Dni zbyt szybko mi uciekają.
Nic szczególnego się nie dzieje, a jednak jakoś cierpię na brak czasu.
W dodatku dochodzę do wniosku, że za katalog do sklepu musiałabym się zabierać z półrocznym, a nie miesięcznym wyprzedzeniem :P Bo jak nie braki materiału, to wskakujące zamówienia, potem choroby drobne i większe, brak weny, brak pogody do zdjęć w plenerze...ech...plany, plany... Za którymś z kolei prztyczkiem gubię się w swoich pierwotnych zamierzeniach.
Czekam na kwiaty na gałęzi magnolii, będą lada dzień...
Dzisiaj Walentynki. Jakoś niewalentynkowa jestem, chociaż gdyby małż dzisiaj wypalił z jakąś kolacją, czy coś, nie byłoby źle...
A w sumie to nawet wystarczyłoby, gdyby złapał za odkurzacz :P
No nic, byle do jutra,
przeżyć dzień pełen papierowych serc i będzie okej ;)))
Uściski
i...
sweet valentine's day!
aga
Przeżyjmy ten dzień Agnieszko! :)
OdpowiedzUsuńKwiaty PRZEPIĘKNE - już wiem jakie i ja dziś kupie, bo moment przed tym jak zobaczyłam ten wpis, zastanawiałam sie jakimi kwiatami się dziś "nagrodzić" za to ze jestem taka kochana ;)
Sciskam!
Kasia
Anemony są przepiękne :) Pewnie, że się musisz nagrodzić, ja też sobie dziś jakoś dzień uprzyjemnię, a co :P
UsuńKochana,
UsuńByłam dziś kupić anemony, nie dość ze mieli tylko fioletowe to TAAAAKIE DROGIE ze musiałam skapitulować. Zamiast nich kupiłam wiec gałązki wiśniowe i goździki gałązkowe. Trudno.
Popatrzę sobie jeszcze na Twoje z zazdrością ;)
Sciskam
Te są najtańsze :P A kolorowe i pełne rzeczywiście mają dużo wyższą cenę :))
UsuńTo juz jest czasami scary, wrzucamy w ten sam dzien, o tej samej porze, podobny post...
OdpowiedzUsuńUsciski:*
:D no rzeczywiście! przezabawne :)
UsuńA ja tam Walentynkowa jestem, ale bez przesady też nie, przynajmniej mobilizuje mnie taki dzień by spędzić go wyjątkowo, inaczej jak zwykle, co prawda z domu się dzisiaj nie ruszamy, ale zamówiliśmy sushi, film o miłości, sprzedaliśmy na noc Zosię do dziadków, no i będę miała wysprzątane mieszkanko, he he jakie korzyści :)
OdpowiedzUsuń:D To super :) Mnie się po prostu nie chce, nie umiem tak na zawołanie... Ale takie dni pełne miłych zdarzeń bardzo lubię :)
UsuńZatem Gosiu udanych Walentynek! Niech będzie wyjątkowo!!
Jakie piękne kwiaty! Ja też chcę! A magnolia z Twojego ogródka? I klocuszki widzę, fajnie.
OdpowiedzUsuńMiło Cię tu widzieć znów blogowo :) Kawka dziś też? U nas znów słońca brak...
Oczywiście kwiaty są również dla Ciebie :)))) Magnolia moja, musiałam jej przyciąć gałąź, bo mi bardzo na podjazd się pchała. I tydzień już stoi w wodzie, pączki puszcza...wiosna :)
UsuńKawkę chętnie ;) Słońce się pogniewało...niedobrze dla mnie, zwłaszcza w związku z sobotnim planem video :(
No ja swojego tez nie dokończyłam, będzie musiał poczekać :( Idę po kawę :)
Usuń...czekaj, zrobię sobie dolewkę....
Usuń:) A kwiatki od zaprzyjaźnionej kwiaciarki?
Usuńhihi, tak, nudna jestem, co? Ma na imię Jarka :) I ma maleńką, kameralną taką budkę z kwiatami. W takim nieprzesadnym stylu shabby. Młoda, niekonwencjonalna, oczywiście jak na naszą małą mieścinę :P No i anemony przywiozła dla mnie z giełdy :)
UsuńA mi nie mogła???
Usuń:(((((
Ja tam lubię na co dzień aby o mnie pamiętali,
OdpowiedzUsuńa dziś mały koncert Sylwii G, bilety kupione w grudniu - to taka niespodzianka dla córki :**
Tobie życzę aby jutro M chwycił za odkurzacz lub w inny sposób Cię zaskoczył :P
no tak, ja też :)
UsuńWspaniały dzień przed Tobą ;) My też się w marcu na jakiś koncert wybierzemy :)
Dzięki serdeczne, liczę na to ;P
Mój najdroższy NA PEWNO będzie dziś odkurzał. :)))
OdpowiedzUsuń...sweet..:))))
UsuńWidzę, że poza sympatiami stylistyczno-wnętrzarskimi z moimi ulubionymi blogerkami łączy mnie też podejście do dzisiejszego dnia ;) Niech uczuć w nas nie przytłoczy obowiązek odświętnej miłości...
OdpowiedzUsuńPoza tym wychodzenie dzisiaj do kina, czy do restauracji....odpada, zero intymności... ;P Na kazdym rogu czai się znajomy, hehe :)
UsuńTeż uważam to święto za głupotę i to nagłe parcie na szkło akurat 14 lutego. Jak by ludzie nie mogli mówić kocham cię przez cały rok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Pozdrawiam również:) I dużo miłości na co dzień życzę!
Usuńzdjęcia twoje zawsze przemyślane i zawsze piękne co do sztuki ......nie lubię tego święta w przesadzie .....na czerwono całkiem nie lubię.......kiczu nie lubię ....ale czerwone róże ,truskawki w czekoladzie (tylko skąd o tej porze takie niechemiczne wziąć się pytam ?)....u mnie odkurzają więc się nie czepiam ....bukiet tulipanów mi wystarczy :)pozdrówki
OdpowiedzUsuńP.S. łódzki akcent się też pojawił dziś ...fajnieeeeeee :)))))
:) dociekliwe masz oko. I bezbłędne ;)
UsuńMój mały mężczyzna też lubi odkurzać, czuje się wtedy ważny :P Gorzej z tym dużym.... Od święta, czyli przydałoby się, żeby to było dziś :P
Cudowne to pierwsze zdjęcie z gałązkami, idę jutro na działkę, muszę takie mieć :D
OdpowiedzUsuńMożna wszystkie takie gałązki zachęcić w domu do kwitnienia:) Magnolia, jabłoń, czereśnia, wiśnia, forsycja... Sama wcześniej nie praktykowałam, ale teraz to juz chyba będzie reguła, żeby szybciej wiosnę zobaczyć :) Niezależnie od pogody.
UsuńAguś głowa do góry! u Ciebie znowu przepiękne kwiaty...oczu oderwać od zdjęć nie mogę. te drewniane kosteczki - wow! skąd masz to masz? Walentynki... u nas ewentualnie jakieś czekoladki, kartka... ale tak na prawdę to święto mojego męża, to jego dzień i bardzo się cieszę. :) ślicznie... mimo wszystko dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńNie smucę się :) Wręcz odwrotnie! Ale dziękuję An za miłe słowa :)
UsuńZbyszkowi przesyłam szczere życzenia! Miłego świętowania!
To Klocki Aleksandra. Pamiętasz z Łodzi? :))) Alexander's Seven Stones , must have łódzkiego festiwalu. Właśnie sobie sprawiłam, bo bardzo chciałam je mieć. I teraz urządzamy zawody kto zbuduje wyższą wieżę :P
:*
Aga no to dobrze :))) życzenia przekażę, na pewno się ucieszy, bo mimo tego, że nie znacie się osobiście to sporo o Tobie wie;) często opowiadam hihi:) achhh to te klocki! wow! super :) bardzo mi się podobały.. :))))) i kto wygrywa?:)
Usuńjaaaaaa..! :D :P
UsuńPiękne zdjęcia, kwiaty cudowne :) dobrego dnia i bez papierowych serc, ale mimo wszystko dnia wyjątkowego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno :)
Magda
I Tobie również Magdo, pięknego dnia życzę :) :*
UsuńNajbardziej drażnią mnie pytania "A gdzie dzisiaj wychodzicie?" a co to jakiś obowiązek ?! Bo jak nie będziemy w knajpie to mąż złyyyy!? Oj ulałam trochę żółci :) Klocki są w dechę :)
OdpowiedzUsuń:) śmiało, to miejsce zbiorowej terapii:)))
UsuńKlocki dobre dla każdego - mały ćwiczy łapki, a duży uczy się cierpliwości ;)
Dobrego nastroju życzę ;)
Mój obiecał złapać odkurzacz, zobaczymy... :)
OdpowiedzUsuńMiłego!
...no zobaczymy, daj znać, jak się wywiąże, może to i na mojego zadziała :)
Usuńcóż ja też nie walniętynkowa specjalnie jestem, kwiaty sama sobie kupiłam (białe tulipany) a o rozwałce totalnej coś wiem, bo też ostatnio mi wszystko idzie wspak
OdpowiedzUsuńdlatego robię sobie dzien off,o! trzymaj się :]
To taki przejściowy okres, mam podobnie. Będzie lepiej! Mnie padła głowica od statywu i ze zdjęć nici, a na dodatek kilka stówek w plecy. Damy z sobie radę!
OdpowiedzUsuńA to pech :(
UsuńCudny bukiecik, wiosno przybywaj!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Aga i niech małż weźmie się za Ciebie do roboty :) problem rozwiązany! :D
OdpowiedzUsuńWiesz Aguś czuję się dokładnie tak jak TY :) Jak byś o mnie pisała. Może to przez tą zimę, której tak naprawdę nie ma, może przez brak słońca i krótkie (jeszcze) dni i tych może ... mogłoby być jeszcze więcej. Jutro na pewno będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńA z tym odkurzaczem to dobry pomysł :) ja bym jeszcze z chęcią mopa dodała, ale chyba nie będę przesadzać ;)
Miłego dnia Św. Walentego :)
Mopa dodałam.....ale sama :P
UsuńTrafilam tu z Kokon Blog. Piekne zdjecia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Zosiu, miło, że tu jesteś :)
UsuńObowiązki na męża trzeba na jakiś czas przerzucic to i czasu Kochana więcej się znajdzie:)))) a tak wogóle to po połowie powinno być:))) hehe a walentynki - lubię -a w zasadzie oboje lubimy:))) i clebrujemy :)) kocham tak samo mocno na codzien jak i od swięta :))i to chyba o to chodzi:))))) dbajmy o swoje drugie połówki i doceniajmy się na wzajem:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńbuziaki i życze sił i słonka i czasu więcej dla siebie :)))))))))))))))))
Uwielbiam magnolie ,mają niesamowity zapach :) Ja zerwałam sobie gałązki forsycji spod bloku ale jakoś na razie ani drgnęły ;p
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Chyba minimum tygodnia potrzebują...
UsuńJa też uważam,że należy "przeżyć" ten dzień ;) Jakoś nie czuję tego amerykańskiego święta. A mój mąż też miał złapać dziś za odkurzacz, ale ostatecznie stwierdził,że szybciej i sprawniej pójdzie nam jutro, razem:)
OdpowiedzUsuńKlocki są świetne :)
Miłego weekendu!
Ah kocham Magnolie:) A dla mnie 14 luty zawsze był szczególny - ale tylko z tego powodu, że to dzień urodzin mojego kochanego taty:) Właśnie wróciłam z udanego urodzinowego wieczoru w gronie najbliższych:) Czy Św. Walenty nie czuwa nad nami:)? Tyle radości z bycia razem. Tak poza tym - nie świętuję nic innego, bo każdego dnia dostaję porcję Miłości:) Ale jako dziecko uwielbiałam walentynki od nieznajomych kolegów:) Pozdrawiam, iszart
OdpowiedzUsuńaaa, jaki cudny bukiet :) udanego weekendu - takiego z leżeniem do góry brzuchem i robieniem nic :)
OdpowiedzUsuńbuziak,
Magda
Anemony uwielbiam, szkoda tylko, że tak rzadko widuję je w sklepach. Może muszę lepiej poszukać;) To prawda, dni mijają szybko, wczoraj byłam bardzo zdziwiona, że już mamy piątek, myślałam, że to może środa, no maksymalnie czwartek, a to już był piątek.. Ale nie ma co roztrząsać, ważne, że każdego dnia możemy się obudzić i cieszyć życiem. Pozdrawiam:) Agnieszka
OdpowiedzUsuńAnemonki przepiekne:) cudnie wygladaja tez w bukietach slubnych:) w ogole oryginalny kwiatek:))
OdpowiedzUsuńA czas...oj tak, doba moglaby miec chociaz 30 godzin, nie byloby zle...dla mnie mogloby starczyc;)
Buziaki!
I ja Aguś walentynkowa nie jestem, bo przecież co dzień jest idealnie na świętowanie;)
OdpowiedzUsuńA gałązek magnolii zazdraszczam;)
Uściski;*
Kwiatki są mega!Piękne i bardzo oryginalne!!!Nie znałam wcześniej ich nazwy ;))
OdpowiedzUsuńŚciskam;*
Anemony.... może dlatego nie znałaś, bo rzeczywiście rzadko u nas bywają :)
Usuń