nie śpi nocami. w ogóle. a ja jestem cierpliwą, miłą, śpiewającą kołysanki mamą.
moja starsza córka mówi, że najmilejszą.
najmilejszą to prawie najgrzeczniejszą, prawda?
Szanowny Święty Mikołaju,
OdpowiedzUsuńA skąd Ty taki lampion cudny wytrzasnąłeś? No, jest przecudnej urody po prostu... :)
Oczywiście, że jestem grzeczna!! Przecież nie masz co do tego żadnych, ale to żadnych wątpliwości :) Więc pozdrawiam Cię przepięknie w ten pracowity dla Ciebie czas :*
Justyna (j.bibik@wp.pl)
Byłam niegrzeczna, kapryśna i marudna, ale się poprawię, a ten świecznik będzie co do tego idealną motywacją!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością stanę po niego w kolejce!
hej
OdpowiedzUsuńDrogi Święty Mikołaju w tym roku byłam grzeczna jak nigdy wcześniej. Wcielenie dobra i miłości. Anioł w żywej postaci. Bardzo chciałabym znaleźć taki prezent pod choinką. Było by to motywacją aby w przyszłym roku być równie uczciwą i uczynną osobą
:)
pozdrawiam
Drogi Mikołaju, odkąd byłam małą dziewczynką zawsze zostawiałam tobie liścik. Wtedy jak i dziś nie zawsze byłam grzeczną dziewczynką, ale zawsze się starałam nią być. Mam nadzieję, że i w tym roku to docenisz i będę mogła cieszyć się z prezentu:)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze tu wpadłam, bo Święty Mikołaj nie miałby kogo wybrać. Rozumiecie czyli kto tu był grzeczny. No i Mikołaju mam nadzieje, ze nie zaponisz o mnie, skro ja mimo wieku nie zapomniałam do dziś o Tobie.
OdpowiedzUsuńDlaczego do mnie miałoby się uśmiechnąć szczęście? W sumie większego szczęścia nie znam na dzień dzisiejszy jak wyczekiwanie mojej dzieciny, która za niecałe dwa miesiące się pojawi na świecie i będzie z nami :) Ale gdyby jeszcze raz owe szczęście się do mnie uśmiechnęło pod postacią latarenki byłabym niezmiernie uradowana :D
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy byłam grzeczna
OdpowiedzUsuńmoże czasami nawet ciut grzeszna.
Lecz obiecuję, że się poprawię,
Przeproszę, uściskam mocno i błędy naprawię!
Pozdrawiam ciepło z życzeniami, by ciepło świecy ogrzewało nasze marzenia :)
Aniela
Tyle grzecznych osób przede mną, a lampion tylko jeden ;) Może napiszę, że zaopiekuję się nim najlepiej jak potrafię i że zajmie on honorowe miejsce w moim domu :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMoje dzieci są szcześliwe i uśmiechnięte
OdpowiedzUsuńMój mąż jest szcześliwy i uśmiechnięty
Moja sis jest szczęsliwa i uśmiechnięta
Moi rodzice sa szczęśliwi i uśmiechnięci
Moi teściowie są szczęśliwi i uśmiechnięci
Mój pies merda ogonem i wygląda na szczesliwego (z uśmiechem nie bardzo potrafię ocenić :))
Tak więc wszystkie znaki na Niebie i Ziemi pokazują, że w tym roku byłam baaardzo grzeczną dziewczynką :D
A TAKI prezent po prostu nawet mi się nie śnił :D
skłamałabym gdybym napisała, że byłam grzeczna.... każdy patrzy na to z innej perspektywy. Mikołaj pewnie też:) Cóż mi pozostaje, niegrzecznie byłoby nie napisać nic, a z grzeczności nie będę wymyślać bajek:) Roztrzepana do granic możliwości, mój mąż na hasło LAMPION złapał się za głowię i dodał "jeszcze tylko w tym roku mieszkania z dymem nie puściłaś" :) Obiecuję, że gdy wygram kupię dodatkowo gaśnicę:)
OdpowiedzUsuńściskam!
MMS
Na tle moich dzieci, to ja byłam baaaardzo grzeczna :) Przecudny lampion!
OdpowiedzUsuńMożna wysyłać towary do Japonii?
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju, byłam grzeczna...... jak zawsze, nic to nowego. W ogóle jestem z "tych" grzecznych i niewidocznych, dlatego muszę Ci wyznać, że nigdy w życiu nie dostałam tego prawdziwego, wymarzonego prezentu. Powinien być on piękny, mało praktyczny, wyjątkowy i od serca. Czekam więc i wzdycham:)
OdpowiedzUsuńMikołaju,
OdpowiedzUsuńTy wiesz.
Wiesz wszystko,
Wszystko to co chce.
A ja chce...
Bardzo lampion chce,
w swe ręce wziąć. Powiedzieć mój Ci lampionie,
długo wyczekiwany.
Wyczekiwany w cieple rodzinnym, o które dbam.
Mikołaju, jestem grzeczna a lampion owy będzie symbolem Naszego rodzinnego ciepła z którego Miłość płynie w świat.
A czym innym można sobie bardziej zasłużyć na prezent jak nie Miłością, którą obdarzamy innych?
Anio.mycha@gmail.com
An
Kochany Święty Mikołaju,
OdpowiedzUsuńSam dobrze wiesz, że staram się być grzeczna. Czasem mi nie wychodzi, czasem klnę jak szewc, czasem nawet wredna jestem, ale sam dobrze wiesz, że serducho u mnie dobre. Bardzo bym się ucieszyła, gdybyś podarował mi taki piękny lampion. Na pewno wiesz, że już od ponad roku mieszkamy "ne remoncie". Idzie jak po grudzie, bo wszystko musimy robić sami. Każdy grosik na ten remont idzie. A na takie cuda nie możemy sobie pozwolić póki co. Tylko o ile łatwiej byłoby zobaczyć światełko w tunelu remontowym, gdyby taka piękna rzecz inspirowała... Ściskam Cię Mikołaju :)
Mikołaju..!
OdpowiedzUsuńkażdego dnia, o każdej godzinie
o każdej porze, czy jesień czy zima
czy deszcz pada, czy słońce świeci
mnie cieszą te małe i duże rzeczy
żem zdrowa ja i moi najbliżsi
że razem nam dane przez życie iść.
cieszy mnie wszystko.
że trawa zielona, że śnieg biały sypie
że gwiazda w Wigilię znów dla nas zaświeci
że każdy dzień od nowa dany jest mi.
z uśmiechem obdarzam więc każdego z radością
czy młody czy stary, czy duży czy mały
czy z wąsem i brodą, czy łysy - to szczegół
bo serce raduje, gdy uśmiechem odpowie
bo ten uśmiech jest jak ogień co serce rozgrzewa.
więc idę z pomocą, gdy jest taka potrzeba
wysłucham, poradzę, popłaczę też z Tobą, dokarmię gdy głodny.
w tym pędzie życia, codziennym pędzie
gdzie każda minuta jest cennym diamentem
a ciągle ich mało, bo tyle by się chciało
bo tak - jestem zachłanna, chcę więcej i więcej
chcę dawać, radować, śpiewać
chcę tańczyć, podziwiać, wąchać, smakować
chcę dzielić się dobrem, uśmiechem, marzeniem spełnionym
chcę szczęścia dla wszystkich, pokoju na świecie, chcę wiele...
więc tymi małymi kroczkami, codziennie
tymi drobnymi gestami miłości
namiętnie się staram naprawiać co szare, co obok
dodawać koloru tam gdzie go nie ma.
Ja. kropelka w morzu. taka nijaka, niedoskonała, często bezsilna
ale szczęśliwa, kochana.
co wierzy w życie i wierzy w ludzi.
bo dobro wraca.
oj Mikołaju...
P.S. piękny lampion jak wszystko tutaj... jak się uda go wygrać to będę przeszczęśliwa i będzie to wyjątkowy prezent mikołajkowy. a jak się nie uda to trudno ale w zabawie udział wziełam i to już jest fajne :) przecież nieraz tu wrócę. swój fire już mam i na pewno kolekcję będę powiększać o kolejne cuda.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Agnetho. :)
Anna Młynarczyk (mania2905@wp.pl)
Hmm...
OdpowiedzUsuńA więc...
Drogi Mikołaju! Czy jest w ogóle sens ustawiać się w tej kolejce? Bo przede mną jest tyle grzecznych osób, które już na wstępie mnie "przekrzyczały" o swojej grzeczności, że nie wiem, czy usłyszysz mój cichy i nieśmiały głosik. Ja święta nie jestem, swoje mam za uszami - ale w końcu nikt nie jest idealny, prawda? Przez ostatnie 9 miesięcy nosiłam co prawda pod sercem najwspanialszy dla mnie prezent w wersji "mini", ale lampionem "mini" też bym nie pogardziła :)
Drogi Mikołaju!
OdpowiedzUsuńW tym roku byłam wyjątkowo grzeczna i zapracowana!Od początku wiosny dzielnie pomagałam przy budowie swojego nowego wymarzonego domu-sparzyłam niezliczoną ilość kaw różnej maści fachowcom.Zjeździłam setki sklepów i hurtowni.Byłam miła,cierpliwa i przyjazna. I dzięki temu oraz mojej szalonej rodzince spełniło się Moje m arzenie!Pierwsze święta Bożego Narodzenia u siebie!Mam nadzieje,że w ten wyjątkowy czas odwiedzisz Mnie i na pamiatkę pozostawisz Mi ten piękny lampion��
Dominika Ramutkowska- nikamabzika@gmail.com
Drogi Mikołaju Mikołaju... Komin przeczyszczony... więc zapraszam Cię do mnie do domku którego Święta będą pachnieć MIŁOŚCIĄ... SZCZĘŚCIEM... WIARĄ... NADZIEJĄ... Świeta pełne UŚMIECHU:)
OdpowiedzUsuńCzekamy :):):):)
Drogi Mikołaju, w tym roku szarpnęliśmy się na wyczerpujący remont z wyprowadzką czworga ludzi i kota. Piwnica nie była w stanie przyjąć zawartości naszego mieszkania, więc przed wpuszczeniem ekipy remontowej urządziliśmy tzw. „garażówę”, podczas której oddaliśmy przyjaciołom i znajomym nadmiar przedmiotów w zamian za jadalne i pijalne dobra. Zabawa była przednia. Ale przede wszystkim nauczyło nas to, że w naszym życiu jest zdecydowanie zbyt wiele przypadkowych przedmiotów. To były rzeczy wyszperane w zakamarkach pawlaczy i szaf, nieużywane, zapomniane, zabierające nam tlen. Teraz nie tylko ich nie ma, nie ma również pawlaczy, a szafę mamy jedną, za to przemyślaną. Otworzyliśmy przestrzeń. Teraz przyjmujemy pod swój dach tylko przedmioty z duszą i bezwzględnie pasujące do naszego stylu. Kolorów jest mało, bo mamy wszyscy aż nader barwne osobowości. Za to jest mnóstwo światła, a chcemy jeszcze więcej. Lampiony na ukochane świece, pudełka na muszelki dzieci, ekspozytory na moje bryły lawy z Islandii… wszystko to jest na mojej liście. Bo to są przedmioty, które nie zagracą naszej odzyskanej przestrzeni, niby są, a jednak trochę jakby ich nie ma dzięki temu, że konstrukcja jest subtelna, a szklane ścianki nie zatrzymują światła. A przede wszystkim są to przedmioty z duszą. Zatem, Kochany Mikołaju, zapraszamy cudny lampion do nas! Będzie się czuł, jak w domu. Serdecznie pozdrawiamy, Aga, Janek, Lena, Maja i Zoltan
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMikołaju ? Przecież Tobie niczego nie trzeba mówić, Ty wiesz wszystko. Więc wiesz że ze mną to różnie bywa, ale
OdpowiedzUsuńZdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W pracy mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie okazje łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinkę wyjątkową:
Luby mój do pieca sięga,
Moja córcia - taka piękna
Synek - wiercipięta
Kotka nasza -taka mała
A ja jestem - samochwała.
motylmk@vp.pl
UsuńMój drogi Mikołaju!
OdpowiedzUsuńRymowanek dostałeś już sterta! Więc co tu zrobić byś to właśnie mnie obdarował świątecznym prezentem?
Może 100 pompek? Ale ja nie dam rady!
Może zaśpiewam Ci piosenkę? No, ale nie chcę żebyś ogłuchnął!
Oo! Może namaluję Ci coś? A no racja! Przecież ja nie mam kredek!
Mikołaju mój kochany! Może opowiem Ci o moim małym, wielkim serduszku!
6 grudnia wskoczyłam w strój Pani Mikołajkowe i odwiedziłam każde dziecko, które było w zasięgu ręki!
Ostatnie dostało prezent już późno w nocy! Każdemu opowiedziałam historię o Tobie i poczęstowałam smakołykiem. Mały prezent taki zrobiony odręcznie też dostali! Każde dziecko było inne, więc i każde spotkanie było wyjątkowe!
Blask w oczach dziecka kiedy widzą Mikołaja jest bezcenny!
Oczywiście obdarzyć trzeba też tych wielkich! Więc od początku grudnia piekę ile wlezie, aby każde duże dziecko dostało ode mnie pyszne, domowe ciasteczka! Bo w końcu najpiękniejsze prezenty te zrobione od serca, a nie kupione na ostatnią chwilę, prawda?
Mikołaju nawet jak nie dostanę tej nagrody to i tak nadal Cię będę kochać <3
Smutno mi ,bo tak pięknie pisać nie umiem i nie mam,żadnych szans z tak wybitnym gronem pisarskim, ale nieśmiało z odrobinką nadziei stanę do zabawy ,bo taki lampion marzy mi się od dawna. Staram się być grzeczna tzn staram się trzymać nerwy na wodzy, gdy świat mnie dołuje ,tak aby nie sprawiać przykrości innym.Banerek na moim blogu ,
OdpowiedzUsuńMikołaju, ja nie byłam grzeczna, bo to nuda, ale uwielbiam lampiony ♡ ♡ ♡ Mam juz kilka w swojej kolekcji. Lampipny w moim domu tworzą niezwykłą atmosferę, chce sie mieszkac w takim domu. Zimą, na świeta jakby stworzone do tego, towarzyszą pachnącemu świerkowi. Przez caly rok są piekną dekoracja, wieczorami rozświetlaja dom swoim blaskiem. Uwielbiam! Ten jest idealny! Pozdrawiam. Daria
OdpowiedzUsuńA ja napiszę krótko. :)
OdpowiedzUsuńOstatnie miesiące przeplatane były i są pracą, gotowaniem, a przede wszystkim wykańczaniem naszego nowego M, do którego planujemy przenieść się po nowym roku. Wybieranie wszystiego i decydowanie jaka ma być kanapa, jaki kolor czegokolwiek, jakie baterie do łazienki... w końcu staje się męczące. I mimo ogarniającej radości chce się dobrnąć do końca, zasiąść na tej nowej kanapie, po uprzedniej kąpieli w nowej łazience z nowymi bateriami ;), nalać stare wino do starych kieliszków i zapalić świecę w nowym Agnieszkowym świeczniku. O tym marzę, Mikołaju :)
Grzeczna nie byłam , czasem się nie da :( trzeba tupnąć noga i nie pozwolić psuć sobie dnia , ale o lampionie marze i mam nadzieję Mikołaju ,ze wiesz że nie zawsze trzeba być grzecznym aby być dobrym człowiekiem . I dlatego nie boję się prosić o piękny prezent , który po ciężkim dniu przynosi ukojenie bo wystarczy tylko zapalić płomień a wszystko staje się łagodniejsze
OdpowiedzUsuńKochany święty Mikołaju!
OdpowiedzUsuńTo ja , Matka! Umordowana, zharowana, ledwie zipiąca rodzicielka dwu i pół letniego buntownika z wyboru. Wielką przyjemność zrobisz mi tym prezentem, który swym wieczornym blaskiem świecy ukoi moje zszargane nerwy matki Polki przy lampce dobrego wina lub filiżance ciepłej herbaty, wtedy gdy Potomek już odpłynie w objęciach Morfeusza.
Ach... wyobrażam już to sobie: kocyk, herbatka, dobra książka i lampion w rogu pokoju dziennego. Święty Barnabo ! Jak ja o tym marzę !!! Szkoda, że zapach palonego w kominku drewna też muszę sobie zwizualizować, ale że wyobraźnię mam bujną , więc to żaden problem Święty Mikołaju ! Spokojna Twoja rozczochrana !
P.S. Byłam bardzo grzeczna ! Opiekowałam się dzielnie swoim Potomkiem, prowadzałam na ćwiczenia, zajęcia logopedyczne, sumiennie i prawidłowo prowadziłam jego przygłupawą, aczkolwiek obowiązkową dietę, wymyślałam ciekawe zajęcia w domu, poszerzałam swoją wiedzę w zakresie terapii i wychowania :) wyśmienicie wypełniałam obowiązki kury domowej, matki, żony i .. noooo... yhm.....kochanki nie :D Tak robią tylko niegrzeczne dziewczynki, a ja byłam bardzo grzeczna, SERIO! Choć czasami żałuję, nie ukrywam! [upsss....pomyślałam , czy napisałam?]
Kontynuując, byłam także grzeczna w pracy, nie plotkowałam o teściowej, ba! nawet złego słowa o niej nie powiedziałam w tym roku, choć wierz mi Święty Mikołaju , na usta cisnęło mi się wiele epitetów. ALE NIE! NIC Z TYCH RZECZY! Grzeczna byłam, jak nigdy dotąd !
Sądzę więc , że wypełniłam tegoroczną misję ! Nie zawiedź mnie kochany Człowieku z Brodą ! Liczę na Ciebie w tym roku mocno !
http://matkapolkapisze.blogspot.com/
Oj to ja nie zasłużyłam na pewno... Czasami się nie da być grzeczną... Ale może takie nie do końca grzeczne dziewczynki mogą brać udział w zabawie? Lampionik jest śliczny! Nieustannie wzdycham do Twoich szkiełek i może w końcu niedługo uda mi się coś u Ciebie zamówić :)
OdpowiedzUsuńA póki co pozostaje mi tylko ładnie poprosić ;)
Kochany Mikołaju!
OdpowiedzUsuńGrzeczna nie byłam, nie będę zmyślać, bo to nie ładnie! Nikogo jednak nie pobiłam, nie ugryzłam, nie oblałam ciepłą kawą, a przecież przez caluśki rok denerwowali mnie przeogromnie i nie jeden raz miałam taką straszną na to ochotę. Gdybyś docenił moje dobre chęci i starania, może w przyszłym roku udałoby mi się to powtórzyć? :) Niedawno wprowadziliśmy się do nowego M i dopiero w zeszłym tygodniu skończyliśmy remont kuchni (przed samiuteńkimi świętami!). Jest tu teraz strasznie pusto i zimno, a ja całą świnkę skarbonkę wykorzystałam na prezenty dla bliskich. Bardzo (Zrozum mnie dobrze: Naprawdę bardzo!) ucieszyłby mnie więc z lampionu Katedral. Pozdrawia Twoja przyjaciółka Justyna :)
Drogi Mikołaju! Na mojej liście prezentów jest kilka przedmiotów z AgnethaHouse, może podarujesz mi ten śliczny lampion, który będzie cieszył moje oczy w te Święta. Swoja prośbę motywuje tym, że przez cały rok starałam się być kochająca, wspierająca, ciężko pracująca, dom ogarniająca, obiad gotująca, pranie wstawiająca, smutek odganiająca. Liczę, że to wystarczy, aby znaleźć się na liście tych grzecznych.
OdpowiedzUsuńPamiętaj o mnie! Paulina (ina-1409@o2.pl)
Najdroższy Święty Mikołaju!
OdpowiedzUsuńMoże i co roku mnie nie doceniasz, ale pamiętaj że ja istnieję! W tym roku byłam grzeczniejsza niż zawsze, wyrabiałam 200 % normy w pracy i 500 % normy w domu. Nawet mojego M. się trochę słuchałam, więc powinieneś to docenić, bo wiesz, że to dla mnie było wyzwanie ;)
A poza tym robiłam wczoraj pyszne lukrowane pierniczki (z różowym lukrem, więc kuszące) i możemy się wymienić lampion za pierniki ;) Co ty na to?
Święty, nie byłam grzeczna, nie jestem i nie będę. Co zrobić? Taka natura.. Jak mówią przyjaciele dusza rogata z sercem jak stodoła. I chyba coś w tym jest. Pomimo uporu, przekory drobiazg zawsze podrzucasz pod choinkę 😊 wielkie dzięki! Ściskam tarmosząc delikatnie za brodę Anita wolvek@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńDrogi Mikołaju. Bardzo Ci dziękuję, za skarpetę pełną łakoci. Przyznam, że nie przypuszczałam, że jesteś tak podstępny i wystawisz na próbę moje mocne postanowienie, że na jakiś czas zrezygnuję ze słodyczy. Pewnie bym im uległa i pewnie bym poległa. Na szczęście wpadłam zobaczyć co słychać u Agi i teraz już wiem jaką szykujesz dla mnie nagrodę za moje wyrzeczenia. Trochę mi przykro, że Cię przejrzałam i poznałam Twoje plany, bo lubię niespodzianki, ale tym razem Ci wybaczę bo prezent jest naprawdę SUPER. Tak więc czekam, adres znasz. Tylko nie spóźnij się proszę.
OdpowiedzUsuńBeti
PS. Słodycze odeślę na biegun pocztą ;)
Kochany Święty Mikołaju!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy w tym roku przyjdziesz do mnie? Byłam bardzo grzeczna. Cały rok starałam się zapracować na Twoje przybycie. Ciekawa jestem, czy Twoje renifery już gotowe. Żebyś tam wysoko widział mój domek zamontowałam lamki naprowadzające. Mój komin jest niewielki ale wyczyszczony, aby Twoja broda nie została uszkodzona i nie zahaczyła się, tak jak wtedy, gdy byłam mała i zostawiłeś ją w moim wózku, co zakończyło się dla mnie nie małym stresem. Jeśli mogę i uznasz, że zasługuję to proszę przynieś mi taki piękny lampion o którym zawsze marzyłam, taki który pozwoli mi przetrwać cały rok w oczekiwaniu na Twoje kolejne przyjście. Wierzę, że mnie nie pominiesz. Twoja wierna wyczekiwaczka Magda mazury1@wp.pl
a wiec
OdpowiedzUsuńDrogi Świety Mikołaju jeśli nie chcesz dostać po... nosie , to lampionik mi doniesiesz ;)
a poza tym jestem grzeczna i cierpliwość jest konieczna
buziaki
Kochany Święty Mikołaju:)
OdpowiedzUsuńTy sam dobrze wiesz, że w tym roku byłam naprawdę grzeczną dziewczynką. Specjalnie nawet dla Ciebie sprawiłam sobie w domu kominek byś miał jak wejść i zostawić mi ten piękny wymarzony lampion.
Obiecuję, że będą na Ciebie czekać smakowite pierniczki!
Pozdrawiam!
Baner u mnie na blogu:) www.madie.randan.pl
O matko! sami grzeczni! Więc co ja tu robię?
OdpowiedzUsuńAle co tam, stanę sobie na tym końcu cichutko...
może?... eee tam...
Mikołaju, tak się zastanawiam... A CZY TY BYŁEŚ GRZECZNY W TYM ROKU?
OdpowiedzUsuńChyba jednak tak, bo jakim cudem dostałbyś od Agi ten lampion, którym teraz tak chętnie chcesz się z nami podzielić?
A może to wyrzuty sumienia? ... :-)
"Kochany Święty Mikołaju 6 grudnia o mnie zapomniałeś, bo nic nie znalazłam pod poduszką. Mam nadzieję że całkiem o mnie nie zapomniałeś i że przyniesiesz mi pod choinkę ten piękny szklany lampion, przecież staram się być grzeczna przez cały rok. Mikołaju przecież wiesz jak mi się strasznie podobają wszelkie szklane lampiony i dekoracje. Obyś tylko o mnie nie zapomniał 24 grudnia. Jeżeli zapomnisz to się na Ciebie bardzo pogniewam."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Baner u mnie na blogu i na fanpagu !
Ja byłam wyjątkowo grzeczna w tym roku. Mało marudziłam, dużo pracowałam i jeszcze od czasu do czasu udało mi się upiec chleb lub ciasto. Święty Mikołaj, jeśli wpadnie do mnie z prezentem, też może liczyć na domowe ciasteczko.
OdpowiedzUsuńSzanowny Gwiazdorze! – Mikołajem byłeś 06 grudnia za co uniżenie dziękuję.
OdpowiedzUsuńZ racji na zbliżające się Święta i w obliczu zalewającej nas „chińszczyzny”, która wdziera się do naszych domów przez każdy możliwy otwór, gdzie nawet „markowe skandynawskie” firmy wykorzystują małe chińskie rączki do wytwarzania swoich produktów i każą nam za nie płacić krocie, BARDZO Cię proszę o prezent który będzie daleki od zalewającej nas tandety.
Żeby Ci pomóc, podpowiadam, że ogromną przyjemność sprawiłby mi niepowtarzalny, ponadczasowy lampion – który umili mi czas nie tylko nadchodzących Świąt, ale i chwile rozsiane w całym roku.
Nadmienię, że owy lampion jest do zdobycia u niejakiej Agnieszki (AGNETHA.HOME) – więc może użyjesz swej magicznej mocy i pomożesz mi go wygrać? – Nie to żebym Cię ponaglała, ale „mamy” czas tylko do 20 grudnia br.
Czy zasłużyłam? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Bo moja postawa życiowa oparta na prostolinijności, prawdomówności – szczerości, pracowitości graniczącej z pracoholizmem nie wszystkim się musi podobać i nie każdy by ją określił jako „grzeczną”.
Nie mniej liczę, że w ten magiczny czas „pochylisz” się również nade mną i będziesz litościwy.
Zatem działaj Szanowny Panie!
(multi-projekt.kpaszkiewicz@wp.pl)
Mikołaju wiesz, że się staram. Nawet zakisiłam w tym roku barszcz- ja, leniwiec..
OdpowiedzUsuńlesna-wytwornia.blogspot.com/
Święty Mikołaju proszę Cię o ten wspaniały prezent nie tyle dla mnie, co dla mojego ukochanego 10-miesięcznego synka Piotrusia. To będą jego pierwsze święta Bożego Narodzenia :-) Piotruś uśmiecha się i cieszy gdy pokazuję mu świecące lampki i mówię: "Zobacz, świeci". Niech ta piękna gwiazda zaświeci w tym roku po raz pierwszy dla naszego ukochanego Skarbka :-)
OdpowiedzUsuńwpracowniupati.blogspot.com
Mikołajuuuu! Kochany Święty Mikołajuuu! To ja, Aninia. Przypomnij mi, gdzie byłam w tym roku? Nie jadłam, nie piłam, nie spałam, nosiłam za to coraz to większe ciężary. Brzmi strasznie, wiem! A to tylko jeden mały roczek z życia mojego dziecięcia;) Mikołaju kochany, tak naprawdę nie proszę o ten piękny i powabny lampion, którego trudno nie pożądać. Proszę o czas. O chwilę dla mnie i ewentualnie mojego małżona, jak się załapie. Proszę o chwilę ciszy i wytchnienia wieczorową porą, bezmyślnego wpatrywania się w ogień (ach, jak taki płomyk jaśnieje w tym cudownym lampionie). W sumie, Mikołaju, jak tak sobie to przeanalizowałam, to właściwie proszę o ten lampion jednak. Bardzo mi pomoże w spełnieniu mych marzeń:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochany Mikołaju! Wśród tych wszystkich wspaniałych listów od DOBRYCH ludzi, wychodzę słabo. Nerwus ze mnie straszny, czasem krzyknę, czasem tupnę nóżką. W codziennej bieganinie, w ferworze walki, zdarza mi się zapomnieć o urodzinach znajomego, lub zamiast celebrować z rodziną domowy posiłek, muszę zamówić pizzę do biura po godzinach. Czasem przeklnę, czasem z lampką wina kończę dzień, ale jak to mówią nobody's perfect :) jednak wiem co jest nie tak, znam swoje grzeszki i jak zawsze co roku, staram się jakiś eliminować. Dlatego metodą kija i marchewki, daj Basi ten ekskluzywny prezent w ramach motywacji, a zobaczysz rychłe efekty w moim dążeniu do bycia lepszym człowiekiem :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie!
(nie)grzeczna Basia :)
Eh.... Tyle razy już próbowałam... Tym razem pewnie też ktoś bardziej niż ja zasłużył na ten prezent... Wiem tylko, że byłby to mój ulubiony prezent...
OdpowiedzUsuńNo, a kto jak nie ja? Oczywiście, że byłam w tym roku grzeczna, a nawet bardzo grzeczna :P
OdpowiedzUsuńno cóż na dowód tego że byłam i jestem grzeczna jest zestaw naklejek jakie mam od swoich dzieci
OdpowiedzUsuńpo każdym dniu dostaję naklejkę bo byłam GRZECZNĄ MAMĄ;-)
oni zbierają smutne lub uśmiechnięte minki a mnie obdarowują naklejką:-)
pzdr ciepło i wszystkim życzę powodzenia bo te Twoje lampioniki zjawiskowe:-)
Prędzej wygram w totka niż rozdanie w Agnetha Home :) - pomyślałam w pierwszej chwili. Katedra szklana szalenie mi się podoba~! :)
OdpowiedzUsuńPrzez cały rok Mikołaju już wystarczy przykrych dni, najwyższa pora by zaczęło się szczęścić. Ty wiesz, ile komu pomogłam...
Uściski serdeczne ślę.
Mikołaju, oh MIKOŁAJU, zabierz mnie do raju, razem z lampionem Katedral w wersji mini <3 !!!
OdpowiedzUsuńa tak poważnie, tak Święty mikołaju byłam w tym roku bardzo grzeczna! .. moze, czasem coś przeskrobałam, ale to jak każdy. A le się starałam być bardzo, ale to bardzo grzeczna.
Od dłuższego czasu zastanawiałam się, co mam zrobić, żeby na nowo pokochać Boże Narodzenie. Co zrobić, żeby poczuć tę atmosferę. Gotować nie lubię, sprzątać również, ale wciąż kocham dawać prezenty. Wczoraj dotarły do mnie szklane pudełka (piękne), i idealnie pasowałby do nich lampion... :) Pozdrawiam i życzę cudownych Świąt. Moje będą w tym roku trochę lepsze :)
OdpowiedzUsuńEwa (imcora(a)gmail.com)
Święty Mikołaju...dorośli zapominają co znaczy być grzecznym. Ale z uporem nakazują być grzecznym własnym dzieciom. A od kogo one się uczą ? Stosy niepotrzebnych słów, gestów, niekontrolowanych emocji, pośpiechu...
OdpowiedzUsuńGrzeczne potrafią być na tym świecie chyba tylko dzieci. Zanim dorośli ich nie popsują.
Od kiedy jestem mamą - uczę się grzeczności. Wyzbywam się słów niepotrzebnych, niekontrolowanych emocji. Gryzę się częściej w język i mocniej - jeszcze mocniej w Ciebie wierzę Święty Mikołaju...bo bycie rodzicem małego dziecka to taki wspaniały czas powrotu do świata z którego podobno wyrosłam. Jestem dorosła, ale "grzeczność" chcę rozumieć jak dziecko...mam nadzieję, że choć ciut, ciut mi się to udaje każdego dnia :) Pozdrawiam Cię Święty Mikołaju i czekam na prezent :) I.
Drogi Mikołaju (w zasadzie Gwiazdorku ;)),
OdpowiedzUsuńw ramach samodoskonalenia wprowadziłam w życie całą strategię prewencyjną dla siebie: liczenie do 3, ba, nawet 30… ;) głębokie oddechy… wczuwanie się w sytuacje drugiej strony i takie tam… staram się jak mogę… a że parę razy na mej drodze stanął element wybitnie wymagający… ;) no cóż… obiecuję, że będę dalej nad sobą pracować ;)
A póki co w ramach zadośćuczynienia wprowadziłam też strategię uśmiechu :) Dajesz obcej osobie uśmiech – dostajesz uśmiech :) A uśmiech z rana, lepszy niż śmietana! :D
Zapraszam na mleko i ciasteczka!
Iza B. (azi_b@o2.pl)
A ja Mikołaju spojrzałam w głąb siebie i zmieniłam swoje podejście do rodziny.domu, życia.
OdpowiedzUsuńPoza tym urodziłam Małego Człowieka, a to nie lada wyczyn i myślę, że tym sobie zasłużyłam na ten piękniasty lampion!
szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Ten przepiękny lampion chciałabym sprezentować mojej najwspanialszej mamie. Zajmuje się rękodziełem i ostatnie dni przed świętami spędza realizując zamówienia. Także w tej chwili mimo zmęczenia "dłubie" w swojej pracowni i pakuje paczki, aby zdążyły dojść przed Wigilią. Chciałabym wynagrodzić jej te długie godziny pracy czymś wyjątkowym. Lampion z pewnością by się jej spodobał. Mama jak nikt inny potrafi docenić piękno wytworów ludzkich rąk.
OdpowiedzUsuńWierząc mocno w to, że "ostatni będą pierwszymi", a wiara potrafi przenosić góry, a przede wszystkim wierząc w Ciebie święty Mikołaju i powracającą dobroć - ustawiam się na końcu tej kolejki. Razem z brygadą elfów bacznie obserwujesz mnie każdego dnia, więc wiesz, że ten rok był dla mnie szczególny. Bo jest nas teraz więcej! Wiec mocniej kocham i bardziej się staram.
OdpowiedzUsuńPs. Dwa pytania od starszegoKrólika: 1) jak to robisz , że się mieścisz w kominie, 2) jak to robisz, ze tak szybko znikasz... Bo stara się i stara Cię zobaczyć, ale jeszcze mu się nie udało. Nic to będziemy wypatrywać Cię dalej - na pewno w końcu się uda!
Pozdrawiam!!!
Zamknij oczy i wyobraź sobie malutkie niczym pudełeczko mieszkanko. 18 metrów kwadratowych to jednak całkiem sporo - moja Mama zmieściła tutaj całe swoje serce i stworzyła dom. Nie, niestety sanie tu nie zaparkują ;-) ale Ty rozgość się śmiało, w tym domu zawsze dla każdego znajdzie się miejsce. Choć zza okna słychać nieznośny zgiełk ulicy, a za drzwiami straszą odrapane ściany ponurej klatki schodowej, gdy tylko przekroczysz próg, poczujesz zapach serdeczności (i pyszności oczywiście :-D ). Żeby odciąć się od całego zła, moja Mama uwielbia otulać się delikatnym blaskiem świec. Nigdy nie prosiłam o nic materialnego i... dziś jest ten pierwszy raz. Proszę o porcję radości dla mojej Mamy. Ona sama wprawdzie niestety zaniedbała swe zdolności, ale wrodzona wrażliwość i poczucie piękna gwarantuje 1000% satysfakcji z takiego prezentu. Pozdrawiam przedświątecznie! (PS przykro mi, nie prowadzę bloga, ani nawet nie mam konta na FB - słowo honoru! ;-) przyziemność bywa czasem ograniczająca, ale obiecuję poprawę :-) )
OdpowiedzUsuńO nie! Pierwszy raz się odważyłam i nie zdążyłam :-( A Mama była taka grzeczna... trudno, widać ktoś inny bardziej potrzebuje światła :-)