Dzień dobry Kochani! Jak się macie?
Jeszcze zdążę na czas pokazać Wam mój tegoroczny koncept na stół.
W tym roku przygotowałam się wyjątkowo wcześnie, a to dlatego, że moje szalone życie zawodowe czasem zmusza mnie do przesunięć czasowych pewnych czynności, gdyż zazwyczaj jestem w pracy do ostatniej chwili, ile się da i jak długo pozwolą moi kochani domownicy. He he, na szczęście mam niedaleko z pracowni do kuchni, więc pieczeń i tak się zrobi w międzyczasie. Gorzej właśnie z czasem na dekorowanie. Jego zawsze brakuje.
Pisałam i pokazałam Wam już tą dekorację w Broszurze HUNTING FOR INSPIRATION, ale chciałam jeszcze dorzucić parę zdjęć i wyjaśnień.
Otóż dekoracja jest w połowie naturalna, a w połowie... sztuczna :P No tak. Już widzę Wasze oburzenie! Ale zanim się oburzycie zobaczcie - zaeksperymentowałam i muszę Wam powiedzieć, że to niesamowicie wygodne rozwiązanie.
Po pierwsze można zrobić wcześniej, po drugie nic nie więdnie zaraz po rosole, po trzecie jest czyściutko na stole i nie sterczy pośrodu stołu wazon z bukietem, przez który nie widać z kim się w ogóle je posiłek. Więc proste rozwiązanie, aby zrobić na stole girlandę z paru żywych roślin, które bez wody doskonale sobie radzą oraz dla ożywienia ze sztucznych małych kwiatuszków, których łodyżki świetnie się zaplatają trzymając całość na właściwym miejscu - uważam za całkiem dobry pomysł.
Tak mi to wyszło...
Na swój stół mam już gotową dekorację. Mogę spokojnie zająć się ... innymi rzeczami. Wy już wiecie, co położycie na swoich? I ciekawa jestem co myślicie o wykorzystaniu takich kwiatów... ?
Miłego dnia!
Do następnego przeczytania!
l o v e
a g a
Na zdjęciach:
ŚWIECZNIK JOLLEN AGNETHA.HOME
RAMKA XL AGNETHA.HOME
Skromnie, ale pięknie, tak lubię najbardziej :))) Ja nic nie kładę, bo jadę w gości, ale gdybym miała to z pewnością też byłyby to kwiaty, tylko w słoikach ;) Wesołego Aguś :*
OdpowiedzUsuńNic sztucznego tu nie widzę, pięknie :))))
OdpowiedzUsuńpieknie Aga
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie. :-)
Inaczej bo nie ma tylu kolorów ale bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, na szczęście współczesne sztuczne rośliny do złudzenia przypominają prawdziwe..
OdpowiedzUsuńzaskoczyłaś mnie,bo pamiętam jeszcze u mnie rozmowę o choince ;p
Bardzo ładnie i delikatnie, a kwiaty wyglądają fantastycznie, jak żywe.
OdpowiedzUsuńU mnie w ostatnim poście też o dekoracji stołu.
Pięknie i romantycznie. Tak właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego oburzenie? Bardzo często wykorzystuję sztuczne kwiaty do dekoracji i zdjęć. Oczywiście zanim je kupię oglądam ze stu tysięcy stron czy się nadają. Teraz jest taki duży wybór fajnych roślin, że czasem warto, choć z drugiej strony zawsze mam ten problem ekologiczny co z foliówkami w marketach.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna dekoracja i myślę, że zainspiruje wiele osób.
U mnie w planach niebieski (na blogu), ale co wyjdzie to zobaczę, bo mam jeszcze kilka pomysłów.
Uściski
A ja po pierwszym spojrzeniu myślałam,ze to prawdziwe kwiaty!!! Sztuczne kwiaty zazwyczaj źle nam się kojarzą ale teraz są dostępne tak piękne okazy,że trudno rozpoznać czy to żywy kwiat czy sztuczny :))
OdpowiedzUsuńDekoracja wyszła bardzo ładnie!
Pozdrawiam :)
Aga ja myślałam ,że to żywe kwiecie jest :)))))piękne sztuczniaki wypatrzyłaś ....mnie jak się spodobają jakieś sztuczne, to kosztują majątek !!!! cudnie!!!!!
OdpowiedzUsuńJa się uśmiałam, bo wzięłam dzisiaj w sklepie dekorację ze sztucznych kwiatów przed dom :D. Bo tak wieje, że dzban z baziami musiałam schowć :)) Ale dekoracja owinięta jutą, więc kawałek natury jest ;)). I powiem Ci, że mieli tak fajne różnego rodzaju gałązki, że zastanawiałam się czy nie wziąć na wianek nad stół... Chciałam naturalne, ale te zaraz padną i jakoś nie widzę takich uwiędłych listków nad sobą ;).
OdpowiedzUsuńGirlanda boska a kwiaty wyglądają jak żywe :).
Eh, te 14-tki na zdjęciu w ramce... Moje krzesłowe marzenie :D
Świecznik cudo! :)
Pozdrawiam cieplutko :)
nie jestem fanką sztucznych kwiatów, ale te twoje są wykonane bardzo ładnie i na pierwszy rzut oka można się nie zorientować, że są sztuczne. W zestawieniu z żywymi gałązkami prezentują się wspaniale. Gdybym nakrywała świąteczny stół, to chętnie widziałabym u siebie taką dekorację.
OdpowiedzUsuńPięknie, skromnie i naturalnie:)
OdpowiedzUsuńPięknie! Ja też wykorzystuję eukaliptus do dekoracji, nawet bożonarodzeniowych. Nie gardzę też sztucznymi kwiatami szczególnie gdy do złudzenia przypominają naturalne. Ja rzucę tu i tam cukrowe jajeczka, niech "tańczą" na stole, a bukiet tulipanów na parapecie okna obok stołu. WESOŁEGO ALLELUJA!!
OdpowiedzUsuńTak delikatnie...pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja. Mam nadzieję, że mój wielkanocny stół też będzie prezentował się tak wspaniale:)
OdpowiedzUsuńNajciekawsze na tych zdjęciach jest wg nas kapitalne ustawienie tych kwiatów, które w środku są żółte, dzięki czemu wyglądają jak wielkanocne jajeczka, chociaż wcale nimi nie są!
OdpowiedzUsuńPięknie - wielkie brawa za pomysłowość i lekką ucieczkę od utartych schematów.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRodzinnych, wesołych i pogodnych świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńA wyprasowany/a obrus/bieżnik/serweta* jeszcze piękniej oczęta by cieszył/a...
OdpowiedzUsuń*niepotrzebne skreślić
nie sądzę :) Ale to kwestia gustu :)
UsuńTen kometarz często widzę na blogach ze skandynawskim stylem we wnętrzach - zawsze mnie on bawi, bo przede wszystkim trzeba rozróżnić stół w czasie świąt od prezentowania stylizacji i inspiracji na blogu. Czy wszyscy mieszkamy tak, jak pokazują to magazyny wnętrzarskie i katalogi? Nie! Ale to nie znaczy, że media i osoby twórcze mają "równać" do ogółu i podążać utartymi ścieżkami, niczym nie zachwycać i niczym tez nie bulwersować. Byłoby po prostu nudno i nic by nas nie pobudzało do działania.
Jeśli po obejrzeniu moich zdjęć szanowny Anonimie poszłaś szybko wyprasować swój obrus/bieżnik/serwetę - to chwała Ci za to, a dla mnie jeden zero, bo zainspirowałam Cię do działania :))))
Pozdrawiam
i życzę więcej luzu w podejściu do tak przyjemnej zabawy, jaką jest dekorowanie i urządzanie domu. Zdecydowanie Polakom tego brakuje ;)
Uwielbiam takie dekoracje, ale staram się robić je nie tylko z jakiejś okazji. Przecież na codzień też warto zadbać, aby stół wyglądał pięknie. Wówczas, przynajmniej moim zdaniem przyjemniej się przy nim siedzi;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej!
UsuńŚwietna dekoracja, bardzo elegancka w minimalistycznym stylu. Myślę że sprawdzi się nie tylko w święta! :)
OdpowiedzUsuńDekoracje są świetne. Będą dla mnie inspiracją. Cieszę się, że znalazłam Twój wpis. Pozdrawiam Mary :)
OdpowiedzUsuń